Krakowianie stanęli w obronie abp. Jędraszewskiego. Modlitwa odpowiedzią na lewicowe ataki

W niedzielę środowiska lewicowe zorganizowały pod krakowską kurią pikietę wymierzoną przeciwko Metropolicie Krakowskiemu. Spotkała się ona z modlitewnym czuwaniem wiernych Kościoła katolickiego, którzy po raz kolejny stanęli w obronie abp. Marka Jędraszewskiego.

Manifestacja środowisk lewicowych stanowiła atak nie tylko na nauczanie krakowskiego metropolity. Wprawdzie pod adresem abp. Marka Jędraszewskiego padało wiele oskarżeń, z szerzeniem „mowy nienawiści” na czele, to jednak protestującym nie podobało się m.in. to, że Kościół ma w Polsce mocną pozycję w takich kwestach jak obrona życia czy rodzina. Nie podobały im się też celne diagnozy wskazujące na niebezpieczeństwa wynikające z wprowadzania tzw. płci kulturowej i promocji homoseksualizmu. Protestujący chcieli m.in. świeckiego państwa, likwidacji funduszu kościelnego i odejścia abp. Jędraszewskiego. Straszyli wizją powrotu polskiego „faszyzującego konserwatyzmu katolickiego”. Bo Kościół – w ich mniemaniu – promuje wykluczenie „z użyciem przemocy symbolicznej, słownej i fizycznej”.

Pikietujący mieli ze sobą transparenty oraz instalację imitującą monstrancję z Hostią, przez środek której przechodził wąż. Taka uderzająca w katolików symbolika nie przeszkadzała protestującym twierdzić, że to po ich stronie jest „miłość” i „zrozumienie”.

Naprzeciw protestującej pod krakowską kurią grupie stanęli katolicy, którzy zgromadzili się przed oknem papieskim na modlitwie. – Dopóki kapłani będą wierni Ewangelii, będziemy ich popierać. Nie zgadzamy się, by środowiska lewicowe obrażały katolików, obrażały polskich księży i stajemy w ich obronie. Jedyną naszą bronią jest dzisiaj Różaniec i modlitwa – mówiła Beata Popławska – Walusiak, organizator spotkania modlitewnego w obronie krakowskiego Pasterza.

Modlących się od protestujących oddzielała tylko ulica Franciszkańska zabezpieczana przez policjantów. Nie doszło do incydentów, choć środowiska lewicowe prowokowały do podjęcia z nimi dyskusji. Wśród modlących się była Barbara Nowak, małopolski kurator oświaty, która za tę postawę usłyszała od działaczy lewicowych pod swoim adresem kilka słów krytyki. Uznali m.in., że to „hańba” i „wstyd”.

Wytykani słownie byli też wolontariusze Fundacji Pro Prawo do Życia. Modlący nie dali się wciągnąć w słowne zaczepki i kontynuowali modlitwę. Po około godzinie pikietujący budynek kurii uznali, że „dadzą się” katolikom modlić i rozwiązali zgromadzenie. Wierni modlili się dalej, powierzając w modlitwie osoby występujące przeciwko Kościołowi.

za:www.pch24.pl

***

Szatańskich wzmożeń ciąg dalszy. Biedni zwodzeni. W końcu bliźni...

kn