Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

O pozycję w opozycji

Mija rok od objęcia sterów władzy państwowej w Polsce przez Prawo i Sprawiedliwość. Tego typu rocznice zawsze stają się okazją do czynienia pewnych podsumowań. Dokonania PiS-u , który wygrał poprzednie wybory parlamentarne, zostały podsumowane zarówno przez członków i sympatyków tej partii, jak i rywali politycznych. Warto jednak także podsumować ten rok, patrząc na opozycję i jej dokonania w tym okresie.

Przez ostatni rok opozycja wykazuje niezwykłą aktywność w swojej działalności. Jednak jakość tej aktywności pozostawia wiele do życzenia.

Po pierwsze: Platforma Obywatelska nigdy nie pogodziła się z faktem, że wybory przegrała. Nieustannie szuka sposobów, by pozbawić PiS władzy. Przy czym – nie zajmuje się tworzeniem strategii i taktyki na kolejne wybory, tak by w ich wyniku władzę odzyskać – chciałaby tę władzę odzyskać już w trakcie bieżącej kadencji. Sięga przy tym zarówno do stosowanych w krajach demokratycznych metod, takich jak np. obstrukcja parlamentarna (nieustanne wnioski o przerwy w obradach parlamentu, przedłużanie prac parlamentarnych, przerywanie wystąpień przedstawicieli strony rządowej, składanie kolejnych wniosków o wotum nieufności wobec poszczególnych ministrów itp.). Jednak, co ważne, z równą chęcią sięga po środki nadzwyczajne. Wzywa do masowych wystąpień ulicznych, nawołuje do przemocy, a nawet organizuje uliczne prowokacje. Niestety dla opozycji, te działania obchodzą coraz mniej ludzi, o czym świadczy np. frekwencja na KOD-owskich marszach, których liczebność i tak zresztą bywała sztucznie nadmuchiwana przez wrogie ekipie rządowej media.

Środki nietypowe i mniej typowe

Ale opozycja chętnie sięga też po środki (co najmniej) nietypowe dla rozwiązań demokratycznych. Weźmy ostatnie dni. Lech Wałęsa po zakończonej konferencji z Grzegorzem Schetyną, w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy o wielomilionowe dotacje dla Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej za czasów, kiedy Schetyna był ministrem spraw zagranicznych, zaproponował, by dziennikarzom pewne rzeczy „młotkiem wbijać do głowy”. Jak rozumiem, chodzi o to, by zadawali pytania odpowiednie i niekontrowersyjne. Można również, jak mgr Jerzy Stępień, odpytywany w tej samej sprawie, grozić wyjściem z programu, o ile dziennikarz – w tym wypadku Michał Rachoń – nie przestanie zadawać niewygodnych dla rozmówcy pytań.

Słabość opozycji jest potęgowana toczącą się wewnątrz i na zewnątrz partii opozycyjnych wojną o przywództwo. Bo dzieje się to zarówno pomiędzy ugrupowaniami składającymi się na opozycję, jak i wewnątrz samej PO, która stara się zdominować cały „front anty-PiS”, nie dopuścić do przejęcia kierownictwa przez KOD. Przejawem tego jest przejście Lecha Wałęsy do obozu PO. Uznał najwyraźniej, że KOD nie zgromadzi żądanej przez niego „dwumilionowej armii”, na czele której miałby stanąć i przejść przez Warszawę, wyrzucając przez okna obecną ekipę rządzącą (jak prorokował). Nie chcę wchodzić w ocenę pomysłu, żeby wybrany demokratycznie rząd pozbawiać władzy metodą ulicznych ruchawek. Warto jednak zauważyć, biorąc pod uwagę wynik wyborów, publikowane sondaże oraz powszechnie znane wewnętrzne problemy Platformy, że trudno oczekiwać, aby ta właśnie, wielokrotnie skompromitowana partia zmobilizowała brakujące Wałęsie do udanej rewolucji milion dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć tysięcy rewolucjonistów.

Idą w radykalizm

Na marginesie trzeba zauważyć, że język szeroko pojętej opozycji (parlamentarnej i pozaparlamentarnej) się radykalizuje. Wezwania do siłowej rozprawy z PiS-em nie są wszak rzadkością. Takie zaostrzenie języka wynika zarówno z wściekłości, że poparcie dla rządu nie spada, jak i braku innego pomysłu na działalność publiczną.

