Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Marek Czachorowski-Wróg publiczny?

W polu dobra i zła
Wróg publiczny? 

Marek Czachorowski

Mamy okazję w tym tygodniu (w czwartek) spotkać i posłuchać w Warszawie (UKSW) nie arcygwiazdy od kopania piłki czy robienia filmowych obrazków, ale specjalisty od spraw najpoważniejszych - Paula Camerona, amerykańskiego psychologa, dyrektora Family Research Institute, szczególnie zasłużonego w identyfikowaniu homoseksualnej propagandy. Jej amerykańscy twórcy wielokrotnie określali go publicznym wrogiem number one i starają się, aby jego życie nie było lekkie. On sam z pewnością też tego nie pragnie, bo inaczej zająłby się mówieniem i pisaniem o miłości. Wtedy nawet neochrześcijanie byliby szczęśliwi do utraty tchu. Zamiast rozrzucania garściami tego łatwego szczęścia, Cameron niczym Herakles zabrał się do czyszczenia dzisiejszych stajni. Już wielu one dzisiaj pachną, co można wyczytać z "gazet" dla dżentelmenów i dam, regularnie reklamujących rozmaite praktyki, nazywane tam jednak nie wiadomo dlaczego "seksem".

Cameron ma na swoim koncie zmaganie z Amerykańskim Towarzystwem Psychologicznym oraz Amerykańskim Towarzystwem Zdrowia Publicznego, które zapewniły Sąd Najwyższy, iż praktyki homoseksualistów nie pociągają za sobą żadnych negatywnych psychicznych i fizycznych skutków zdrowotnych. Opierając się na specjalistycznych medycznych publikacjach, Cameron wykazał - o czym możemy w szczegółach poczytać w jego głośnej książce "The Gay 90's. What the Empirical Evidence Reveals about Homosexualit" - iż owe opinie są nieprawdziwe, bo według autora, "typowe seksualne praktyki homoseksualistów są medycznym horrorem", co już pozostawiam nietrudnym domysłom Czytelników. Z badań Camerona wynika, że 70-78 procent homoseksualistów przeszło choroby przekazywane drogą płciową, nic zatem dziwnego, iż średnia życia homoseksualisty w USA (obliczona na podstawie 5371 nekrologów zamieszczonych w 16 homoseksualnych czasopismach) wynosi 39 lat, a wyłączając z tego przypadki śmierci na AIDS, 42 lata.
Nikt lepiej niż Paul Cameron nie pokazał związku praktyk homoseksualnych z rozmaitymi innymi patologiami, w tym także mordami i przemocą. Trzeba pokoleniu JP2 wiele w tej sprawie od zera wyjaśniać - a nawet już prostować myślenie - skoro u nas rzecznik praw obywatelskich z urzędu ściga wypowiadających swoje negatywne opinie w sprawie homoseksualizmu i w związku z tym aktualnie poszukuje haków na Wojciecha Cejrowskiego, "pierwszego homofoba III RP". Prawda i dzisiaj jest bardzo kosztowna. Nic zatem dziwnego, że nie słyszymy wielu zazwyczaj złotoustych, którzy zechcieliby zabrać głos w sprawie propagandy homoseksualnej. Za głębokie wezwania do wierności prawdzie i swojemu sumieniu zawsze jednak zbiera się oklaski.
Środowiska homoseksualne nie od dzisiaj są wyjątkowo brutalne wobec swoich przeciwników, bo nieraz czynią ich nawet swoimi rzekomymi promotorami. Chociaż zatem Sokrates zmagał się z współczesnymi mu homoseksualistami, to już za jego życia Arystofanes w komedii "Chmury" sportretował go jako nauczyciela sodomii. Pomimo odnotowanych przez Ksenofonta upomnień Likona, Kaliasza (w "Uczcie" Ksenofonta) oraz Kritiasza (we "Wspomnieniach o Sokratesie") za ich zaangażowanie w pederastyczny proceder już w starożytnym podręczniku historii filozofii Diogenesa Laertiosa przywołane są oszczerstwa (z powodu urazy wobec Sokratesa i Platona) Arystoksenosa z Tarentu, iż ojciec etyki wypłacał się "w naturze" swojemu nauczycielowi filozofii. To szkalowanie Sokratesa trwa do naszych dni, jak łatwo się przekonać z niezliczonych publikacji przekonujących czytelników, że prowadził żywot sodomity także z Alkibiadesem. Prawda była zupełnie inna, a nawet właśnie za tę prawdę przywołany Likon oraz Anytos (także pedofil, żywiący według Ksenofonta urazę do Sokratesa z powodu swoich upodobań) zjawili się w 399 roku w ateńskim sądzie, aby zamordować mędrca. Próbował to już wcześniej uczynić wspomniany Kritiasz (porównany przez Sokratesa do "wieprza" z racji pederastycznej aktywności) po przejęciu władzy w Atenach.
Na brutalność homoseksualistów zwrócił uwagę już Arystoteles w swojej "Polityce", odnotowując szereg dokonanych z tego powodu mordów, popełnionych np. dlatego, że pewien sodomita został zapytany, czy aby nie jest w ciąży za przyczyną jakiegoś polityka. Pewnie z zemsty już w starożytności pederaści ogłosili Arystotelesa jako homoseksualistę, pewnie także z wściekłości za to, że w swojej "Etyce nikomachejskiej" określił homoseksualizm jako "chorobliwe zboczenie".
Mamy zatem okazję, aby za przyczyną spotkania z Paulem Cameronem przygotować się do konfrontacji z rozpowszechnianą prohomoseksualną propagandą.

Marek Czachorowski

za:NDz 5.5.09 (kn)