Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Obudźmy w sobie wiarę, nadzieję i miłość

Homilia JEm. ks. kard. Tarcisio Bertonego, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, wygłoszona podczas archidiecezjalnego Święta Eucharystii w Łodzi, 10 czerwca 2012 r. Eminencje,
Ekscelencje, Czcigodni Księża Arcybiskupi i Biskupi,
Czcigodni Bracia Kapłani, Osoby Życia Konsekrowanego, Seminarzyści,
Szanowni Przedstawiciele Władz,
Drodzy Bracia i Siostry!

Pełni wdzięczności za dar Eucharystii powtarzamy dziś tę prośbę uczniów z Emaus: "Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił". Jezus Chrystus pozostał z nami i zapewnia, że będzie po wszystkie dni, aż do skończenia świata (por. Mt 28, 20). Dziękujemy dziś za to Chrystusowi. Niech więc będzie uwielbiony dziś Bóg utajony w Najświętszym Sakramencie! Niech będzie uwielbiony Bóg, który pozostał z nami! Niech będzie uwielbiony Bóg, który z miłością wychodzi na nasze drogi i staje się Pokarmem pielgrzymów wędrujących przez ziemię!

Serdecznie pozdrawiam cały Kościół, który jest w Łodzi. Czynię to w imieniu Piotra - Sternika Łodzi Piotrowej, Jego Świątobliwości Benedykta XVI. Pozdrawiam Księdza Arcybiskupa Metropolitę, któremu dziękuję za zaproszenie na dzisiejszą uroczystość i za jakże serdeczną gościnność. Pozdrawiam czcigodnych Księży Kardynałów, Arcybiskupów i Biskupów, Kapłanów, Osoby Konsekrowane, Alumnów seminariów duchownych. Pozdrawiam z należnym szacunkiem Przedstawicieli władz cywilnych i służb mundurowych, lokalnych, samorządowych i Parlamentarzystów. Z serdecznym pozdrowieniem zwracam się do wszystkich Was, Bracia i Siostry! Wdzięczny jestem Panu za możliwość wspólnego uwielbiania Chrystusa w Eucharystii. Powtarzam słowa, jakie na tej ziemi wypowiedział 25 lat temu bł. Jan Paweł II: "Pozdrawiam was w imię Eucharystii, z której buduje się Kościół jako Ciało Chrystusa: wspólnota odkupionych w Chrystusie" (Łódź, 13 czerwca 1987 r.). Z wdzięcznością przywołujemy dziś tamten dzień spotkania Piotra ze społecznością tego miasta i z całą Polską w Łodzi. Na mapie pielgrzymowania Błogosławionego Papieża Łódź zajmuje szczególne miejsce. Jak nie wspomnieć dziś tamtej wielkiej uroczystości I Komunii Świętej dzieci urodzonych w roku wyboru Wielkiego Papieża. Dziś są to ludzie w sile wieku. Kieruję do nich słowa szczególnego pozdrowienia. Tamten radosny i słoneczny dzień wszedł na trwałe do historii Waszego miasta i Kościoła. Oprócz wspomnianej Mszy Świętej na lotnisku Lublinek trzeba wspomnieć spotkanie z przedstawicielami świata kultury i nauki w dzisiejszej archikatedrze i spotkanie z włókniarkami z łódzkich zakładów. Prawdziwie był to dzień, który dał Wam Pan! Coroczne Święto Eucharystii Kościoła Łódzkiego bierze początek z tamtego uwielbiania Chrystusa w Eucharystii pod przewodnictwem Następcy św. Piotra.

1.Wędrujemy wraz z Chrystusem drogami codzienności

Kościół, "wspólnota odkupionych w Chrystusie", to lud pielgrzymi wędrujący ku zbawieniu. Jakżeż podobna jest ta nasza codzienna wędrówka przez życie do tamtego ewangelicznego przemierzania drogi do Emaus. Niejednokrotnie i nas pochłania codzienność. Doświadczamy lęku o tak wiele życiowych spraw. Jesteśmy zabiegani codziennością. Martwią nas problemy, które niosą kolejne dni. Jesteśmy zaabsorbowani propozycjami świata, a troska o jutro - i związany z nią niepokój - przybijają nas do ziemi... Jakżeż nieobce są nam te odczucia.
Nie można jednak zapomnieć o obietnicy Zmartwychwstałego Pana, że będzie z nami zawsze. Jest więc i teraz - On, "Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący" (Ap 1, 8). Towarzyszy nam w drodze codzienności, a dziś na nowo pyta, jak kiedyś wędrowców do Emaus: "Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?". Wnikliwy ewangelista św. Łukasz po tym pytaniu Chrystusa zapisał, że uczniowie "zatrzymali się smutni". Jak bardzo ich serca musiały być przepełnione troskami i bólem, zawiedzionymi nadziejami i brakiem perspektyw! Swoją odpowiedź daną owemu Nieznajomemu zakończyli znamiennym opisem zawiedzionych nadziei: "A myśmy się spodziewali". Tamten początek drogi do Emaus do chwili odpowiedzi danej przez uczniów można nazwać "drogą zawiedzionych nadziei".

