Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Spacer po Szczecinie z figurą Maryi.

Ludzie sympatyczni, ale policja spisała

Celowo schowałem koloratkę, nie dlatego, że się jej wstydzę. Chciałem, żeby figury nie niosła osoba duchowna. Gdy poszedłem kupić bilet autobusowy - dosłownie w ciągu minuty - podjechał radiowozem patrol i zażądał wyjaśnień. Pokazanie koloratki, tłumaczenie nic nie dało i musieliśmy zostać poddani całej procedurze spisania danych. Mężczyźni z figurą Matki Bożej? To było coś  nienormalnego - opowiada portalowi niezalezna.pl o ulicznej ewangelizacji ks. Tomasz Kancelarczyk z Bractwa Małych Stópek.

Maryja na ulicy? - To nie był mój pomysł, aby chodzić po mieście z figurą Maryi. Zrobili już to wcześniej raperzy. Ich działanie wywarło na mnie wrażenie, że nosili figurę Maryi w wytatuowanych rękach. Ona była im bliska. Nosiłem figurę i zaprosiłem do takiej formy ewangelizacji bezdomnych. Dlatego o tym napisałem dopiero teraz na Facebooku, bo zobaczyłem reakcję zwrotną, i poruszenie jakie to wywołało - mówi ksiądz Tomasz.

- Gdy wyszliśmy z figurą Matki Bożej celowo schowałem koloratkę, nie dlatego, że się jej wstydzę. Chciałem, żeby figury nie niosła osoba duchowna. Na samym początku naszej drogi, gdy poszedłem kupić do kiosku bilet autobusowy - dosłownie w ciągu minuty -podjechał radiowozem policyjny patrol i zażądał wyjaśnień. Pokazanie koloratki i tłumaczenie nic nie dało i musieliśmy zostać poddani całej procedurze spisania. Mężczyźni z figurą Matki Bożej? To było coś nienormalnego. Może uznano, że ją ukradliśmy, ale bezdomni wtedy zobaczyli, że "to działa" - wspomina ksiądz.

Reakcje ludzi? - Pani w samochodzie na pasach przeżegnała się gdy mnie zobaczyła niosącego figurę. To było miłe. Wiele osób reagowało z uśmiechem, ustępowano mi miejsca w autobusach i tramwajach jak kobietom w ciąży. Niektórzy podchodzili i pytali się o co chodzi. Gdy im mówiłem, to Dzień Matki, dopiero sobie o tym przypominali. Była bardzo pozytywna reakcja. Ta prosta forma ewangelizacyjna bardzo się sprawdziła - mówi ks. Tomasz.

- Dzięki temu, uświadomiłem sobie, że w przestrzeni miejskiej nie mamy takich miejsc z figurami Maryi. Na palcach jednej ręki można policzyć, gdzie one stoją w Szczecinie. Na obrzeżach miasta są krzyże, które niegdyś stały w wioskach włączonych dziś do miasta. Nie ma jednak takich symboli w przestrzeni miejskiej. Gdy będą chętni to takiej formy ewangelizacji to zapraszam. To ciekawe przeżycie. Figura Maryi stoi na co dzień w naszym biurze Bractwa Małych Stópek - dodaje ksiądz.

za:niezalezna.pl/67985-spacer-po-szczecinie-z-figura-maryi-ludzie-sympatyczni-ale-policja-spisala

Copyright © 2017. All Rights Reserved.