Publikacje polecane

Czekamy na dobrą zmianę

Ponad 100 dni rządu Prawa i Sprawiedliwości to czas rozliczeń nie tylko ze strony przeciwników obecnej ekipy, ale także ze strony środowisk, które swój mandat zaufania wobec PiS uzależniły od całkowitego odejścia od demoliberalnej polityki Platformy Obywatelskiej. Zabójstwo dziecka w Szpitalu Świętej Rodziny wstrząsnęło wszystkimi, dla których oczywiste jest, że zabicie człowieka, zwłaszcza pozostawionego bez opieki medycznej, to zbrodnia. Niestety, coś bardzo istotnego umyka czasem w tej dyskusji. Według krajowej konsultant ds. neonatologii, przypadek małego Wiktora nie budzi zastrzeżeń, a „dziecko prawie nie miało krążenia krwi”, zaś jego funkcje życiowe były śladowe. Wiktor miał nie cierpieć. Jak oceniła, dziecko miało niedojrzałe płuca „i nie mogło krzyczeć, a co najwyżej kwilić”.

Wypowiedź ta obrazuje przerażające przekonanie, jakoby zabicie dziecka dokonane „zgodnie z prawem”, tj. wyjątkami eugenicznymi, nie podlegało dyskusji, a zastrzeżenia budzić mogą co najwyżej względy proceduralne wobec sytuacji zaskakujących jak ta, w której dziecko mimo usiłowania zabójstwa ośmieliło się przeżyć. Ofiara Wiktora stanowić musi punkt zwrotny w kwestii zapewnienia szacunku do życia dzieci chorych. Inaczej wczorajszy Światowy Dzień Zespołu Downa okaże się dniem hipokryzji i cynizmu, a w świecie medycyny nadal królować będzie PRL-owska mentalność, bez końca przekazywana kolejnym młodym rocznikom lekarzy. Po raz kolejny z inicjatywą wychodzi Fundacja PRO – Prawo do Życia. Podejmowane są również nieśmiałe poselskie inicjatywy w sprawie ograniczenia in vitro, procedury nieodłącznie związanej z aborcją eugeniczną lub „redukcją płodów”.

Kierowane są kolejne apele o wycofanie wczesnoporonnego specyfiku ellaOne z rynku, zarówno przez CitizenGo, jak i inne środowiska, w tym lekarskie. Inicjatywy te niewątpliwie uświadamiają i uwrażliwiają społeczeństwo na kwestie moralne. Czy jednak nic się nie zmieniło od czasu, gdy podobne apele trafiały jak groch o ścianę podczas rządów PO – PSL? Konkretnych, a nie połowicznych inicjatyw oczekujemy od partii rządzącej, którą wielu z nas obdarzyło zaufaniem nie ze względu na programy socjalne czy wynikającą z potrzeby chwili walkę z postkomunistycznym Trybunałem Konstytucyjnym. Oczekujemy pilnego wprowadzenia ustawy chroniącej życie od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, w tym zakazu in vitro – procedury o ściśle eugenicznym charakterze. Oczekujemy również wypowiedzenia genderowej „konwencji przemocowej”, będącej zagrożeniem dla wychowania przyszłych pokoleń.

Zajęcie stanowiska w wyżej wymienionych kwestiach wiąże się z wywołaniem sprzeciwu ze strony lokalnych i międzynarodowych środowisk lewackich, czego wielu chciałoby uniknąć w imię „uniknięcia wojny ideologicznej”. Równie dobrze można twierdzić, że rząd PiS powinien podpisać niewygodny dla siebie „wyrok” Trybunału w celu załagodzenia sporów. Obecna ekipa, rządząca samodzielną większością, nie może uciec od odpowiedzialności wobec postępującego rugowania chrześcijaństwa z życia publicznego. Odwrócenie tego nurtu w ramach prawodawstwa jest jej moralnym i nadrzędnym obowiązkiem. Będzie z tego rozliczona nie tylko przed wyborcami w następnych wyborach, ale przede wszystkim przed Bogiem. Liczymy na odważnych i odpowiedzialnych polityków, tych, którzy w wyborach zobowiązali się służyć i nie lękają się pokrzykiwania „klaunów” zajmujących część trybun obecnego Sejmu.

