Eksperci obnażają kłamstwa zwolenników in vitro

Zapłodnienie pozaustrojowe zagraża zarówno życiu kobiet, jak i dzieci U dzieci poczętych wskutek procedury sztucznego zapłodnienia – wbrew kłamliwej propagandzie zwolenników tej metody – znacznie częściej występują różnego rodzaju wady wrodzone, większa jest też ich umieralność. In vitro stanowi także realne zagrożenie dla zdrowia i życia kobiet. Tymczasem zgodnie z prawem polskie ośrodki specjalizujące się w zapłodnieniu pozaustrojowym nie są zobowiązane do zbierania danych na temat jego szkodliwości. W piątek odbyła się konferencja naukowa „Zapłodnienie in vitro – dokąd zmierzamy?”.

In vitro, czyli zapłodnienie pozaustrojowe, polega w skrócie na tym, że przyszła matka poddawana jest kontrolowanej hiperstymulacji jajników, później od potencjalnych rodziców pobierane są komórki rozrodcze, a następnie dochodzi do ich sztucznego zapłodnienia. Dalej, jak tłumaczył ginekolog prof. Bogdan Chazan, takie „wyhodowane” zarodki przenoszone są do macicy kobiety.

Zwolennicy tej metody lubią podkreślać, że in vitro jest ostatnią deską ratunku dla par zmagających się z problemem bezpłodności, a wszelkie argumenty przeciw traktują jako atak na przyszłych rodziców. Tymczasem, jak wykazała w trakcie swojego wystąpienia prof. dr hab. Alina Midro z Zakładu Genetyki Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, poczęcie dziecka metodą in vitro ma realny wpływ na jego rozwój i zdrowie. Zapłodnienie pozaustrojowe może prowadzić bowiem do aneuploidii – jest to zaburzenie ilości materiału genetycznego, polegające na tym, że osobnik posiada jeden chromosom dodatkowy (wówczas u dziecka występuje Zespół Downa) lub charakteryzuje się brakiem jednego chromosomu.

[pozostało do przeczytania 72% tekstu]

http://www.gazetapolska.pl/34321-eksperci-obnazaja-klamstwa-zwolennikow-vitro