Dzisiaj Chrystus ponownie pyta nas o to, czym żyjemy: co wypełnia nasze serca, myśli, spotkania i rozmowy. Przychodzi do nas, do swoich uczniów początku III tysiąclecia z tym samym - zawsze aktualnym - odwiecznym planem miłości i pyta: "Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?". Zatrzymajmy się i my. Czym żyje dzisiejszy człowiek? Czym my żyjemy? Co najbardziej nas dziś absorbuje? O czym najchętniej rozmawiamy? Gdzie dzisiejszy człowiek najchętniej pokłada swoje nadzieje? Komu i czemu ufa? Te pytania muszą znaleźć odpowiedzi w naszych sercach. Chrystus czeka na naszą odpowiedź. A przecież, choć wędrował z nimi (do Emaus), nie poznali Go. "Oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali". Fakt zmartwychwstania nie mieścił się w ich głowach i nie wchodził w zakres ich zdolności poznawczych. Jakżeż często i dzisiaj ludzie nie rozpoznają Jezusa Chrystusa. Przechodzą obok Niego obojętnie. Zapominają o Jego zaproszeniu na niedzielną i świąteczną Eucharystię. Tak często Eucharystia i obecność Boga nie mieści ich w ich systemach i wyznawanych ideologiach, pogoni za bogactwami tego świata czy jego propozycjami. Niestety, w życiu wielu ludzi Chrystus jawi się dziś jako Wielki Nieobecny. Jakżeż bardzo "oczy ich są na uwięzi". Jakżeż długa i kręta jest niekiedy ta "droga zawiedzionych nadziei". Ojciec Święty Benedykt XVI mówił na polskiej ziemi: "Doznajemy trudu wędrowców zmierzających do celu krętymi drogami, pośród wahań, napięć, niepewności, ale z głęboką świadomością, że wcześniej czy później ta wędrówka osiągnie kres. I wtedy rodzi się refleksja: Czy to już wszystko? Czy ziemia, na której "stoimy", jest naszym ostatecznym przeznaczeniem?" (Benedykt XVI, Kraków, 28 maja 2006 r.).

