Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Przywróćmy szacunek dla ziemi i pracy rolnika

Homilia o. Tadeusza Rydzyka CSsR, dyrektora Radia Maryja, wygłoszona podczas Dożynek Diecezji Drohiczyńskiej w Brańsku, 5 września 2009 r.

Najczcigodniejszy i bardzo kochany księże biskupie ordynariuszu, wszyscy księża prałaci, księże infułacie, wszyscy księża kanonicy, wszyscy kapłani, siostry zakonne, wiem, że są tutaj też bezhabitowe siostry, wszyscy bracia i siostry.

fot. ks. A. Płachno

 

Stajemy dziś, siostry i bracia, przed obliczem dobrego Boga w Trójcy Świętej Jedynego, przed Matką Najświętszą, świętymi i aniołami całego Nieba, na przyozdobionej kwiatami, trawami, lasami i rzekami przepięknej ziemi podlaskiej, ziemi polskiej, w sytuacji świata, w którym dwie trzecie ludzkości jest głodna, a wiele tysięcy codziennie umiera z nędzy i głodu, także teraz.
Stajemy, by dziękować Bogu za owoc ziemi i pracy rąk ludzkich. Dziękujemy także za Was i Wam, którzy żywicie i bronicie - chłopom polskim, wszystkim - Bóg zapłać.

Chleb Eucharystii
Na samym początku, gdy stworzył Pan Bóg człowieka - mężczyznę i kobietę, zobaczył, że są bardzo dobrzy i powiedział: "Rozwijajcie się i rozmnażajcie i czyńcie sobie ziemię poddaną!".
I uprawia tę ziemię człowiek od początku, czyni poddaną, a ta rodzi mu chleb, pokarm i napój na pożywienie. Całe Pismo Święte jest pełne opisów ziemi, uprawiania jej.
Chrystus Pan mówi niejednokrotnie w Piśmie Świętym, jak przed chwilą usłyszeliśmy, o siewcy, ziarnie i kąkolu, o oraczu i ziarnie wydającym owoce.
Boży Syn nie tylko spożywał chleb, który dawała Mu Matka Najświętsza i św. Józef, ale także rozmnażał chleb, rozumiał, co to jest głód i dawał ten chleb tłumom, a gdy miał już iść na mękę, by wybawić nas z niewoli grzechu, szatana i piekła, by nas umocnić nie chciał pozostawić nas samych i został. Wtedy, przed męką, wtedy, gdy wiedział, że będzie zdradzony i umęczony przez tych, których zostawia, wziął chleb - owoc pracy rąk rolnika, chłopa, i powiedział nad nim: "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Ciało moje!". Polecił tak Apostołom i ich następcom - aż do skończenia świata to czynić: "To czyńcie na moją pamiątkę!".
I tak zawsze - od tamtej chwili - sprzed niemal dwóch tysięcy lat - aż do powtórnego przyjścia Chrystusa Pana; także za kilka minut tutaj, gdy następca Apostołów - nasz ksiądz biskup, razem z kapłanami weźmie w ręce chleb - owoc pracy rolników, także tutejszych rolników, i wypowie słowa, które polecił nam Chrystus Pan w tym świętym wydarzeniu: "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Ciało moje za was wydane", a następnie godnie, z miłością przyjmiemy to Ciało do swego serca, następuje najgłębsze zjednoczenie Chrystusa Pana, Boga z człowiekiem to Ciało przyjmującym.
I jak pokarm przenika cały organizm człowieka, tak Chrystus Pan chce przeniknąć całe nasze życie, wszystkie przejawy życia, to prywatne i społeczne, to w Kościele i polityczne, wszystkie, każdą chwilę i wszystkie słowa, myśli i czyny.
Właśnie w tym momencie w Eucharystii, w tym przeistoczeniu i Komunii Świętej, następuje niepowtarzalna promocja pracy rolnika, a wywyższa go sama Trójca Przenajświętsza.
Jest to też szczególna droga do zjednoczenia z najlepszym Ojcem, do którego mówimy: "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj", "odpuść nam nasze winy", "zbaw nas ode złego", jest to droga do świętości, do świętości każdego z nas!

