Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Multiplikacja nietypowych transakcji

Rząd patrzy przez palce na gigantyczny transfer kapitału z kraju
Multiplikacja nietypowych transakcji


Blisko 80 mld zł zostało wytransferowane w ubiegłym roku z Polski, z czego połowę legalnie, m.in. jako transfery dywidend na rzecz zagranicznych akcjonariuszy. Drenaż Polski nasila się od kilku lat i jest tym dotkliwszy, że dotyczy państwa, które pod względem poziomu PKB na mieszkańca zajmuje niską pozycję.

Blisko 80 mld zł zostało wytransferowane w ubiegłym roku z Polski, z czego połowę legalnie, m.in. jako transfery dywidend na rzecz zagranicznych akcjonariuszy. Drenaż Polski nasila się od kilku lat i jest tym dotkliwszy, że dotyczy państwa, które pod względem poziomu PKB na mieszkańca zajmuje niską pozycję.

Z danych na temat bilansu państwa wynika, że z Polski wytransferowano w ubiegłym roku za granicę blisko 80 mld złotych. Połowę tej kwoty stanowiły legalne transfery dokonywane przez firmy zagraniczne w Polsce w formie np. dywidend dla zagranicznych akcjonariuszy.
Drugie tyle (ponad 38 mld zł do listopada ub.r.) prawdopodobnie wypłynęło z kraju w drodze operacji nielegalnych (nielegalnie transferowane zyski, ceny transferowe i inne). Kwota ta jest zamieszczona w rubryce "Saldo błędów i opuszczeń" w bilansie płatniczym państwa, która obejmuje także tzw. nietypowe transakcje. Zazwyczaj saldo to kształtowało się na poziomie plus/minus kilka miliardów, ale od 2007 roku, w chwili gdy na Zachodzie pojawiły się pierwsze symptomy kryzysu finansowego, skoczyło nagle do 31 mld zł, a rok później do blisko 40 mld złotych.
- Transfery finansowe na taką skalę są konsekwencją błędnie zrealizowanej transformacji - oddania znacznej części majątku w ręce zagraniczne i prywatyzacji naszej gospodarki na rzecz zagranicznych inwestorów strategicznych - wyjaśnia prof. Jerzy Żyżyński z Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreśla, że legalne transfery wzrosły w ostatnich kilku latach dziesięciokrotnie - z 4 do 44 mld zł rocznie, zaś nielegalne podskoczyły radykalnie w ciągu ostatnich 2 lat.
Utrata tak znacznych dochodów wypracowanych na bazie polskiego niegdyś majątku rzutuje negatywnie na sytuację polskiego społeczeństwa, a i bez tego jest ono pod względem ekonomicznym w słabej kondycji. Produkt krajowy brutto przypadający na jednego mieszkańca Polski (według parytetu siły nabywczej) sytuuje nas na odległym trzynastym miejscu, licząc od końca wśród krajów cywilizowanych. Przed nami są: Litwa, Słowacja, Węgry, Czechy, Estonia, nie mówiąc już o zamożnych krajach Europy i Ameryki. Za nami plasują się m.in.: Rosja, Meksyk, Rumunia, Bułgaria, Ukraina, Brazylia, Chiny, Indie. Jednocześnie jesteśmy społeczeństwem wyjątkowo silnie eksploatowanym. Zaledwie 35,6 proc. wypracowanego przez nas produktu krajowego brutto trafia do nas bezpośrednio, tzn. w formie płac, lub pośrednio - w postaci świadczeń ze strony państwa i funduszy publicznych (opieki zdrowotnej, zasiłków, rent i emerytur).
- Pozostała część PKB to są zyski, zazwyczaj lokowane za granicą, i koszty, w tym koszty transferowe, będące formą wyprowadzania zysków z kraju - wyjaśnia prof. Żyżyński.
W najzamożniejszej na liście Szwajcarii aż 62,2 proc. PKB trafia do obywateli i instytucji publicznych w formie płac, podatków, składek ubezpieczeniowych (czyli tzw. kosztów zatrudnienia); w Stanach Zjednoczonych - 56,8 procent. Polska zajmuje pod względem tego wskaźnika niechlubne piąte od końca miejsce na liście 43 krajów świata. A jeszcze kilka lat temu w naszych kieszeniach zostawało w takiej czy innej formie 44,2 PKB. Bardziej od nas są eksploatowani tylko mieszkańcy Grecji, Bułgarii, Meksyku i Turcji. Mimo że mamy w Polsce jedne z najniższych na świecie kosztów pracy - wciąż odzywają się głosy, iż należy je dalej obniżać.
Małgorzata Goss


Nasz Dziennik 4.02.2009r.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.