Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Franciszek Kucharczak - Czy Kościół popiera PiS?

Każdy polityk może zyskać uznanie Kościoła dla swojej działalności. Wszystko zależy od tego, jaka to działalność.

Na tytułowe pytanie niektórzy odpowiadają bez namysłu: oczywiście! Tak się jednak dziwnie składa, że ci niektórzy prawie zawsze popierają PO lub Nowoczesną i sympatyzują z KOD. I tak się też jakoś dzieje, że ci ludzie z reguły nie widzą problemu w sprawach, które dla Kościoła są problemem zasadniczym. Osoby te z reguły twardo obstają też za „kompromisem aborcyjnym”, wiele z nich aktywnie uczestniczyło w „czarnym proteście”, a prawie wszystkie poparły rozpętaną wtedy histerię z powodu obawy, że PiS zakaże aborcji. Nie przeszkadza im, na przykład, in vitro, a często domagają się zwiększenia dostępności tego procederu. Podobnie jest z ich stosunkiem do związków partnerskich, w tym homoseksualnych i do paru innych rzeczy, które do chrześcijaństwa mają się tak, jak Kijowski do alimentów. Krótko mówiąc, ludzie ci – co oczywiste – mają takie same poglądy jak partia, którą popierają. Z katolicyzmem jednak tych poglądów pogodzić się nie da.

Jeśli ktoś uważa się osobiście dotknięty takim stawianiem sprawy, to niech zadeklaruje zgodę z poniższymi punktami, z którymi katolik zgodzić się musi:
1. Sprzeciwiam się cywilizacji śmierci, zwłaszcza aborcji, a także sztucznemu zapłodnieniu, próbom wprowadzania eutanazji i działań eugenicznych;
2. Sprzeciwiam się próbom seksualizacji dzieci w szkołach w postaci promocji antykoncepcji, masturbacji, a także forsowania ideologii gender.

Można tych punktów podać więcej, ale już bez uznania tych dwu trudno na serio uważać się za katolika. A przecież już te wystarczą, żeby jasno wyszła sprzeczność między deklaracją „jestem katolikiem” a wspieraniem opcji politycznych, które aktywnie uczestniczą w niszczeniu fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej. Jeśli ktoś chce, żeby Kościół beznamiętnie przyglądał się tworzeniu nieprawego prawa, jest albo kompletnie odrealniony, albo zwyczajnie pracuje dla jego wrogów. Owszem, rzecznicy „Kościoła marzeń”, milusiego i mięciutkiego, chętnie szermują nabożną gadką o miłości, szacunku i chrześcijańskich wartościach, ale po to, żeby z tych wartości zrobić ich karykaturę.

Cóż, najwyraźniej ludzie ci mają niewłaściwe marzenia. Jeśli sam przewodniczący PO deklarował niedawno wiarę „w projekt in vitro, w konwencję antyprzemocową” i w to, że „temat związków partnerskich wróci i zostanie w Polsce przeprowadzony”, to raczej nie mieści się to w ramach Ewangelii.

To nie tak, że Kościół stoi po stronie jakiejś partii. Kościół stoi po stronie Jezusa Chrystusa. Jeśli danej opcji politycznej bliżej do Jezusa, to i do Kościoła jej bliżej. PO i Nowoczesna mogą tego doświadczyć. Wystarczy, że przestaną służyć cywilizacji śmierci, a wartości chrześcijańskie uczynią swoim prawdziwym drogowskazem. Proste, nie?

za:http://gosc.pl/doc/3647742.Czy-Kosciol-popiera-PiS


Copyright © 2017. All Rights Reserved.