Minęło już 11 lat… Dziś rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Wierni pamiętają













11 lat temu, 2 kwietnia 2005 roku, arcybiskup Leonardo Sandri ogłosił: „O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca”. Jan Paweł II zmarł w 9666. dniu swojego pontyfikatu.  Dziś, jak co roku, wierni upamiętnią kolejną rocznicę Jego śmierci.

Od czasu beatyfikacji oraz kanonizacji Jana Pawła II rocznica śmierci nie jest już oficjalnie obchodzona w Watykanie, ponieważ dniem dedykowanym polskiemu papieżowi jest 22 października – rocznica inauguracji pontyfikatu, kiedy przypada jego wspomnienie liturgiczne. Dziś jednak, w 11. rocznicę śmierci Papieża-Polaka, wspominają Go wierni na całym świecie. Przede wszystkim w ojczyźnie.

W południe, w Świątyni Opatrzności Bożej, zostanie odprawiona msza święta. Natomiast o 19:00 przed kościołem sióstr wizytek przy Krakowskim Przedmieściu zostaną zaprezentowane fragmenty papieskich homilii. Mieszkańcy stolicy spotkają się zwyczajowo wieczorem na Pl. Piłsudskiego. Od godz. 20:00 przewidziano tam prezentację fragmentów homilii Jana Pawła II. Natomiast od godz. 21:00 do godz. 21:40 zaplanowano czuwanie, podczas którego będzie można usłyszeć fragmenty papieskich encyklik. Z kolei w bydgoskiej filharmonii o godzinie 19.00 odbędzie się koncert dedykowany Janowi Pawłowi II. W programie znajdą się barokowe dzieła: Purcella, Bacha, Haendla i Mozarta. W wyjątkowy sposób upamiętnią 11. rocznicę śmierci papieża dwaj mężczyźni, którzy przepłyną najpierw Skawą, a potem Wisłą – łącznie 80 kilometrów – z Wadowic do Krakowa.

Po raz ostatni Jan Paweł II pojawił się na przejmującej audiencji w środę 30 marca 2005 roku. Stanął wówczas w oknie i pozdrowił wiernych w milczeniu. Dzień później, 31 marca wieczorem był już w bardzo złym stanie. Lekarze stwierdzili wstrząs septyczny wraz z ciężką niewydolnością kardiologiczną. Jan Paweł II, zapytany wprost o to, czy chce pojechać znów do szpitala, wyraził pragnienie pozostania w Watykanie.

Gdy w nocy rozeszła się wiadomość o nagłym pogorszeniu się stanu zdrowia papieża, natychmiast na Plac świętego Piotra zaczęli napływać mieszkańcy Rzymu oraz obecni w Wiecznym Mieście wierni z całego świata.

Przez dwa następne dni na Plac św. Piotra przybywały kolejne osoby, a tłum modlących się pod oknami Watykanu rósł z każdą chwilą. Odgłosy tego modlitewnego czuwania przy umierającym Janie Pawle II dochodziły, jak relacjonowali potem jego najbliżsi współpracownicy, do pokoju, w którym przebywał aż do śmierci.

Około godziny 22.00, do zgromadzonych na placu św. Piotra osób odmawiających różaniec przed bazyliką watykańską, wyszedł arcybiskup Leonardo Sandri i ogłosił: „O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca”.

Już wtedy wśród wiernych na Placu świętego Piotra zaczęto wznosić jeszcze ciche i nieśmiałe wówczas głosy; „umarł święty”.  Następnie transparenty z hasłem „Santo Subito” (Natychmiast Święty) przyniosła na pogrzeb na Placu świętego Piotra 8 kwietnia rzymska Wspólnota świętego Idziego. Wypisane na transparentach życzenie miało się szybko spełnić – 1 maja 2011 roku papież Jan Paweł II został beatyfikowany, a 27 kwietnia 2014 roku kanonizowany.  

za:niezalezna.pl/78474-minelo-juz-11-lat-dzis-rocznica-smierci-papieza-jana-pawla-ii-wierni-pamietaja

***

Polski papież: pamiętamy!

W sobotę mija 11. rocznica śmierci polskiego papieża. Podkreślam „polskiego”, ponieważ polskość, przynależność do narodu polskiego, była dla Ojca Świętego szczególnie istotna. Nie tylko wtedy, gdy był uczniem i studentem, czy gdy udzielał się w konspiracyjnym Teatrze Rapsodycznym, także wtedy, gdy był młodym księdzem, a potem biskupem, kardynałem i, wraz z Prymasem Tysiąclecia, narodowym kaznodzieją. Jako papież Karol Wojtyła uczył Polaków patriotyzmu opartego na wartościach, zakorzenionego w kulturze, zanurzonego w bohaterskich dziejach. O Polsce mówił nie tylko do Polaków nad Wisłą, ale również na forum międzynarodowym. Choćby podczas wizyty w UNESCO, gdy powiedział: „[...] Jestem synem narodu, który przetrzymał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, który wielokrotnie sąsiedzi skazywali na śmierć. [...] I dlatego też to, co tutaj mówię na temat praw narodu u podstaw kultury i jej przyszłości, nie jest echem żadnego »nacjonalizmu« [...]”. Kapłan z Wadowic był też „papieżem rodzin”. Pewnie teraz uśmiecha się w niebie, gdy w wigilię jego odejścia do Pana polskie rodziny wreszcie zaczynają otrzymywać istotną pomoc od własnego państwa.

Ryszard Czarnecki

za:niezalezna.pl/78488-polski-papiez-pamietamy




***

W 11. rocznicę śmierci. Jan Paweł II - ważne słowa

http://vod.gazetapolska.pl/12862-w-11-rocznice-smierci-jan-pawel-ii-wazne-slowa