Nie marnujmy Bożych darów
Chleb - pokarm, owoc pracy rąk ludzkich, rąk rolnika, należy szanować.
Pamiętam dom rodzinny, gdy byłem chłopcem, a było nas sześcioro rodzeństwa, mama nie zaczynała dzielić dla nas chleba, zanim nie zrobiła na nim znaku krzyża, a gdy upadła na ziemię kromka czy okruszki, to podnosiliśmy wszystkie i z szacunkiem całowaliśmy, bo to jest Boży dar.
Tak, żeby mieć chleb, trzeba mieć zboże! To słowo mówi, że jest ono Boże, z Bożego, z Boga. Przypominał nam o tym wielki Prymas, Sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński.
A dziś, ile pokarmów wyrzuca się na śmietniki, a przecież to jest Boży dar dla człowieka, aby on żył! Jak już powiedziałem, na świecie dwie trzecie ludzkości jest głodna, a wiele tysięcy umiera każdego dnia z głodu.
Na świecie, a w środku Europy? W naszej Ojczyźnie? W XXI wieku, w centrum Europy, na ziemi przebogatej, wiele ludzi cierpi nie tylko biedę, ale i nędzę; a ilu jest głodnych i szuka także pokarmu na śmietnikach.
Jeszcze nie tak dawno, w ubiegłym roku, według danych z Unii Europejskiej, w Polsce 27 proc. dzieci było codziennie niedożywionych, więcej niż co czwarte dziecko!
Trzeba przywrócić w naszej Ojczyźnie i świecie szacunek dla Bożych darów, i wy macie ten szacunek. Wyrazem tego jest wasza obecność, te przepiękne wieńce, stroje.
Trzeba przywrócić w naszej Ojczyźnie szacunek dla ziemi i pracy rolnika, dla kawałka chleba, a wtedy nikomu nie zabraknie go w Ojczyźnie naszej i w świecie.
Dzisiaj dziękujemy też Wam, za Was, którzy żywicie i bronicie nas, naszej Ojczyzny - Polski! I brońcie!!! Teraz trzeba bronić inaczej jak ojcowie, dziadowie i pra- i pradziadowie to czynili.
Wielki Cyprian Kamil Norwid powiedział:
Rolnik jedną ręką szuka
dla nas chleba,
drugą garść świeżych myśli
wydobywa z nieba...
Dobry rolnik potrafi myśleć, potrafi wydobywać z nieba świeże myśli.
Tak, by żyć godnie, w poszanowaniu chleba, pokarmu, trzeba przywrócić w Polsce, naszej Ojczyźnie, poszanowanie człowieka.
Widzimy, jak coraz bardziej wprowadza się antykulturę, także ci, którzy są na najwyższych szczeblach, którzy powinni być przykładem, nie szanują człowieka. Widać to w wypowiedziach, pogardzie, w prymitywnym wyrażeniu się do człowieka i o człowieku, także na najwyższych stanowiskach. Trzeba poszanowania człowieka!
Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział w ostatniej encyklice "Miłość w prawdzie" - "Caritas in veritate": "...to wielkie wyzwanie dla Kościoła w świecie postępującej i szerzącej się globalizacji. Ryzyko naszych czasów polega na tym, że faktycznej wzajemnej zależności między ludźmi i narodami nie odpowiada etyczne współdziałanie sumień i umysłów, którego wynikiem mógłby być rozwój naprawdę ludzki. Jedynie dzięki miłości oświecanej światłem rozumu i wiary możliwe jest osiągnięcie celów rozwoju bardziej ludzkich i humanizujących. Dzielenia się dobrami i zasobami, będącymi źródłem autentycznego rozwoju, nie zapewnia jedynie postęp techniczny i czysto interesowne relacje, lecz potencjał miłości zwyciężającej zło dobrem (por. Rz 12. 21) i otwierający na wzajemność sumień i wolności".
Jak Benedykt XVI, tak i Jan Paweł II mówił: "Jeśli pragniesz pokoju, wyjdź naprzeciw ubogim".
Możemy powiedzieć: jeśli pragniesz pokoju, wyjdź naprzeciw człowiekowi. Podaj mu rękę.
Patrzymy na poszerzającą się szybko sferę ubóstwa i bezrobocia, możemy pytać, czy nie świadomie jest to wszystko sterowane, aby powstały w Ojczyźnie niepokoje? By zantagonizować Polaków, by Polacy występowali przeciw sobie, by się gryźli, a ktoś będzie na tym korzystał. Znamy przysłowie: "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta".
Jan Paweł II mówił, iż podstawowymi problemami współczesnego świata są głód, bezrobocie i ubóstwo. Dotykają one - nauczał Ojciec Święty - w sposób istotny człowieka, szczególnie rolnika, i powodują, że jego godność i podstawowe prawo do życia są zagrożone. Aby tego uniknąć, konieczna jest wzajemna solidarność ludzi, wzajemny szacunek i pomoc. Brak tego prowadzi do wyzysku, porzucania ziemi rodzinnej, degradacji środowiska naturalnego itd. Podstawą krzywd - mówił Jan Paweł II - oraz tragedii ludzi wsi są niesprawiedliwe struktury ekonomiczne, czasami o zasięgu międzynarodowym. Jest to efektem grzechu społecznego, a także grzechów osobistych, zwłaszcza pychy i egoizmu.
Gdy Polacy po latach niewoli komunistycznej stanęli razem, zawołali: "Nie ma wolności bez solidarności", a Jan Paweł II powiedział po paru latach: "Nie ma solidarności bez miłości - brzemiona jedni drugich noście", podajcie sobie ręce, a nie nakładajcie jedni na drugich brzemion.
I może dlatego właśnie dzisiaj niektórzy wołają: rozwiązać "Solidarność", ci, którzy byli na początku "Solidarności".
Czy nie dlatego, że zarażeni jesteśmy brakiem miłości?

