Publikacje polecane
Niemcy: Lizbona Lizboną, ale nasze prawo górą
/.../
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że prezydent Niemiec Horst Koehler na razie nie może dokończyć procesu ratyfikacji traktatu. Według wstępnych opinii niemieckich konstytucjonalistów, będzie to możliwe ewentualnie dopiero w przyszłym roku. Tym samym już teraz niemieccy współobywatele wysadzili w powietrze sztandarowy projekt Angeli Merkel. Już wiadomo, że nie uda się, jak zakładała kanclerz, wprowadzić w życie traktatu w tym roku, i to dzięki niemieckiemu Trybunałowi Konstytucyjnemu.
Wyrok jest zdecydowanie niewygodny dla rządu w Berlinie, a także dla niemieckich mediów, które pomimo nerwowej ostatnio atmosfery wokół traktatu do końca nie wierzyły, aby Federalny Trybunał Konstytucyjny utrącił lub nawet ośmielił się wstrzymać ratyfikację traktatu w Niemczech. Ale stało się inaczej. pisów. /.../ Sędziowie z Karlsruhe uważają, iż niemiecki parlament musi otrzymać większe i bardziej efektywne prawo formalnego zatwierdzania wprowadzanych przez Unię Europejską zmian.
/.../ Berliński adwokat Stefan Hamburga, który także przysłuchiwał się uzasadnieniu wyroku, powiedział nam, że wyrok trybunału potwierdził, że Unia Europejska nie jest federacją, tylko związkiem suwerennych państw.
Obawy o uszczuplenie narodowych prerogatyw potwierdzili nie tylko sędziowie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Coraz więcej wątpliwości w tej kwestii mają sami obywatele RFN. Według najnowszych wyników badań opinii publicznej, aż 65 proc. pytanych stwierdziło, że traktat lizboński jest po prostu zły i należy go zastąpić innym dokumentem, /.../
Waldemar Maszewski, Karlsruhe
za: Nasz Dziennik 1.7.09 (kn) całość: http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20090701&id=sw01.txt