Eutanazyjna strategia salami

Eutanazja na życzenie, i to wyrażone nie przez chorego, lecz najbliższą rodzinę czy lekarzy, prędzej czy później pojawi się w Polsce jako postulat. I nie zabraknie wówczas polityków, którzy, jak ostatnio marszałek senior Kornel Morawiecki o potrzebie cywilizowanej eutanazji, będą mówili o konieczności uregulowania także tej sprawy. Wskazówką, że tak będzie, są kolejne kroki na drodze wprowadzenia pełnej dowolności eutanazji, czynione w Holandii. Ostatnio dyskutuje się tam nad eutanazją ludzi, którzy swoje życie uznali za wyczerpane, czyli są nim znudzeni. I wiele wskazuje na to, że i oni będą mogli być zabijani w obliczu prawa. Potem przyjdzie czas na kolejne grupy chorych i zdrowych, aż wreszcie będziemy mieli eutanazję na życzenie, nie tylko samych zainteresowanych, ale także ich krewnych. I nie ma w tym nic dziwnego. Stwierdzenie, że eutanazja jest czymś normalnym, to prosta konsekwencja uznania aborcji za dopuszczalną. Jeśli rodzice mogą abortować dziecko, to dlaczego niby dorosłe dzieci nie mogą eutanazjować rodziców? Jeśli opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem jest określana mianem heroizmu, do którego nie można zmuszać prawnie, to dlaczego niby inaczej ma być w odniesieniu do rodziców?

Tomasz Terlikowski

za:niezalezna.pl/87634-eutanazyjna-strategia-salami