Publikacje polecane

Co dalej z TV Trwam?

O tym, co dalej z TV Trwam, jak jej pomóc, dlaczego prezydent Lech Wałęsa akceptuje 95 proc. programu tej telewizji i jak oceniają socjologowie aktywność słuchaczy i widzów - mówi portalowi Fronda.pl Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatais. W dniu 25 maja 2012 roku odbyła się rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie. Sąd oddalił skargę Fundacji Lux Veritatis, przy czym podkreślić należy, że jeden z trzech sędziów zgłosił zdanie odrębne. Obecnie oczekujemy na uzasadnienie wyroku, po jego otrzymaniu wystąpimy do Najwyższego Sądu Administracyjnego ze skargą kasacyjną. Ustne uzasadnienie nie zawierało moim zdaniem odniesienia do zarzutów podniesionych w skardze Fundacji.

Jak słuchacze i widzowie mogą w tej sytuacji pomóc?


Chciałabym w tym miejscu bardzo prosić telewidzów TV Trwam, słuchaczy Radia Maryja oraz wszystkie osoby, dla których wolne media to jeden z podstawowych wyznaczników demokracji, o to, aby wzięły udział w konsultacjach społecznych prowadzonych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Opinie i komentarze na temat  możliwości umieszczenia czterech programów telewizyjnych w sygnale multipleksu pierwszego można przesyłać mailowo lub listownie do 2 lipca 2012 roku. Szczegóły dostępne są na stronie KRRiT pod adresem: www.krrit.gov.pl Wiem, że bardzo wiele osób, a także różnych instytucji, samorządów terytorialnych, związków i organizacji pozarządowych zabrało już głos w tej sprawie, za co serdecznie dziękuję.

Jak skomentuje pani wypowiedź pana prezydenta Lecha Wałęsy z wczorajszego programu Moniki Olejnik „Kropka nad i”, w którym przyznał, że 95 % programu TV Trwam, tj. treści religijne i nawet patriotyczne uznaje za pozytywne, natomiast 5 % tzw. „otwartego mikrofonu” i dyskusji politycznych ocenił negatywnie, postulując, aby nad tym czuwać i nie dopuszczać do mikrofonu „oszołomów politycznych”?

Nie oglądam audycji pani redaktor Moniki Olejnik i w związku z tym mogę odnieść się jedynie do zacytowanej przez pana redaktora wypowiedzi. Moim zdaniem oczywiste jest, że program TV Trwam wyrasta z wartości chrześcijańskich i patriotycznych - daje poczucie więzi z Kościołem Katolickim, Polską oraz mocno integruje społeczność, która utożsamia się z tym systemem wartości.

Skrytykowany "otwarty mikrofon" jest przecież ważnym atutem tej telewizji.

Idea „otwartego mikrofonu” to idea wolnych, nieskrępowanych wypowiedzi,  dana każdemu telewidzowi, aby mógł swobodnie wypowiedzieć swoją opinię na dany temat. To przecież wolne media są zwierciadłem demokratycznego państwa. O takie państwo walczył pan prezydent Wałęsa, moja mama, ja i miliony Polaków. Dlatego ze zdziwieniem przyjmuję sława pana prezydenta, że tę wolność wypowiedzi należy ograniczyć  poprzez poddanie jej cenzurze - bo tak odbieram postulat o tzw. czuwaniu i niedopuszczaniu do mikrofonu „oszołomów politycznych”.  Przecież  w poprzednim systemie politycznym  takie osoby jak pan Lech Wałęsa i patrioci, którym marzyła się wolna Polska przedstawiani byli społeczeństwu jako wrogowie kraju i  określani takim mianem, którego teraz użył pan prezydent.

Swoje zdanie na temat toruńskiego dzieła mają też socjologowie.

O tym, jak ważne dla Polaków jest zapewnienie demokracji, która wyraża się także poprzez wolne media i nieograniczony do nich dostęp, dyskutują socjologowie. Obserwując marsze poparcia dla TV Trwam i inne inicjatywy „oddolne” w obronie tej stacji, określają te zjawiska jako fenomen, który wydarzył się po raz pierwszy na taką skalę od 1989 roku.

Rozmawiał Jarosław Wróblewski

za:www.fronda.pl (pkn)