2.Bóg wnosi w ludzką codzienność największy Dar

Dzisiejsi ewangeliczni wędrowcy osiągnęli swój cel w Emaus. Był to cel podróży, ale nade wszystko miejsce zrozumienia i poznania. Chrystus - ów Nierozpoznany Wędrowiec, wzbudził w nich zainteresowanie. Tłumacząc Pisma, rozbudził wspomnienia, ale nade wszystko zapalił na nowo nadzieję. Dobrze czuli się w Jego obecności i potrzebowali jej. Stąd też z głębi swych serc kierują prośbę: "Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił". To szczególne napięcie wędrówki i spotkania Chrystusa osiąga swoją pełnię. Tak! Poznali Go po łamaniu Chleba! I pytali siebie nawzajem: "Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?".
Chrystus wędrujący z nami daje się nam poznać w Eucharystii, którą sprawuje Kościół. Błogosławiony Jan Paweł II tłumaczył, że "Kościół ma do zaofiarowania Europie najcenniejsze dobro, jakiego nikt inny nie może jej dać: jest to wiara w Jezusa Chrystusa, źródło nadziei, która nie zawodzi" (bł. Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 18). W dzisiejszym drugim czytaniu (1 Kor 11, 23-26) św. Paweł Apostoł przytoczył najstarszy opis ustanowienia Eucharystii: "To jest ciało moje, które jest dla was... Ten kielich jest nowym przymierzem we krwi mojej" (zob. 24-25). Słowo Pana jest bardzo konkretne i powinno nas zobowiązywać. On daje nam siebie, abyśmy stanowili jedno z Nim, tak jak On stanowi jedno z Ojcem. Eucharystia, ten największy Dar Chrystusa, który On sam nam zostawił, nie może być człowiekowi obojętna. Potrzeba powrócić z miłością do Eucharystii, to znaczy do Boga, który się nam ofiarowuje! Prawdziwy chrześcijanin kochający Boga nie może przeżywać niedzieli bez spotkania przy stole Eucharystii. Drodzy Przyjaciele, odkryjmy na nowo piękno systematycznego uczestnictwa we Mszy Świętej. Przyjmijmy zaproszenie Chrystusa, który karmi nas Chlebem, który daje życie. Niech zakotwiczą się w naszych sercach słowa Ojca Świętego Benedykta XVI, Piotra Naszych Czasów, który w Warszawie tłumaczył, że: "Wiara nie oznacza jedynie przyjęcia określonego zbioru prawd dotyczących tajemnic Boga, człowieka, życia i śmierci oraz rzeczy przyszłych. Wiara polega na głębokiej, osobistej relacji z Chrystusem, relacji opartej na miłości Tego, który nas pierwszy umiłował (por. 1 J 4, 11), aż do całkowitej ofiary z siebie" (Benedykt XVI, Warszawa, 26 maja 2006 r.). W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy odpowiedź Narodu Wybranego na zadziwiającą propozycję Boga o zawarciu Przymierza. Ta odpowiedź to pełne zapału wołanie: "Wszystkie słowa, jakie powiedział Pan, wypełnimy" (Ez 24, 7). Niech ta odpowiedź wypełni nasze serca, niech nie będzie tylko mową ust, bo "wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie" (Jk 2, 17). Bóg zawsze przychodzi z pomocą naszej słabości. Zawsze nam towarzyszy. Obudźmy więc w nas wiarę, nadzieję i miłość. I świadomi Bożej obecności przy nas prośmy Chrystusa: "Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił".

3.Naturalnym środowiskiem rozwoju wiary i miłości do Boga jest rodzina


Osiągnąwszy cel swej wędrówki w Emaus, uczniowie doświadczyli wartości wspólnoty. Chrystus usiadł z nimi do stołu i łamał dla nich Chleb. Ich udziałem stało się doświadczenie wspólnoty Kościoła, którego Głową jest Chrystus. Nie ma Kościoła bez Chrystusa i nie ma Chrystusa bez Kościoła! Te słowa wypowiadam z mocą i radością na polskiej ziemi, gdzie tak wiele razy ten szlachetny Naród dawał przykład i świadectwo swej miłości do Chrystusa i do Kościoła. Tegoroczne hasło programu duszpasterskiego wyznaczonego Kościołowi w Polsce przez Episkopat Polski brzmi: "Kościół naszym domem". Tak, Bracia i Siostry! Kościół jest naszym domem! Ale o dom ten - rozumiany także jako wspólnota ludzi w nim mieszkających - trzeba nam się wciąż troszczyć, trzeba go bronić i szanować, a nade wszystko ukochać! W Warszawie sześć lat temu Benedykt XVI przywołał słowa swego Wielkiego Poprzednika, Waszego Rodaka: "Polska stała się w naszych czasach Ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa" (Warszawa, 2 czerwca 1979 r.), a następnie mówił: "Proszę was, pielęgnujcie to bogate dziedzictwo wiary poprzednich pokoleń, dziedzictwo myśli i posługi wielkiego Polaka, Papieża Jana Pawła II. Trwajcie mocni w wierze, przekazujcie ją waszym dzieciom, dawajcie świadectwo łasce, której doświadczyliście w sposób tak obfity przez działanie Ducha Świętego w waszej historii" (Benedykt XVI, Warszawa, 26 maja 2006 r.).

Wspominając o Kościele jako domu, trzeba spojrzeć na podstawową wspólnotę Kościoła, jaką jest rodzina, każda rodzina. Jest ona domowym Kościołem. To w niej ludzie dorastają i uczą się miłości do Boga i do drugiego człowieka, jak również miłości do Eucharystii. Tutaj, w Łodzi, przed 25 laty bł. Jan Paweł II dużą część swej homilii poświęcił trosce o rodzinę. Mówił wówczas: "Rodzina zawsze była - i nadal pozostaje tym ludzkim środowiskiem, pierwszym i podstawowym, do którego Bóg przychodzi przez wielkie sakramenty naszej wiary, poczynając od chrztu świętego. Małżonkowie, którzy dają ludzkie życie swoim dzieciom tu, na ziemi, zapraszają do ich serc, do całej swojej wspólnoty, Dawcę życia wiecznego" (bł. Jan Paweł II, Łódź, 13 czerwca 1987 r.).