Dr hab. Andrzej Lewandowicz

za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/154485,czekamy-na-dobra-zmiane.html

***


Parlament walczy o tożsamość małżeństwa

Parlamentarzyści apelują o przyjęcie zmian prawnych, które zagwarantują ochronę prawnej tożsamości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny

Parlamentarny Zespół na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej jednogłośnie przyjął uchwałę o potrzebie zmian prawnych, które zagwarantują ochronę prawnej tożsamości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Propozycja ma związek z kontrowersyjnymi orzeczeniami polskich sądów i międzynarodowych instytucji sądowniczych, w których podejmuje się próby zmiany znaczenia podstawowych instytucji prawa rodzinnego. Gośćmi posiedzenia byli eksperci Instytutu Ordo Iuris, którzy prezentowali propozycje zmian prawnych mających na celu wzmocnienie pozycji małżeństwa, macierzyństwa oraz rodziny oparte na badaniach zawartych w raporcie Jakiej polityki rodzinnej potrzebuje Polska?

Parlamentarzyści i eksperci dyskutowali o aktualnych wyzwaniach z zakresu polityki rodzinnej. Zwracano uwagę na trudności wynikające z dotychczasowej polityki nastawionej wyłącznie na tworzenie instytucjonalnych kolektywnych placówek opieki nad dziećmi oraz na potrzebę uwzględnienia sytuacji osób wychowujących dzieci w związku z reformami systemu emerytalnego. Eksperci Ordo Iuris podkreślili także, że w związku z niepokojącym orzecznictwem polskich sądów oraz międzynarodowych instytucji sądowniczych niezbędne jest niezwłoczne przyjęcie przepisów, które zagwarantują, że w polskim porządku prawnym nie zostanie naruszona gwarantowana konstytucyjnie ochrona małżeństwa i rodziny. Chodzi przede wszystkim o zmiany, które były już zgłaszane w poprzednich kadencjach w formie poprawek do przyjmowanych wówczas ustaw – Prawo prywatne międzynarodowe i Prawo o aktach stanu cywilnego. Poprawki zyskały wówczas poparcie blisko połowy posłów i senatorów, a jedna z nich została odrzucona przewagą zaledwie jednego głosu.  

Przychylając się do tej ostatniej propozycji, zespół parlamentarny kierowany przez posła Piotra Uścińskiego jednogłośnie przyjął uchwałę w sprawie potrzeby zmian legislacyjnych mających na celu ochronę tożsamości małżeństwa. Przypomniał jednocześnie o szczególnej społecznej roli małżeństwa, które stanowi fundament podstawowej komórki społecznej, jaką jest rodzina. Wezwał również do pełnego poszanowania konstytucyjnych gwarancji ochrony tożsamości małżeństwa zawartych w art. 18 ustawy zasadniczej i potwierdzonych w konsekwentnym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.

- W związku z niepokojącym orzecznictwem polskich i międzynarodowych sądów, które może godzić w prawną tożsamość małżeństwa w naszym kraju, Zespół apeluje do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o pilne przystąpienie do prac nad przyjęciem przepisów, które zagwarantują spójną i jednolitą realizację dyrektyw wynikających z art. 18 Konstytucji w procesie stosowania prawa. Zespół zwraca w szczególności uwagę na potrzebę przyjęcia przepisów, które jasno wykluczą możliwość uznawania przez polskie sądy skutków prawnych związków jednopłciowych rejestrowanych w innych krajach oraz ograniczą możliwość przyznawania osobom pozostającym w konkubinatach, w tym relacjach jednopłciowych, praw i przywilejów przynależnych w polskim porządku prawnym małżeństwom – czytamy w uchwale Zespołu Parlamentarnego.

