Wydarzenia

"Dana ku obronie Narodu Polskiego..."

"Dana ku obronie Narodu Polskiego..."
 
Kazanie dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka CSsR wygłoszone w kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze podczas pielgrzymki Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej 25 marca 2009 r.

Nieraz potop nas zalewał, krew się rzeką lała,
A wciąż klasztor w Częstochowie stoi jako skała,
I Tyś była też mieczami pogańskimi ranną,
A wciąż świecisz ponad nami, Przenajświętsza Panno...
Jan Lechoń

Przyszliśmy znów dziś tutaj - Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej... Wyższa Szkoła Kultury! - do Ciebie, Matko Najświętsza i nasza Matko:

Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
i w Ostrej świecisz Bramie...

Bogurodzico Dziewico! Która jesteś z nami, Ojczyzną i rodakami od początku, od chwili chrztu i początku państwowości,
Bogurodzico! Która przemawiałaś pieśnią - hymnem na ustach praojców, i dzisiaj mówisz do nas, gdy stajemy przed Tobą, w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy.
Która widzisz nas każdego cudnymi oczyma i troszczysz się o każdą duszę, każde dziecko, dziewczynę i młodzieńca, o każdą rodzinę, o każdego człowieka, który żyje na tej ziemi, który pracuje, uczy się, walczy, ginie na polach bitew, zostaje skazany na nędzę, zagładę przez drugiego człowieka, który zmaga się ze sobą, zwycięża, a czasem przegrywa, który opuszcza ojczysty dom i idzie na obczyznę.
Przychodzimy jak co roku do Ciebie, która jesteś obecna w tajemnicy naszego Pana i Odkupiciela i tajemnicy Kościoła, która jesteś obecna dla wszystkich i każdego, którzy tu pielgrzymują, choćby tylko sercem, choćby ostatnim tchnieniem życia.
Przychodzimy tu, na Jasną Górę, na której Ty jesteś - jak mówił Jan Paweł II: "(...) wewnętrznym spoidłem życia narodu, siłą, która chwyta głęboko za serce i trzyma naród w postawie wierności Panu Bogu i Kościołowi".
Przychodzimy tu, by usłyszeć za Janem Pawłem II, za Pasterzami Kościoła i wielkimi Polakami, jak bije serce Kościoła i serce Ojczyzny w sercu Matki. Tak mówił nam największy z rodu Słowian i Polaków!
Trzeba przykładać ucho do tego świętego
miejsca,
aby czuć, jak bije serce Narodu w sercu Matki,
a bije wszystkimi tonami dziejów, wszystkimi odgłosami życia.
Ileż razy biło jękiem polskich cierpień
dziejowych!
Ale również okrzykami radości i zwycięstwa!
Można na różne sposoby pisać dzieje Polski, różnie je interpretować. Jeśli jednak chcemy dowiedzieć się, jak płyną te dzieje w sercach Polaków, trzeba przyjść tutaj. Trzeba usłyszeć echo życia Narodu w sercu Jego Matki.
Ty, nasza Matko i Królowo, patrzysz w nasze serca, w serce każdego z nas, w serce każdej dziewczyny i każdego młodzieńca, wykładowców, twórców naszej uczelni, w serce Ojca Rektora tej uczelni... Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.
Każde z tych serc marzy o przyszłości, pyta, jaka ona będzie dla Kościoła, Narodu, Polski, dla każdego z osobna.
Przychodzimy w pierwszych latach XXI wieku, w sytuacji podobnej, czy nawet nie gorszej niż przed rozbiorami Ojczyzny. Wtedy po świetlanych czasach dla Polski, która była drogowskazem, nadzieją i wielokrotnie ratunkiem dla Europy.
Wtedy, jak mówił Jan Paweł II w swojej książce "Pamięć i tożsamość": "po XVI wieku, nazywanym słusznie 'złotym wiekiem' Polski, przyszedł XVII wiek z kryzysem zarówno w polityce zewnętrznej międzynarodowej, ale i w życiu religijnym.
I wtedy przyszła w 1655 roku obrona Jasnej Góry, która ma nie tylko charakter pewnego cudu historycznego, ale także może być interpretowana jako ostrzeżenie na przyszłość w sensie wezwania do baczności wobec zagrożeń".
Dopiero co mieliśmy, można powiedzieć, jeszcze raz "złoty wiek w Polsce" - było odzyskanie niepodległości po latach rozbiorów, uwolnienie się spod totalitaryzmu nazistowskiego i marksistowskiego, solidarnościowy zryw ku wolności.
Pan Bóg dał nam Świętego Maksymiliana Kolbego, Kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Tysiąclecia, Księdza Jerzego Popiełuszkę, wielu świętych męczenników i bohaterów, św. Siostrę Faustynę i Jana Pawła II.
Myśleliśmy, że skończyło się zło totalitaryzmów, a w Ojczyźnie będzie już tylko miłość, sprawiedliwość, pokój i prawda, że będzie wzajemna solidarność. A tu niepewna przyszłość, niespotykana dotąd korupcja, lęk o chleb, już szacuje się wśród młodzieży 30-procentowe bezrobocie, kryzys za kryzysem: moralny, kryzys myślenia, kulturowy, ekonomiczny, kryzys rodziny, w który jesteśmy planowo wpychani.
Ledwo wydawało się, iż skończył się totalitaryzm marksistowski, a już coraz bardziej doświadczamy neomarksizmu - nowej lewicy. Jak mówi ks. prof. Tadeusz Guz, wybitny znawca tego problemu, piewcy nowej lewicy "dążą do wierności wobec marksizmu, którego jądro dialektyki należy nie tylko na nowo przemyśleć, lecz także na nowo utworzyć. (...)
Według neomarksizmu tamta dialektyka uniemożliwiała rewolucję jako codzienność, a właśnie w bycie jako takim chodzi przede wszystkim o rewolucję, którą - w ocenie tych piewców - Karol Marks przedstawiał zbyt łagodnie i naiwnie. Lenin był już wprawdzie bardziej radykalnym, ale też niewystarczająco, by historię świata pogrążyć w całkowitym chaosie. (...)
Te główne stanowiska intelektualne nowej lewicy doprowadziły do rewolucji kulturalnej w 1968 roku, poprzez nią przeniknęły swoją ideologią, w tak zwanym marszu poprzez wszystkie instytucje, niemalże wszystkie ośrodki państwowe, polityczne, administracyjne, edukacyjne, prawne - w wymiarze narodowym i międzynarodowym, co - z pomocą nowoczesnych środków komunikacji - transportowane jest w naszej epoce błyskawicznie do wszystkich krajów i narodów świata...".
Skutków tych działań coraz bardziej doświadcza już świat, choć wielu jeszcze tego nie rozumie. Te działania drążą teraz naszą Ojczyznę.
Dzieje się to, co na dwa lata przed wyborem na Stolicę Piotrową zapowiedział Jan Paweł II, jeszcze jako kardynał odwiedzając Stany Zjednoczone w sierpniu 1976 roku. W ostatnim swym wystąpieniu we wstrząsających słowach opisał kryzys Kościoła i świata:
"Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, by szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej Opatrzności; jest to czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła".
Nie możemy przewidzieć przyszłości, ale, Matko Najświętsza, Królowo Polski, wiemy, że:
Ty jesteś z nami, że pokazujesz nam, jak iść, jak postępować w życiu, by być wielkimi duchem, by innych umacniać i wskazywać drogę.
Ty patrzysz teraz na nas i do każdego z nas mówisz - prosisz: "Cokolwiek wam Syn mój powie - czyńcie!".
A Syn mówi: "Nie lękajcie się, ja jestem z wami, aż do skończenia świata".
"UFAJCIE, JAM ZWYCIĘŻYŁ ŚWIAT!"
Za św. Ludwikiem Marią Grignion de Montfort mówię dziś do Ciebie, Matko Najświętsza, w tym Cudownym Obrazie:
"Wiem, kim jesteś i dlatego cały się Tobie powierzam.
Jesteś wierna Bogu i ludziom i nie pozwolisz, by zginęło coś z tego, co Tobie polecam.
Jesteś zbyt potężna i nikt Cię nie zwycięży, ani nie wydrze tego, co złożone jest w Twoje ręce".
Amen.