Musimy się jednoczyć
Coraz więcej bezrobotnych w Ojczyźnie, coraz więcej zagrożonych niepewnością jutra i biedą rodzin, bo sprzedane banki, stocznie, szpitale, wielu ludziom, zwłaszcza starszym, zamyka się szanse na leczenie, badanie. To jest już nie eutanazja, to jest ukryta eksterminacja Narodu.
Sprzedaje się, zamyka kopalnie, huty, fabryki, teraz energetykę też chcą sprzedać, przygotowują sprzedaż zasobów geologicznych, lasy, wszystko, co się da, np. sprowadzają węgiel z Chin, a nawet z sąsiednich Czech, podczas gdy Polska ma przynajmniej 90 proc. zasobów węgla z całej Unii Europejskiej, i odbiera się ludziom pracę. Niszczy się człowieka, rodzinę i przyszłość Narodu. Polskie kopalnie się zamyka, likwiduje się miejsca pracy i możliwość zarabiania na węglu.
Widzimy, że został tylko Kościół, ale i zostali także rolnicy!
Czy czasem nie jest to metoda, by osłabić chrześcijański, katolicki Naród, by go zatomizować, rozproszyć, jak rozproszono wielkie zakłady pracy - zatomizować i zantagonizować. Czy to nie jest wpisane w globalne układy, a realizuje się to przy pomocy nieświadomych i egoistycznych rodaków, a może świadomych? I nie tylko to i nie tylko tak osłabia się Kościół. Atakuje się Kościół na różne sposoby, na różne metody, wykorzystuje się media, które wcześniej przywłaszczono, na które Naród nie ma wpływu. I może dlatego, pomyślcie sami, tak jest oczerniane Radio Maryja i TV Trwam, może dlatego takie oszczerstwa się rzuca. Jak słyszycie to wszystko, to nie powtarzajcie, ale sami popatrzcie, jaka jest prawda. Prawdy szuka się u źródła, nigdy z plotek, oszczerstw, nawet gdyby wypowiadali je najwyżej stojący w państwie i najsławniejsi tzw. dziennikarze, najemnicy, bo to nie są dziennikarze. Dziennikarz prawdziwy służy prawdzie w miłości.
Może o to chodzi, by osłabić silny, wierzący Naród - by łatwiej wprowadzić po bezbożnym socjalizmie w świecie nazistowskim, w naszej Ojczyźnie także marksistowskim, następny socjalizm liberalny w Polsce, ale i w świecie? Rozproszeni i zantagonizowani Polacy nie będą już mocni jednością w Ojczyźnie, ale nie będą też mocni, by nieść w świat prawdę, bo będą się ze sobą gryźć!?
Czy nie dlatego chce się skompromitować kapłanów i biskupów? I to się robi. Zobaczcie, niedawno jeszcze takimi fikcyjnymi lustracjami, bez żadnych dowodów, tylko z nagonką medialną, przez to szukanie winnych, gdy prawie nikt, a na pewno nikt poważnie w Polsce nie był prawdziwie zlustrowany. Uderzono w kapłanów czcigodnych, oddanych Bogu i Polsce, uderzono w biskupów, zaszczuto ich, zabito dla życia publicznego. Zrobiono to, gdy za zbrodnie i nadużycia nie osądza się ludzi. Ostatnim przykładem jest tak długo ciągnąca się sprawa bestialsko zamordowanego Krzysztofa Olewnika, a takich spraw w Polsce jest wiele!
Na naszych oczach, siostry i bracia, chyba to widzicie, jest likwidowane państwo polskie. A Polacy są rozproszeni i z rozmytymi rozumami.
Tak! Został jeszcze Kościół, który chce się osłabić, m.in. również przez programy w szkołach, uczelniach, przez niszczenie obyczajów i kultury chrześcijańskiej. Ale, kochani siostry i bracia tu zgromadzeni i wszyscy nas słuchający, patrzący, dzięki tej ofiarnej pracy wielu ludzi, by była taka możliwość, także tych młodych techników, warto na nich popatrzeć, na kamerzystów stojących ofiarnie, to jest nasza Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, zauważmy, kultury. Wyższa szkoła nie antykultury, ale kultury społecznej.

