Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Kościół już dokonał oczyszczenia pamięci

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim rozmawia Małgorzata Bochenek
Wczoraj Benedykt XVI modlił się pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie. W załomie muru tradycyjnym zwyczajem żydowskim Papież zostawił kartkę z modlitwą...
- Podczas papieskiego pielgrzymowania do Ziemi Świętej ważne są zarówno słowa, jak i to, że pewnych słów nie ma, a także czyny, jak i to, że pewnych czynów nie ma. Benedykt XVI jest drugim Papieżem, po Janie Pawle II, który stanął pod Ścianą Płaczu.
Obecność Papieży w tym miejscu zawiera w sobie ogromny ładunek emocjonalny i symboliczny. Żydzi od roku 70 po Chrystusie aż do 1967, czyli przez prawie tysiąc dziewięćset lat, nazywali ten mur Ścianą Płaczu, tu właśnie prosili o przywrócenie świetności Izraela. W 1967 roku miejsce to zostało odzyskane przez Żydów i nazwa Ściana Płaczu ustąpiła miejsca nazwie Mur Zachodni lub Ściana Zachodnia, gdyż jest to zachodnia część starożytnej platformy, na której wznosiła się Świątynia Jerozolimska. Obecność Papieża w tym miejscu jest uznaniem ze strony całego Kościoła szczególnej wrażliwości na losy Narodu Wybranego. Jest to jednocześnie wielkie wołanie o to, by wyznawcy judaizmu otworzyli się na Kościół i na chrześcijaństwo. Po wielowiekowych zaszłościach, uprzedzeniach i stereotypach nadszedł czas, by budować nasze wzajemne relacje na nowych zasadach. To, w ciągu jednej dekady, już druga obecność Namiestnika Chrystusa pod Ścianą Płaczu. Jest ona dowodem, że ze strony Kościoła istnieje ogromna wola, aby w duchu Ewangelii budować pojednanie i zbliżenie z wyznawcami judaizmu.

Benedykt XVI odwiedził meczet Kopuła Skały w Jerozolimie. Co oznacza obecność Ojca Świętego w tym miejscu?
- Obecność Ojca Świętego w jednym z najświętszych sanktuariów islamu, znanych jako Kopuła Skały, to jeden z najważniejszych punktów papieskiej pielgrzymki. Benedykt XVI to pierwszy Papież, który wszedł do Kopuły Skały. Budowla ta wznosi się, od końca ósmego wieku, na miejscu, gdzie kilka stuleci wcześniej, przez blisko tysiąc lat, wznosiła się Świątynia Jerozolimska. Nie brakuje głosów wśród ortodoksyjnych wyznawców judaizmu domagających się, by Kopułę Skały zburzyć i przystąpić do odbudowy Świątyni. W kontekście tych głosów obecność Papieża nabiera tym większego, wyjątkowego znaczenia.

Ojciec Święty podczas wizyty w Instytucie Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie potępił holocaust. Jednak i tak przemówienie Benedykta XVI spotkało się wczoraj z krytyką zarówno izraelskiej prasy, jak i niemieckiej, a także polskiej. Zdaje się, że niektórzy najchętniej sami napisaliby Papieżowi przemówienie na tę okazję...
- Podpowiadanie Benedyktowi XVI, co ma powiedzieć, jak ma się zachować w miejscach, które odwiedza, jest wyjątkowo niestosowne. Dziennikarze, politycy i różnej maści ideolodzy powinni jak najszybciej zaniechać takich praktyk. Musimy z mocą powiedzieć i przypomnieć, że Kościół w kontekście Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 dokonał oczyszczenia pamięci. Za pontyfikatu Jana Pawła II Kościół katolicki odniósł się bardzo szczerze do swojej dalszej i bliższej przeszłości. W przemówieniach Benedykta XVI, podobnie jak w przemówieniach Jana Pawła II, widzimy wiele wyraźnych potępień antysemityzmu i wszelkich form rasizmu. Trzeba zadać sobie pytanie: Czy nie jest tak, że z gestu i woli przepraszania próbuje się uczynić pewną strategię i w ten sposób stale rzucać Kościół na kolana? Kościół Benedykta XVI jest tym samym, co Kościół Jana Pawła II, jest Kościołem, który trwa od czasów Jezusa Chrystusa. Zatem gesty, czyny, słowa i rachunek sumienia, jaki Kościół podjął, pozostają nadal aktualne i ważne. Ojciec Święty w swoim przemówieniu, wbrew jego krytykom, uczynił krok dalej we wrażliwości wobec Żydów. Wskazał na ich ból, na konieczność uszanowania żydowskiej pamięci oraz imion tych, którzy zostali pomordowani. Papież podkreślił, że imiona bezimiennych są drogie Bogu i nie mogą być zapomnienie przez ludzkość. Ważne jest więc, aby w kontekście pięknych i jakże ważnych słów Benedykta XVI nie doprowadzić do swoistego "zmęczenia pamięci". Należy i trzeba pamiętać o ludobójstwie, którego dokonano w okresie dominacji narodowego socjalizmu, ale trzeba również pamiętać, że życie nadal trwa.

Podczas spotkania Benedykta XVI z organizacjami zajmującymi się dialogiem międzyreligijnym w Centrum Jerozolimskim doszło do pewnego incydentu wywołanego przez szejka Taisira Tamimiego. Podobne wystąpienie tegoż samego szejka miało miejsce podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 2000 roku. Czy zatem jego obecność na spotkaniu to przypadek?
- Z doniesień wynika, że wystąpienie szejka nie było wcześniej w ogóle przewidywane. Jednak kiedy patrzy się na całą oprawę papieskiej wizyty w Izraelu, to widać doskonale, iż w otoczeniu Benedykta XVI nie ma osób przypadkowych. W bliskości Papieża nie ma osób, których obecność nie zostałaby wcześniej ustalona. Zatem zarówno obecność, jak i słowa owego szejka to sprawa co najmniej bardzo osobliwa i z całą pewnością wymaga głębszych wyjaśnień. To, co się powtarza, to już nie przypadek, lecz początek pewnej zasady. I dobrze by było, jeżeli tak jest, aby ten łańcuch został przerwany.

za: NDz 13.5.09 (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.