Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wydarzenia

Beatyfikacja sł. Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Człowiek musi żyć prawdą i prywatnie, i publicznie

Świadectwo Księdza Jerzego staje się aktualne, bo obecnie również zdecydowanie trzeba bronić godności człowieka, ewangelicznych wartości Z JE ks. abp. Józefem Michalikiem, metropolitą przemyskim, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia Sławomir Jagodziński 

Niedawna tragedia pod Katyniem, teraz dramatyczna powódź - to bardzo trudne doświadczenia, które dotknęły w ostatnim czasie naszą Ojczyznę. Czy nie jest znakiem Opatrzności, że w tak ciężkim okresie Polska otrzymuje w darze nowego błogosławionego Kapłana-Męczennika?

- Niezależnie od okoliczności każda beatyfikacja, a zwłaszcza taka beatyfikacja, jest zawsze wyzwaniem, ważnym przesłaniem dla Narodu, z którego pochodzi nowy błogosławiony, i dla całego Kościoła. Wyniesienie do chwały ołtarzy ks. Jerzego Popiełuszki stawia przed nami zadanie zrozumienia męczeństwa tego człowieka, a także przyjęcie świadectwa Jego życia i Jego nauczania, które i dziś się sprawdza. Jednocześnie przez fakt beatyfikacji Kościół pokazuje, że konkretny człowiek, jego życie i działanie ma znacznie szerszy wymiar niż tylko lokalny. Świadectwo Księdza Jerzego staje się aktualne, bo obecnie również zdecydowanie trzeba bronić prawdy, godności człowieka, ewangelicznych wartości.

Gdyby Ksiądz Jerzy dzisiaj wyszedł na ambonę i chciał nam coś ważnego przekazać, patrząc na to, czym żyje Kościół, nasza Ojczyna, to co by powiedział?

- Próbując odpowiedzieć na to pytanie, warto zwrócić uwagę na źródła nauczania Księdza Jerzego. One tkwiły w nauce Kościoła, tkwiły w Piśmie Świętym. On umiał w swych kazaniach korzystać z nauczycieli wiary, z nauczycieli życia, umiał korzystać z tradycji Narodu, z kultury polskiej. Jednocześnie w konkretnej sytuacji odczytywał znaki czasu. Wiedział, czego oczekują zgnębieni komunistycznym systemem ludzie. Mówił do nich ich językiem i oni Go rozumieli. Znał ich problemy i chociaż wiedział, że nie jest w stanie wszystkich rozwiązać, dawał świadectwo, że podziela ich niepokoje i trudności.
To jest chyba klucz, według którego można odpowiedzieć na to pytanie, bez popadania w fałszywą interpretację wyobraźni. O czym dziś ks. Jerzy by mówił? Przypomniałby, że Ewangelia wcale nie straciła na znaczeniu, że nadal jest w stanie dać właściwe wskazówki w sytuacjach indywidualnego i społecznego życia. Mówiłby, że warto trzymać się Chrystusa i Jego nauczania. Zwracałby uwagę, że wobec problemów nas nękających nie wystarczy jedynie szukać rozwiązania konkretnych sytuacji, zaspokajać potrzeb na dziś, ale trzeba umieć ponieść ofiarę, żeby podejmować wyzwania twórcze w dalszej perspektywie.
Ksiądz Jerzy w swym nauczaniu bardzo mocno czerpał inspirację z nauczania Jana Pawła II i z nauczania ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Jego słowa wypowiadane przed laty dziś także są aktualne w posłudze Kościoła. Chociażby cała sfera nauczania związana ze współczesnymi problemami etycznymi i katolickim spojrzeniem na ich rozwiązanie. Dotyczy to także etyki w życiu społecznym. Przecież zniewolenie człowieka, które kiedyś powodowała ideologia komunistyczna, dzisiaj nieco inaczej, ale też powoduje nowa ideologia, ideologia zysku i relatywizmu, ideologia stawiania korzyści indywidualnej, swego ugrupowania, nad dobro wspólne, dobro całej Ojczyzny. Niebezpieczeństwo współczesnego liberalizmu etycznego polega na tym także, że widzi się tylko jednostkę i grupę, ale nie widzi się drugiego człowieka - jako człowieka przez wielkie "C", osoby, która ma swoją godność. Myślę, że niektóre z wypowiedzi ks. Jerzego można wziąć dosłownie, one są dzisiaj aktualne, mało tego, one i za tysiąc lat będą aktualne.