Przedstawiciele Instytutu Ordo Iuris opisali podczas posiedzenia podejmowane obecnie przez polskie sądy i międzynarodowe instytucje sądownicze próby kwestionowania lub osłabienia prawnej tożsamości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, których efektem może być powstanie presji na rzecz instytucjonalizacji związków jednopłciowych w naszym kraju.

Eksperci Ordo Iuris nawiązywali m.in. do kolejnych niepokojących uchwał Sądu Najwyższego ws. rozumienia pojęcia „wspólnego pożycia” na gruncie Kodeksu cywilnego i Kodeksu karnego oraz do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). Prawnicy zwracali uwagę, że są obecnie prowadzone zorganizowane działania, które mają doprowadzić do sytuacji, w której ETPC wypowie się na temat obowiązku instytucjonalizacji w Polsce związków osób tej samej płci. Prawnicy zwracali uwagę, że, jeśli  niezwłocznie nie zostaną przyjęte proponowane zmiany prawne, Trybunał może stwierdzić, że instytucjonalizacja związków jednopłciowych stanowi obowiązek naszego kraju wynikający z przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku spraw, w których stroną były niektóre inne państwa. Nagranie obrad Parlamentarnego Zespołu na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej można obejrzeć na stronach sejmowych.

Ordo Iuris

za:www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/parlament-walczy-o-tozsamosc-malzenstwa,16488784486#ixzz43j3QhWHy

***

Dobra zmiana to zmiana prawa w sprawie aborcji

Jest już gotowy obywatelski projekt całkowitego zakazu aborcji. Nie ma w nim mowy o żadnych kompromisach, bo w przypadku ludzkiego życia kompromisów być nie może.

Jak nie teraz, to nigdy. Obrońcy życia walczą o całkowity zakaz aborcji. Wydarzenia ze Szpitala św. Rodziny przelały czarę goryczy. Nie ma więc na co czekać. Stąd gotowy jest już projekt obywatelski dotyczący całkowitego zakazu aborcji i obejmujący ochroną dziecko od chwili poczęcia. W zasadzie to nic nowego, przecież to Konwencja o Prawach Dziecka głosi, że: „dziecko z uwagi na swą niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, a zwłaszcza właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu". Teraz wystarczy tylko paragraf ten respektować. W świetle prawa i Konstytucji nie ma bowiem różnicy, po której stronie brzucha jest dziecko. Ma ono taką samą godność i takie same prawa jak każdy inny obywatel.

Ale po kolei. Obrońcy życia chcą zmienić tytuł obecnej ustawy, która aborcję dopuszcza. W nowym, zaproponowanym kształcie tytuł ten brzmiałby: „O powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie”. Powszechnej, czyli bez wyjątku. Ochroną otoczone byłyby dzieci, u których  zostałyby zdiagnozowane wady wrodzone, a także dzieci poczęte w wyniku czynu zabronionego, czyli na przykład gwałtu.

Projekt ustawy w sposób jasny definiuje, od kiedy mamy do czynienia z nowym życiem. Choć kwestie te dawno zostały przez genetyków, biologów i innych specjalistów rozstrzygnięte, cały czas wmawiano nam, że w zasadzie nie wiadomo, od kiedy ten nowy człowiek jest. Od momentu poczęcia, a może od chwili implantacji, a może dopiero po narodzinach. Dlatego teraz w sposób wyraźny obrońcy życia zabiegają, by wpisać tę informację do ustawy, tak by nikt już niemiał żadnych wątpliwości. Stąd propozycja:  „Każdy człowiek ma przyrodzone prawo do życia od chwili poczęcia, to jest połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej. Życie i zdrowie dziecka od jego poczęcia pozostają pod ochroną prawa”. Jasny zapis, który nie pozostawia żadnych wątpliwości i żadnego marginesu interpretacji czy naciągania dla swoich racji.