Swoistym szczytem tego językowego obłędu jest organizowanie protestu przeciwko nieistniejącym projektom ustaw (jak np. w sprawie aborcji), znowu pominę milczeniem treść niektórych haseł ze względu na ich knajacki język. Podobny charakter ma oświadczenie Mateusza Kijowskiego o możliwości blokowania ekshumacji ofiar Smoleńska. To już połączenie obłędu z obsesją. Bo nie da się tego tłumaczyć inaczej niż problemami psychicznymi osób zgłaszających takie pomysły i tych gotowych wziąć w nich udział.

Trzeba podkreślić jedno: niskie poparcie społeczne dla sposobów działania i głoszonych przez opozycję haseł sprawia, że jej aktywność ukierunkowana jest nie tyle na destabilizowanie sytuacji w kraju (co przy ich słabości nie jest wszak możliwe), ile na wywołanie wrażenia destabilizacji Polski poza jej granicami.
Odwołując się do instytucji i wszelkich mediów zagranicy – dla środowisk spoza Polski nie ma żadnego znaczenia, czy w proteście bierze udział 500, czy 50 tys. osób. Niechętne Polsce media oraz środowiska napiszą i powiedzą, co chcą (często piórami polskich dziennikarzy). Można oczywiście potem dementować, pokazywać prawdę i tłumaczyć się wszystkim. Jak jednak pokazują doświadczenia ostatnich miesięcy, nie ma to dla zdeklarowanych wrogów naszego kraju żadnego znaczenia. I tak będą te kłamstwa powielali wciąż i wciąż.

My, czyli wszyscy

W języku dzisiejszej opozycji (a co za tym idzie, w skierowanym na zewnątrz przekazie) daje się zauważyć jeszcze jedną prawidłowość. Otóż jej przedstawiciele zawsze (!) przemawiają w imieniu wszystkich (!). Marsze KOD-u to „protest polskiego społeczeństwa”, „czarny poniedziałek” – to „protest wszystkich Polek”, spotkanie grupki niechętnych PiS-owi historyków to oczywiście „sprzeciw całego środowiska”, podobnie jest ze środowiskiem sędziów czy nauczycieli. Im mniejsza grupa, tym bardziej pretenduje do występowania w imieniu wszystkich. Można oczywiście przejść nad tego typu sformułowaniami do porządku dziennego, zbywając je stwierdzeniem, że to zaklinanie rzeczywistości. Jednak pozostawienie tej uzurpacji bez odpowiedzi z jednej strony pozwala na podszywanie się pod mandat społeczny (np. w instytucjach unijnych), a z drugiej strony utrzymuje światopoglądową dyktaturę salonu w tych środowiskach. O tym, że idzie o utrzymanie tej hegemonii, niech świadczy diagnoza dotycząca przegranych wyborów, wygłoszona przez Adama Michnika: „Bywa, że piękna kobieta zapomni się i odda się na krótko jakiemuś łajdakowi. A potem trzeźwieje i wszystko wraca do normy. I ja wierzę, że Polska wytrzeźwieje”.

A będzie gorzej

Odmawianie obywatelom, którzy głosowali na PiS, racjonalności wyboru, połączone dodatkowo z nadzieją na odzyskanie rządu dusz, dowodzi, że do tamtego środowiska kompletnie nic nie dotarło. Przegrane wybory są jego zdaniem skutkiem jedynie chwilowej utraty jasności umysłu przez Polaków. Skoro jednak opozycja tak podchodzi do woli wyborców i nie rozumie, dlaczego przegrała polityka kierująca profity do wąskich elit, a znacznej części społeczeństwa oferująca jedynie zakupy na zeszyt i eksmisje z prywatyzowanych kamienic – to znaczy, że z kolejną porażką wyborczą (która musi w tej sytuacji nastąpić) jej determinacja do sięgnięcia po władzę będzie jeszcze większa. Co więcej – środki, po które sięgnie, mogą być wielokrotnie groźniejsze. Pamiętajmy o tym, zwłaszcza wobec groźby prowokacji w czasie obchodów Święta Niepodległości.

Tomasz Truskawa

za:niezalezna.pl/88413-o-pozycje-w-opozycji


***

„Bywa, że piękna kobieta zapomni się i odda się na krótko jakiemuś łajdakowi. A potem trzeźwieje i wszystko wraca do normy. I ja wierzę, że Polska wytrzeźwieje” (A.Michnik)

No właśnie - wytrzeźwiała. Razem z komisjami od liczenia...


k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.