A gdyby dzisiaj Ksiądz Jerzy wypowiedział się na temat niegodziwości in vitro, to też by był tak atakowany jak obecnie pasterze Kościoła?


- Od tego trzeba zacząć i jasno powiedzieć, że nauczanie Kościoła zazwyczaj atakują ci, dla których niewygodna jest nauka o wierności prawom natury i prawom Bożym. Tego nie robią ludzie pokornie szukający rozwiązań w trudnych sytuacjach, wierni Ewangelii, szanujący ludzkie życie, tego nie robią małżeństwa bezdzietne, które ofiarowują swoje życie sierotom, adoptują dzieci odrzucone.
Ludzie, którym nie po drodze nauczanie Kościoła, są w każdym czasie. Oni zawsze będą atakowali tych, którzy głoszą bezwzględną prawdę i stałe wartości, wartości podstawowe, czyli te płynące z prawa natury, z prawa Bożego. Dzisiaj Ksiądz Jerzy nie mógłby inaczej nauczać, tylko tak, jak naucza Kościół, i też znalazłby przeciwników. A Kościół zdecydowanie odrzuca jako niemoralną, bo przeciwną naturze, metodę zapłonienia in vitro i bez względu na stopień krytyki określonych środowisk tego nauczania nie zmieni. Tym bardziej że metoda ta wiąże się w obecnym stanie wiedzy z eliminacją, czyli uśmierceniem części już żyjących istnień ludzkich.

W swych kazaniach Ksiądz Jerzy dopominał się o godność, wolność, prawdę, to wszystko było jednak przez komunistów traktowane jako "polityka" i z tego powodu był prześladowany. Dzisiaj również kapłani, biskupi, którzy mówią o wolności, prawdzie, uczciwości, Narodzie, spotykają się z agresją w określonych mediach. Jak to interpretować?


- Zło i dobro drzemie w człowieku: wierność prawdzie i chęć kłamstwa, uczciwość i chęć usprawiedliwiania swoich grzechów, oskarżanie innych i zdolność do uderzenia się w piersi, agresja i umiejętność przeproszenia. Czasy się zmieniają, a te słabości pozostają. Czasem ludzie ulegają złu z nieświadomości, wtedy trzeba spokojnie wyjaśniać, ukazywać prawdę o człowieku i Bogu. Ale proszę też zobaczyć: ideologia, która chciałaby oderwać człowieka od wartości, które płyną z wiary, pomimo upadku systemów totalitarnych, wciąż trwa. Kto np. dzisiaj wydaje te najbardziej tzw. kulturotwórcze pisma, które są destrukcyjne? Czy to ludzie uczciwi, szanujący prawdę? Ta ideologia, która doprowadziła do zamordowania ks. Jerzego, jeszcze przecież po latach, gdy cały system już umierał, spowodowała w roku 1989 śmierć kolejnych kapłanów: ks. Zycha, ks. Suchowolca, ks. Niedzielaka. Sprawcy nie zostali wykryci, ale wszyscy wiemy, kim byli, skoro zabijali niewygodnych dla siebie księży, którzy dawali Narodowi nadzieję i siłę. Takich ludzi, którzy oddali swe życie w świętej sprawie wolności, jest o wiele więcej, także oczywiście wśród świeckich. Często byli represjonowani albo po prostu znajdowano ich gdzieś martwych.
Sądzę, że ta cała propaganda nienawiści wobec księży, biskupów, z którą spotykamy się dzisiaj, to dowód, że proces naprawy społeczeństwa, czyli nawrócenia czy zmiany poglądów, jest bardzo trudny. Ale nie wolno rezygnować. Wyniesienie do chwały ołtarzy takiego człowieka jak ks. Popiełuszko pokazuje, że paradoksalnie to wielkie zło, które dokonało się przez zabójstwo, dzisiaj zaowocuje dobrem. Ono zrodzi nowych wyznawców prawdy, gotowych do ofiary, pokaże, że warto być wiernym Bogu człowiekiem, bo tego rodzaju ofiara nawet po śmierci promieniuje dobrem. To jest właśnie ten wkład w proces odnowy, który zawdzięczamy ofierze Księdza Jerzego.

Wspomniał Ksiądz Arcybiskup o tych działaniach władz komunistycznych, które za wszelką cenę chciały zastraszyć określonych księży, a przez to cały Kościół i pasterzy. Jedną z form represji wobec Księdza Jerzego był bardzo brutalny atak medialny, który był szarganiem godności tego Kapłana. Czy i dziś w mediach nie postępuje się podobnie z księżmi, którzy wymykają się "poprawności politycznej"?

- Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jesteśmy tego świadkami. Przecież człowiek, który dawniej był rzecznikiem rządu, dziś jest rzecznikiem promocji skandali, brudu, kłamstwa. Nie powinniśmy kupować ani czytać takiej prasy, a szyderstwa i szykany, jakich się doznaje, ofiarować Bogu z nadzieją na nawrócenie ludzi, którzy promują zło; może kiedyś zrozumieją swój błąd. Natomiast nie ma najmniejszej wątpliwości, że księża muszą od siebie dużo wymagać i każdy katolik musi od siebie wymagać, tak aby jego życie oznaczało rzeczywiście to, w co wierzy i czego uczy Ewangelia.
Dzisiaj ludzie Kościoła są celem różnych medialnych ataków, często przedstawiani są nieobiektywnie, nagłaśnia się ich słabości. Nie czyni się tego tak gorliwie w przypadku innych ludzi zajmujących publiczne stanowiska, w zawodach zaufania społecznego. To wszystko powinno otwierać oczy ludziom, a nas mobilizować do większej pracy nad sobą. Prawdą jednak jest, że jako słudzy Chrystusa zawsze będziemy dla kogoś niewygodni. Pan Jezus i św. Jan Chrzciciel są tego najdoskonalszym przykładem.
Dziś takim przykładem jest Ksiądz Jerzy. Co prasa robiła w Jego przypadku? Doskonale pamiętam te fałszywe komunikaty, które informowały, że w prywatnym mieszkaniu ks. Popiełuszki coś znaleziono, sugerując najgorsze rzeczy, łącznie z tym, że znaleziono broń. Gazety to cytowały w innych krajach, na Węgrzech i w Rosji, i gdzie indziej. To jest strategia tych, którzy się zawsze posługiwali kłamstwem. Oni dzisiaj nie umieją inaczej, to jest ich broń. Natomiast trzeba powiedzieć jedno: kłamstwo ma krótkie nogi i bardzo szybko się zdemaskuje. Ludzie przecież po tych publikacjach nie odwrócili się od ks. Jerzego, z jeszcze większym zaufaniem przylgnęli do Niego, bo znali Go. Umieli odczytać właściwie tę całą propagandę. Tak jest i dziś. Dowodzą tego choćby wydarzenia związane z katastrofą pod Katyniem. Ludzie wbrew propagandzie zachowują zdrowy rozsądek i krytyczne spojrzenie na przesadzoną agitację.

Wbrew kilkuletniej propagandzie Naród np. dostrzegł i docenił prawdziwe oblicze zmarłego prezydenta...

- Naród pokazał, że umie czytać między wierszami. Zresztą w czasie komunizmu wszyscy nabyliśmy tę umiejętność: jeśli za mocno kogoś chwalono, wiedzieliśmy, co to oznacza... Jeśli kogoś zaczynano ganić, oskarżać, atakować, to też wiadomo było, co go czeka. Okazuje się, że Naród nadal zachowuje swój sposób krytycznego myślenia, i widać, że to jest i dziś bardzo potrzebne.