Spotkaliśmy się, by modlić się za naszą Ojczyznę, uczelnię, za tych, którzy tworzyli projekt odwiertu odkrywczo-badawczego, którzy pracowali nad nim, za wszystkich solidarnych z nami Polaków.
o. Tadeusz Rydzyk CSsR, Dyrektor Radia Maryja

Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej jest uczelnią wyższą, która realizować chce ideały prawdziwego universitas, które stawia sobie za cel integralny rozwój człowieka. Zatem obok kształcenia intelektualnego ważne jest dla nas wychowanie ku życiu etycznemu (według wartości chrześcijańskich zawartych w Ewangelii) i ku umiłowaniu Polski, naszej wspólnej Ojczyzny. Cel ten wpisany został w herb Uczelni: Fides, Ratio et Patria.
Nasze wspólne uczelniane pielgrzymowanie na Jasną Górę jest jednym ze sposobów realizacji tego celu. Cała społeczność akademicka WSKSiM wyrusza razem do duchowej stolicy Polski i Polaków. Modlimy się przed Matką Bożą daną naszemu Narodowi jaką szczególną Patronkę i Obronę. Tutaj, wzorem i śladem wielkich Polaków, uczymy się miłości do Pana Boga, Kościoła i Polski!
o. Krzysztof Bieliński CSsR, rektor WSKSiM w Toruniu

za: NDz 28-29.03.09