Zwolennicy obecnego kompromisu aborcyjnego, czy aborcji w ogóle argumentują, że barbarzyństwem jest skazywanie kobiet na rodzenie chorych dzieci.  Dlatego uważają, że dzieci te można zabić na etapie ciąży. Obrońcy życia wskazują, że takie działanie w świetle Konstytucji jest nieuprawnione:   „Nie sposób znaleźć w konstytucji normy, która uzasadniałaby traktowanie ludzi ciężko i nieodwracalnie bądź nieuleczalnie chorych jako niezasługujących na pełną ochronę życia i zdrowia”. Autorzy projektu jednocześnie wnioskują o to, by rodziny, w których rodzą się ciężko chore dzieci, nie były pozostawione same sobie. W  swoim projekcie zapisali: „Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są zobowiązane zapewnić pomoc materialną i opiekę dla rodzin wychowujących dzieci dotknięte ciężkim upośledzeniem albo chorobą zagrażającą ich życiu, jak również matkom oraz ich dzieciom, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że do poczęcia doszło w wyniku czynu zabronionego”.

Zdaniem autorów projektu nie istnieje coś takiego jak prawo do nieurodzenia dziecka, dlatego aborcji nie wolno będzie przeprowadzać także w sytuacji, gdy ciąża jest efektem zgwałcenia czy seksualnego wykorzystania bezradności lub upośledzenia. Nie można bowiem decydować o posiadaniu dziecka w sytuacji, gdy ono już rozwija się w fazie prenatalnej.

Według obrońców życia do Kodeksu karnego miałby zostać wprowadzony zapis, że „dzieckiem poczętym jest człowiek w prenatalnym okresie rozwoju, od chwili połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej” oraz zapisy wyraźnie określające sankcje za przestępstwa związane z brakiem należnej ochrony dziecka poczętego. Kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności groziłaby osobie,  która spowodowałaby śmierć dziecka poczętego. Odpowiedzialność karna groziłaby także za pomoc w aborcji lub nakłanianiu do niej. W myśl zapisów projektu przestępstwa nie popełniłby lekarz, jeśli śmierć dziecka poczętego byłaby następstwem działań koniecznych dla ratowania matki. Wobec matek, które umyślnie spowodują śmierć dziecka poczętego, sąd mógłby zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

Obrońcy życia wnioskują także, by w szkołach obecny był przedmiot „wychowanie do życia w rodzinie”.  Obejmowałby on wiedzę o zasadach odpowiedzialnego rodzicielstwa oraz wartości rodziny i ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Proponowane zmiany kładą bardzo duży akcent na to, że nie ma znaczenia etap rozwoju dziecka. Bez względu na jego wiek przysługuje mu taka sama godność, takie same prawa i taka sama ochrona. Ochrona, która jest wyrazem naszego człowieczeństwa. Bo jeśli można zabić maleńkie dziecko, to co stoi na przeszkodzie, by zabijać te już urodzone, co postuluje choćby Peter Singer i inni sympatyzujący z nim bioetycy.

Projekt ten niesie ze sobą jeszcze jedno rozwiązanie, którego do tej pory brakowało. Chodzi o pewną wrażliwość społeczną czy solidarność z tymi rodzinami, w których urodziły się chore dzieci. Nie mogą one być same, a proponowane rozwiązania pomocowe winny mieć na względzie przede wszystkim dobro takich rodzin.

Projekt zmian w prawie popiera szereg organizacji pro-life, m.in. Fundacja Pro - Prawo do życia, Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, Instytut im. Ks. Piotra Skargi, Instytut Kultury Prawnej Ordo Iuris, Fundacja Życie.

Lada dzień ma rozpocząć się zbieranie podpisów pod tym projektem ustawy. Warto o dobrą zmianę zawalczyć. Właśnie teraz.

Małgorzata Terlikowska

za:www.fronda.pl/a/terlikowska-dobra-zmiana-to-zmiana-prawa-w-sprawie-aborcji,68341.html