Metody niszczenia wsi
Kochani siostry i bracia, zostali jeszcze rolnicy i polska wieś!
I tutaj pytanie: czy nie próbuje się też zniszczyć tych więzi wśród rolników? Próbuje się metod jak w komunizmie - skłócić rolników między sobą i skłócić miasto z wsią. W komunizmie rolników dobrych nazywali kułakami, prześladowali, niszczyli, usiłowali zniszczyć prywatne gospodarstwa.
Przed dwoma tygodniami ks. bp Stanisław Napierała powiedział na dożynkach w diecezji kaliskiej w Wójcinie: "Praca rolnika należy do najmniej opłacalnych. To prawda, że rolnicy otrzymują z Unii Europejskiej tzw. dopłaty bezpośrednie. Wiele o nich mówią media. Niekiedy ma się wrażenie, że tak przedstawiają dopłaty bezpośrednie, aby w społeczeństwie obudzić zazdrość wobec rolników. Rzadko natomiast informuje się społeczeństwo o ciągłym wzroście cen nawozów, paliw, środków ochrony roślin, usług z jednej strony, a z drugiej strony o malejących cenach za produkty, które sprzedaje rolnik. Niedawno czytałem, że w ubiegłym roku zanotowano spadek dochodów w rolnictwie aż o 16 procent. A w roku bieżącym o 40 proc. w stosunku do roku ubiegłego. (...) Nic dziwnego, że coraz mniej jest ludzi, którzy chcieliby poświęcić się rolnictwu. Dzieci w rodzinach rolniczych nie widzą dla siebie przyszłości. Pojawia się w rolnictwie problem następców. Spotykam rolników, którzy mówią, że robią wszystko, aby swoje dzieci wykształcić i je uwolnić spod jarzma, które oni muszą dźwigać".
W traktacie akcesyjnym były zobowiązania do kwot, ale nie co do jakości! Aby taniej wyprodukować, wprowadza się GMO, które nie wiadomo, jakie jeszcze choroby spowoduje, ale zapomina się, że nieodwracalnie niszczymy zdrowe jeszcze polskie ziemie, bo w Europie już są zniszczone.
Sprowadza się bardzo tanie nie tylko truskawki z Chin. Za kilogram wiśni płaci się 40 gr, jabłek 6 groszy. Jak mówią mi rolnicy, za litr mleka w zależności od miejsca w Polsce otrzymują od 40 do 99 gr, to są ceny sprzed 15 lat. Tona saletry, tak mówią mi rolnicy, wy to wiecie lepiej, 15 lat temu kosztowała 150 zł, a teraz 1500 złotych. Rolnicy zadłużają się, a w zastaw na hipotekę dają ziemię! Jeśli rolnik nie spłaci kredytu, traci ziemię, traci wszystko.
Czy to nie jest metoda niszczenia Polski?
Mówi się o dopłatach: 30 proc. gospodarstw dostaje 70 proc. dopłat, a 70 proc. gospodarstw dostaje 30 proc. dopłat. Usiłuje się skłócić rolników, którzy mówią: "Niech płacą, co się należy, w myśl zasady: 'godzien robotnik zapłaty swojej', i nie dają nam tych dopłat i niech nas nie dzielą".
Również miasto jest nastawiane przeciw rolnikom. Dlaczego? Bo rolnicy mają dotacje, niedawno tak mówili o stoczniowcach, o stoczniach. Do stoczni żeśmy dopłacali. Chyba pamiętacie, wiele lat temu w Polsce słyszało się: to Związek Radziecki nam daje na wszystko, do wszystkiego dopłaca. A dziś mówią: rolnicy mają dotacje, a ceny w sklepach ciągle rosną. Ale nie wszyscy wiedzą, że rolnik coraz mniej otrzymuje za produkty. Coraz częściej zrozpaczeni rolnicy i ich dzieci chcą opuszczać ziemie, coraz częściej widzimy napisy przy drogach: na sprzedaż, pole na sprzedaż, ziemia na sprzedaż, for sale, zum verkaufen!
Ziemia to ojcowizna!
Od ojcowizny pochodzi słowo Ojczyzna, a tyle wolności, ile własności, tyle ojczyzny, ile ziemi. Możemy obserwować w naszych czasach sytuację państwa, którego obywatele sprzedawali jeszcze w połowie ubiegłego wieku ziemię. Przed akcesją do Unii Europejskiej liberałowie w Polsce mówili: rynki pracy na Zachodzie dla Polaków, a ziemia w Polsce dla obcokrajowców.

