Publikacje polecane

Janusz Wojciechowski - Prokurator Generalny stanął tam, gdzie stało ZOMO

Coraz bardziej mają rację ci rodacy, którzy znów śpiewają – ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie.... /.../

1. Z najwyższym zdumieniem przeczytałem wiadomość, że w jednym z wywiadów radiowych Prokurator Generalny Andrzej Seremet domagał się ścigania młodych ludzi zakłócających wrocławski wykład profesora Baumana, a za podstawę tego ścigania przyjmuje okrzyki „raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę”, dopatrując się w nich gróźb i nawoływania do przestępstwa.

Panie Prokuratorze Generalny, niechże się Pan nad tym generalnie zastanowi, bo sądzę, że tego zastanowienia Panu zabrakło.

2. Czy ci młodzi ludzie, protestujący przeciw wykładowi profesora Baumana mieli ze sobą sierpy albo młoty? /.../

Z braku sierpa oraz młota ci młodzi ludzie nie mogli nimi bić hołoty, ani czerwonej, ani różowej, ani żadnej. Trzymając się ściśle litery prawa i materialnego wymiaru zajścia należy uznać, że z braku inkryminowanych narzędzi, „groźby” były całkowicie bez pokrycia, a zatem nie stanowiły one przestępstwa.

Dodam jeszcze, że dla odpowiedzialności za nawoływanie do przestępstwa trzeba by jeszcze zidentyfikować rzeczona „czerwona hołotę”, stwierdzić, że tam była poczuła się zagrożona.

/.../

4. W Polsce nikt wspomnianej „czerwonej hołoty” ani sierpem ani młotem nie bił. Przeciwnie – to właśnie ta czerwona hołota, spod znaku sierpa i młota biła, a czasem i zabijała ludzi. Ich kości są dziś odkrywane na mokotowskiej łączce. I za te kości, poza symbolicznymi wyjątkami, też w zasadzie nie było odpowiedzialności ani kary.

I jest swoistym paradoksem (a może po prostu znakiem czasu), że nie ponoszą żadnych kar oskarżeni o zbrodnie Grudnia 1970 roku czy zbrodnie stanu wojennego, a wznoszenie okrzyków, używanych przez ich ofiary, zdaniem Pana Prokuratora Generalnego staje się czynem przestępczym.

/.../

Okazuje się, wszakże, że ściganie hasła „raz sierpem raz młotem” to to nie tylko zamiar, ale już praktyka. Kilka tygodni temu sąd kielecki nieprawomocnie skazał kilka osób, w tym miejscowego radnego Prawa i Sprawiedliwości za okrzyki wznoszone wobec uczestników marszu przeciw tzw homofobii, jaki odbył się w maju 2010 roku w Kielcach. Wspomniany radny PiS miał rzekomo wznosić okrzyki „róbcie to w domu po kryjomu i wspomnę już „raz sierpem raz młotem”. Do tego jeszcze, jak ustalił sąd, radny śpiewał hymn narodowy. I za to został skazany na kilka miesięcy ograniczenia wolności. /.../ z powodu słów - „róbcie to w domu po kryjomu” i raz sierpem raz młotem”...

/.../

Coraz bardziej mają rację ci rodacy, którzy znów śpiewają – ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie....

więcej: http://wpolityce.pl (kn)