Krok po kroku. Seksanonse nie rażą prokuratury

Poseł Stanisław Pięta nie wyklucza, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem odmowy wszczęcia śledztwa będzie namawiał władze klubu PiS do przygotowania nowelizacji kodeksu karnego, w której zostałby wprost wyrażony zakaz umieszczania w mediach ogłoszeń o charakterze ofert seksualnych

/.../

O zamieszczaniu wulgarnych ofert erotycznych i pornograficznych (w tym zachęcających do stręczycielstwa) w teletekstach nadawców komercyjnych, co jednoznacznie negatywnie oceniła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, "Nasz Dziennik" informował już 10 lutego./.../
Pojedynczy anons na stronie z osobnym numerem, który będzie emitowany przez tydzień, to dla stacji telewizyjnej wpływ ok. 400-600 złotych. Zaniepokojeni rodzice zaalarmowali naszą redakcję, że tego typu ogłoszenia w żaden sposób nie są zabezpieczone przed dziećmi.
/.../
Zdziwiony taką decyzją prokuratury jest poseł Stanisław Pięta (PiS). Zastanawia się, czy nie wynika ona przypadkiem ze zbyt wąskiej interpretacji jednego z przepisów kodeksu karnego. - Gdy wczytamy się w treść art. 204, par. 1, który mówi o tym, że karze pozbawienia wolności do lat 3 podlega każdy, kto: "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia", to wyraźnie widać, że ta druga część alternatywy jest wypełniana przez tego rodzaju działanie jak reklamowanie prostytucji. Nie ma żadnych wątpliwości, iż reklama usługi świadczonej przez prostytutkę jest ułatwianiem prostytucji - kategorycznie stwierdza poseł Pięta. Równocześnie zwraca uwagę, że w tym przypadku zachodzi także ewidentna relacja finansowa: jest korzyść majątkowa po stronie stacji telewizyjnej umieszczającej tego rodzaju seksanonse. Ten temat wyczerpuje par. 2 tego samego artykułu, który brzmi: "Karze określonej w par. 1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę", a par. 3 precyzuje, iż w przypadku, gdy "osoba określona w par. 1 lub 2 jest małoletnim, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". - Mamy tutaj wprawdzie do czynienia z pośrednim czerpaniem korzyści majątkowych, jednak ustawodawca nie zawęża przepisu w taki sposób, że zakazuje jedynie bezpośredniego czerpania korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji. Dyspozycję tego przepisu wypełniają zatem wszelkie korzyści, które ktoś osiąga z uprawiania nierządu przez inne osoby - interpretuje przepisy Stanisław Pięta.
- Moim zdaniem, zarówno na podstawie paragrafu 1, jak i 2 takie postępowanie powinno być wszczęte. W tej sytuacji osoby, które zawiadomiły o popełnieniu przestępstwa, powinny skorzystać ze środka odwoławczego - radzi parlamentarzysta i zapowiada, że również osobiście będzie w tej sprawie interweniował.

/.../

Maria S. Jasita

za: NDz z 24.3.10 Dział: Polska (kn)

***

To nie jest płatne stręczycielstwo? (kn)