Zasłużonym dla obronności Rosji

Polski kontrwywiad interesuje się działalnością znanego blogera, który za swoje internetowe wpisy miał brać pieniądze od rosyjskiej ambasady. Nie byłoby w tym nic dziwnego – rosyjska agentura wpływu działa wszędzie.

Fakt, że służby starają się ją kontrolować, mógłby nawet cieszyć. Gdyby nie drobny szczegół – bloger ów pod koniec ubiegłego roku został odznaczony medalem „Za zasługi dla obronności kraju”. Medal wręczył mu sam minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Jak owe zasługi wyglądały? Ano odznaczony przez lata atakował lustrację, po katastrofie smoleńskiej obrażał ludzi, domagających się rzetelnego śledztwa. Wreszcie – pisał dużo o Rosji. I o potrzebie włączenia kraju Putina do Europy. Krytykował między innymi możliwość powstania tarczy antyrakietowej w Polsce oraz „bezkrytyczne” popieranie Ukrainy i Gruzji. Czekamy więc na kolejne odznaczenia. Dla profesorów, którzy chcą wypchnięcia USA z kontynentu. „Prawicowych” publicystów, dla których rosyjski bandytyzm jest odtrutką na „zgniliznę Zachodu”. Aktorów, którzy na planie filmowym chcą „być jak Putin”. Ich zasługi zaiste są wielkie. Dla obronności Rosji.

Przemysław Harczuk

za:niezalezna.pl/53366-zasluzonym-dla-obronnosci-rosji