Putin i baba z brodą

Dzięki TVP, która wysłała na Eurowizję Donatana, konkurs ten ułożył się idealnie z punktu widzenia ambasady rosyjskiej. Z jednej strony triumf baby z brodą, dowód zidiocenia Zachodu. Z drugiej – słowiański Donatan , który napisał: „Kiedy wychodzą nasze zdrowe dziewczyny, oskarża się nas o seksizm... a gdy na scenie pojawia się baba z brodą, wszystko jest OK”. Czy zwykły Polak może Donatanowi nie przyklasnąć? A o tym, że ów pół-Rosjanin ubiera się w odzież z sierpem i młotem czy docenia zasługi Armii Czerwonej, kto by tam pamiętał… Szokujący widok baby z brodą przysłania nawet rosyjską napaść na Ukrainę. Celem Moskwy jest to, by cała polska scena działała na rzecz jej interesów – od prorosyjskiego Palikota po prorosyjski Ruch Narodowy. Donatan czy Mariusz Max Kolonko tworzą kulturowe zaplecze dla panslawizmu. Tego samego, w którego retoryce polscy patrioci – powstańcy styczniowi, Piłsudski czy Żołnierze Wyklęci – to byli prozachodni „Judasze Słowiańszczyzny”. Teraz my, obóz niepodległościowy, ogłoszeni mamy być zwolennikami baby z brodą, a nie tego, by w Polsce standardy życia były takie, jak w krajach, do których Polacy emigrują. Marionetki Putina z Woronicza pięknie o to zadbały.

​Piotr Lisiewicz

za:niezalezna.pl/55122-putin-i-baba-z-broda