W obronie wartości

Kolejny raz na Polonię i zagraniczne kluby „Gazety Polskiej” spadł ciężar obrony wartości, za które pokolenia Polaków oddawały życie.

Parę miesięcy temu udało się po wielomiesięcznych bojach uratować przed zburzeniem pomnik Jana Pawła II w ­Ploërmel, który we Francji stał się symbolem europejskiej cywilizacji, kultury i tradycji chrześcijańskiej. Ale mamy kolejny atak, tym razem na pomnik Katyński w Jersey City. Niech nikt nie daje się nabrać, że pomysł zburzenia pomnika Katyńskiego narodził się w głowie burmistrza Stevena Fulopa.

To kolejny seans nienawiści i obrażania Polski serwowany przez naszych odwiecznych wrogów. Oni nie mogą pojąć, że Polska, której już dawno miało nie być, wciąż odradza się jak Feniks z popiołów. Ten antypolski film trwa zresztą od lat. Jego projekcje nasiliły się po dojściu do władzy Donalda Trumpa, sympatyzującego z Polakami.

Tego faktu lewactwo też nie może znieść. Dbanie przez nas o wartości chrześcijańskie, o pamięć ludobójstwa w Katyniu przeszkadza pogrobowcom Lenina w budowaniu nowej wersji człowieka zniewolonego. Z niepodległą Polską, mówiącą swoim głosem, nie mogą się pogodzić ci, którzy stawiali pomnik Karola Marksa. Jesteśmy dla świata wyrzutem sumienia. I o to chodzi!

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl