Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Gruba kreska fałszu

Zawód historyka stał się w III RP niezwykle ważny, ale i ryzykowny.
Znaczna część kluczowych debat ostatniego 20-lecia, i to tych najbardziej gorących, dotyczy właśnie historii najnowszej. Najwyraźniej na nic zdały się więc wezwania, by „wybierać przyszłość”. Historia daje o sobie znać i nie pozwala się zamknąć za pancernymi drzwiami sejfów ani odkreślić grubą kreską, jak chciało wielu.
I właściwie to zrozumiałe, naturalne i zdrowe. Wszak historia stanowi rodzaj społecznej pamięci, dzięki której, podobnie jak w życiu każdego z nas, możemy odróżnić prawdę od fałszu, a ludzi zasługujących na zaufanie od kłamców i oszustów. Stad właśnie ta ostrość sporów. Idzie bowiem o weryfikację prawdy o ludziach, zwłaszcza tych pretendujących do bycia przywódcami czy autorytetami. Nie znając ich prawdziwej przeszłości, społeczeństwo daje się łatwiej manipulować.
Historia Maryli Płońskiej jest niezwykłym przykładem orwellowskich zabiegów, jakim od 1989 r. poddawani są Polacy. W normalnym kraju jej nazwisko znaliby wszyscy. W III RP została skazana na zapomnienie.
„Encyklopedia Solidarności” informuje tylko lapidarnie, że urodziła się w 1957 r., a pod koniec lat 70. zaangażowała się w działalność opozycji – ROPCiO i Wolnych Związków Zawodowych. Redagowała m.in. podziemny biuletyn WZZ „Robotnik Wybrzeża”. Już wtedy tworzyła historię: w latach 1978 i 1979 współorganizowała jedne z pierwszych niezależnych manifestacji – obchody rocznicy Grudnia ’70.
Na scenę wielkiej historii wkroczyła w Sierpniu ’80. Najpierw jako współautorka odezwy wzywającej stoczniowców do obrony zwolnionej z pracy Anny Walentynowicz, następnie jako współorganizatorka i uczestniczka strajku. Była sekretarzem Komitetu Strajkowego i brała udział w formułowaniu słynnych 21 postulatów.
Przełomowego 16 sierpnia, gdy Lech Wałęsa po spełnieniu części żądań ogłosił koniec strajku, była jedną z kilku kobiet, które zatrzymały wychodzących stoczniowców, uratowały strajk i którym w rezultacie zawdzięczamy sierpniowe zwycięstwo.
Zapytana przez dziennikarza powiedziała wtedy otwarcie, że celem strajku jest obalenie systemu komunistycznego, co było rzadką deklaracją szczerości w czasach „samoograniczającej się rewolucji”.
Po sierpniu zaangażowała się w działalność „Solidarności”. Jak pisze Sławomir Cenckiewicz, „podobnie jak cały krąg przedsierpniowego ruchu oporu, Płońska znalazła się w konflikcie z Wałęsą i jego grupą. Była zresztą jedną z pierwszych ofiar elektryka. Zaraz po strajku Wałęsa kazał wyrzucić ją z siedziby Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego. Była zaniepokojona i zniesmaczona rozwojem sytuacji w ruchu »Solidarności« – dyktaturą Wałęsy, ustępstwami wobec komunistów i łamaniem wewnątrzzwiązkowej demokracji. Stopniowo usuwała się cień, a w dodatku coraz poważniej chorowała… W latach 1978–1982 była rozpracowywana operacyjnie przez gdańską SB... Wielokrotnie zatrzymywana i represjonowana przez bezpiekę. Nigdy nie uległa”.
Krzysztof Wyszkowski zwrócił natomiast uwagę na sposób kreowania przeszłości: „Niedawno Wajda kręcił ujęcia, które miały przedstawiać obchody rocznicy Grudnia w Gdańsku w 1979 roku. Udało nam się wtedy zorganizować wielką manifestację. Aresztowano nas niemal wszystkich, ale przedarła się pod stocznię szczuplutka, drobna Maryla Płońska i to ona przemawiała tam w imieniu WZZ”.
Nie ma jej w tych ujęciach. W filmie Wajdy główną postacią manifestacji, osobą, która wtedy przemawiała, jest Wałęsa.
Maryla Płońska umarła w biedzie, w hospicjum w Gdańsku w listopadzie 2011 r. Nigdy nie została nagrodzona. Mogła mieć państwowy pogrzeb z przemówieniami i wieńcami, ale jej rodzina, zgodnie z jej wolą, odmówiła przyjęcia orderu od prezydenta. Odprowadzali ją więc tylko przyjaciele. Nie było żadnego przedstawiciela władz ani mediów.
W przeciwieństwie do Henryki Krzywonos, która na strajku znalazła się, jak przyznaje, zupełnie przypadkowo, Maryla Płońska nie została nigdy kobietą roku ani bohaterką telewizyjnych laurek. Może dlatego, że jej marginalizacja, podobnie jak całego „gwiazdozbioru” autentycznych bohaterów Sierpnia, sprzeciwiających się nowemu establishmentowi III RP, była warunkiem koniecznym do wykreowania nowej historii z innymi bohaterami – z Lechem Wałęsą na czele.
Ta historia pisana jest nadal. Zdjęcia do filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie rozpoczęły się 1 grudnia. W dniu pogrzebu Maryli Płońskiej.
Artur Dmochowski

Copyright © 2017. All Rights Reserved.