Dzisiaj potrzeba na nowo podjęcia głębokiej troski o rodzinę, gdyż rodzina napotyka wiele zagrożeń... Stąd też dzisiejsze czasy domagają się od chrześcijan odważnej obrony rodziny, jej bogactwa i wartości. Potrzeba wreszcie podjęcia z nowym zapałem współpracy rodziny z katechizującymi, by proces wychowania młodego pokolenia przynosił jak najwspanialsze owoce. "Przekazywanie wiary dzieciom, przy pomocy innych osób i instytucji, jak parafia, szkoła czy stowarzyszenia katolickie to odpowiedzialność, której rodzice nie mogą zapominać, zaniedbywać czy w całości cedować na innych" (Benedykt XVI, Walencja, 8 lipca 2006 r.). Świadectwo wiary i miłości ze strony małżonków, rodziców jest czymś nieodzownym, podstawowym w chrześcijańskim wychowaniu młodego pokolenia, ale potrzeba też świadectwa miłości dzieci do rodziców. W rodzinie człowiek uczy się "wyobraźni miłosierdzia", do pełnego miłości otwarcia na innych: na starszych, chorych i cierpiących, na całą wspólnotę Narodu, Europy, świata i Kościoła. Gdy dziś trud wychowania napotyka na tyle przeciwności, tym bardziej potrzeba ze strony rodziców postawy trwania na kolanach. Wszystkim rodzinom miasta Łodzi, archidiecezji i całej Polski powtarzam słowa Benedykta XVI: "Życzę, by każda rodzina była wspólnotą modlitwy, przekazu wiary i miejscem kształtowania ducha" (Benedykt XVI, Walencja 9 lipca 2006 r.).

4. W komunii ze świętymi


Uczniowie zdążający do Emaus po rozpoznaniu w Nieznajomym Wędrowcy Jezusa Chrystusa "w tej samej godzinie wybrali się i wrócili", by głosić innym prawdę o tym, że On żyje i że jest obecny. Wzruszeni pytali też siebie nawzajem: "Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?".

Drodzy Bracia i Siostry! Dzisiejsze spotkanie ze Zmartwychwstałym i obecnym w Eucharystii powinno otworzyć nasze serca i sprawić "pałanie naszych serc". Bez Chrystusa znów zanurzymy się w marazmie i beznadziei, jakie niejednokrotnie przynosi codzienność. Tylko Chrystus może napełnić ludzkie serca pokojem. Tylko On może wypełnić nasze nadzieje. Niech nam w tym pomogą Jego Świadkowie, jak św. s. Faustyna Kowalska, związana z tym miastem, która mówiła: "Jezu, jest jedna tajemnica w mym życiu - najgłębsza, ale i najserdeczniejsza - to Ty sam pod postacią chleba, kiedy przychodzisz do mojego serca. Tu jest cała tajemnica mojej świętości" (Dz 1489). Z wiarą powtarzam (wypowiadam) dziś, wśród Was, żarliwą modlitwę Błogosławionego Papieża Jana Pawła II: "Panie, zostań z nami! (...) Zostań i pomagaj nam stale kroczyć tą drogą, która prowadzi do Domu Ojca. Zostań z nami w Twoim słowie - w tym słowie, które staje się sakramentem: Eucharystią Twojej obecności. Pragniemy słuchać Twojego słowa i wypełniać je. Pragniemy mieć udział w błogosławieństwie" (Pelplin, 6 czerwca 1999 r.). W Kościele łódzkim wzrastała do świętości Czcigodna Sługa Boża Wanda Malczewska. Dziś modlimy się wraz z nią: "Panie mój, ja za Tobą tęskniłam... O Jezu, Tyś życiem duszy mojej... Przewodnikiem i Światłem wśród ciemności pielgrzymki doczesnej". Naśladując przykład świętych, powtarzamy słowa Narodu Wybranego pielgrzymującego do Ziemi Obiecanej: "Wszystkie słowa, jakie powiedział Pan, wypełnimy" (Ez 24, 7). Amen.

za:www.naszdziennik.pl (pnkn)


Copyright © 2017. All Rights Reserved.