Nigdy się nie poddać!
Obchodzimy 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jeszcze raz za ks. bp. Stanisławem Napierałą: "Hitlerowskim najeźdźcom chodziło o to, aby kosztem m.in. Polski powiększyć sobie przestrzeń życiową. Ziemia zagrabiona wskutek wojny na szczęście nie staje się prawnie własnością zaborcy. Zawsze można się o nią upominać w imię prawa i sprawiedliwości. Natomiast co innego dzieje się z ziemią, którą sprzedaje się obcym. Ziemia raz sprzedana staje się w praktyce nie do odzyskania, również wówczas, kiedy zmienią się rządzący czy nawet granice państw! Odkrywając ziemię, jej piękno i wartość, przypomnijmy sobie także, jak nasi ojcowie i praojcowie za cenę największych ofiar i wyrzeczeń bronili polskiej ziemi. Jak bronili jej chociażby w roku 1939. Co nie udało się najeźdźcom orężem, może udać się ich potomkom pieniędzmi, i to za niewielką ich sumę. Niewielką, bo równoważną kilkudziesięciu nowoczesnym samolotom bojowym. Ziemia w Polsce dla obcokrajowców. W Niemczech hektar ziemi kosztuje 20 tys. euro (ponad 80 tys. zł), a w Polsce? Oby Polacy nie stracili rozumu! Oby zachowali mądrość! Oby nie pozwolili się omamić liberalizmowi i globalizacji! Uczmy się w tym przypadku od naszych sąsiadów - od Niemców, Holendrów, Duńczyków. Im zawsze opłaca się kupno obcej ziemi". Im wiele się opłaca, a w Polsce nic.
Sprzedając ziemię, ojcowiznę, sprzedajesz kawałek Ojczyzny, która już do ciebie nie będzie należała ani do twoich dzieci, wnuków! Jakoś dziwnie w Polsce Polakom się nic nie opłaca! Co robić? Czy upadać na duchu? Nigdy! Nigdy się nie poddać! Jeszcze nie jest po 12.00, jeszcze jest wiele do odzyskania.
Trzeba się organizować, trzeba sobie podać ręce, trzeba rozmawiać z mądrymi, myślącymi o przyszłości własnych rodzin i Narodu, gospodarnymi i mającymi prawe sumienia, kochającymi Pana Boga, Kościół, Ojczyznę i ludzi.
Trzeba się też uczyć!
To właśnie chłop Wincenty Witos, genialny rolnik, chodzący za pługiem, po 123 latach rozbiorów Polski w 1920 roku był twórcą rządu jedności narodowej i mądrze premierował w Radzie Ministrów, ten chłop mówił: "Potęgi państwa i jego przyszłości nie zabezpieczy żaden, choćby największy geniusz - uczynić to może cały, świadomy swych praw i obowiązków naród".
A kiedy nie było Polski niepodległej, mówił: "Trzeba do niej dążyć", gdy przyszła: "Trzeba pracować dla niej", a gdy była w potrzebie - "Bronić jej", a w czasie procesu brzeskiego mówił: "Największym dobrem nie jest gospodarstwo, nie majątek, pieniądze, dobytek, ale miłość do Ojczyzny, do ojcowizny".
I wtedy, gdy Polski nie był o na mapach Europy, śpiewali Polacy "Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród". Wtedy Maria Konopnicka mówiła, niech i powie teraz każdemu z nas, wszystkim tu obecnym i wszystkim, którzy się jednoczą z nami:

Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły,
Szumem swych lip wtórzy twym snom,
A ciszą swą koi twe łzy?

Kochasz ty dom, ten stary dach,
Co prawi baśń o dawnych dniach,
Omszałych wrót rodzinny próg,
Co wita cię z cierniowych dróg?

Kochasz ty dom, rzeźwiącą woń
Skoszonych traw i płowych zbóż,
Wilgotnych olch i dzikich róż,
Co głogom kwiat wplatają w skroń?

Kochasz ty dom, ten ciemny bór,
Co szumów swych potężny śpiew
I duchów jęk, i wichrów chór
Przelewa w twą kipiącą krew?

Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co wpośród burz, w zwątpienia dnie,
Gdy w duszę ci uderzy grom,
Wspomnieniem swym ocala cię?

O, jeśli kochasz, jeśli chcesz
żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż,
Sercem ojczystych progów strzeż,
Serce w ojczystych ścianach złóż!...

Aby miłował się cały Naród i miłował Ojczyznę, trzeba, żeby zaczął to każdy pojedynczy człowiek, każdy z nas musi zacząć miłować jak mówił Juliusz Słowacki: "Ziarnem Polski być jeden prosty człowiek może, jak w ziarnku żyta całe przyszłe zboże".
Miłować Ojczyznę każe nam sam Bóg, dając czwarte przykazanie: "Czcij ojca swego i matkę swoją!" Uczy nas sam Pan Jezus, który płakał nad Jerozolimą.
Umacnia nas w miłości do niej, karmiąc nas przeistoczonym w swoje Ciało chlebem - owocem pracy rolnika. Na tej drodze przytula nas do swego serca najlepsza nasza Matka, Siewna, Zielna, Żniwna - Najświętsza Matka, dana ku obronie naszego Narodu, i ciągle mówi do nas: "Nigdy ja ciebie ludu nie rzuciłam, nigdy ja swego nie odjęłam lica, Jam po dawnemu moc twoja i siła, Bogarodzica!".
Amen!

Copyright © 2017. All Rights Reserved.