I niezwykle cenne w dobie mediów, które często nie służą Narodowi...

- Warto przypomnieć to, co mówił Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński, że aby głosić kłamstwo, trzeba całych systemów, a żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek.

Morderstwo Księdza Jerzego dokonało się na tle szczególnej walki komunistów o przestrzeń publiczną, o to, żeby z niej usunąć Kościół. Zmieniły się czasy, a dziś znów musimy walczyć o przestrzeń publiczną dla symboli religijnych, i to w skali europejskiej. Co to oznacza?


- Oznacza, że wiara, Ewangelia, Kościół są niewygodne, i to szczególnie w określonych dziedzinach. Jakich? Tych porządkujących życie społeczne. Wszyscy ideologowie i wszystkie totalitaryzmy, nie mogąc dotrzeć do serca ludzkiego, mówią: Ty sobie możesz wierzyć prywatnie, w czterech ścianach, ale dlaczego twoja wiara ma ujawnić się na zewnątrz, ma mieć wpływ na życie wspólne? Mamy tu do czynienia z zachętą do postawy typowego faryzeizmu - masz być człowiekiem dwulicowym, innym w życiu prywatnym niż w życiu publicznym. To jest fałszywa droga. Żaden człowiek nie powinien być zmuszany do rozdarcia wewnętrznego, żeby był inny na zewnątrz, a inny wewnątrz, inny wobec wyborców, a inny wobec swej rodziny. Człowiek musi żyć prawdą i prywatnie, i publicznie.
Zmaganie, aby zawłaszczyć przestrzeń publiczną dla określonej ideologii, idzie przez wieki. Zawsze jest pokusa, że ten, kto ma władzę, chce wyznaczać kryteria poprawności politycznej lub społecznej, sprawiedliwości. Taki system prędzej czy później się skompromituje, bo ludzie dostrzegą jego fałszywość. Nie można przecież pomijać uniwersalnych zasad i wartości, które są zasadami porządkującymi życie społeczne, a walka z krzyżem jest ostatnio tego przejawem.

Ksiądz Jerzy zginął z rąk funkcjonariuszy ówczesnej władzy. Władza jest czymś, co może prowadzić ku dobremu, a może też być przyczyną ogromnego zła, w postaci choćby takich morderstw jak na ks. Popiełuszce. Czego nas to uczy przed wyborami?

- Z historii wiemy, czym się kończy nadużywanie władzy, arogancja władzy. Księdza Jerzego zamordowali komuniści, ale św. Stanisława, biskupa, zabił król... Władza powinna służyć ludziom, ale że sprawowana jest przez ludzi, musi być kontrolowana w celu wyeliminowania nadużyć. W systemie demokratycznym wszyscy obywatele wybierają swoich przywódców. Każde zaufanie społeczne czy indywidualne musi być sprawdzane, bo zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że ktoś zejdzie na niewłaściwą drogę i pociągnie na nią cały kraj.
A jeśli chodzi o bliskie wybory, zawsze trzeba działać zgodnie z dobrze uformowanym sumieniem, czyli popierać dobro. Ja zagłosuję na kandydata, który pokazał, że potrafi bronić życia niezależnie od układów, ufając, że przy swoich dużych umiejętnościach zawsze będzie wierny zasadom troski o dobro. W wypadku służby publicznej dobro wspólne stawiać trzeba ponad swoje indywidualne nadzieje, korzyści czy interes.

Dziękuję za rozmowę.

za: NDz z 5-6.06.10  (kn)

***
Polecamy inne teksty zwiazane z beatyfikowanym ks. Jerzym Popiełuszką, zamieszczone w Naszym Dzienniku z 5-6 czerwca 2010 roku. To bogaty materiał biografii, świadectw, refleksji, przypomnienia ważnego fragmentu naszej historii, walki z totalitarnym ustrojem, heroizmu, ofiary, zwycięstwa i ...
(kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.