Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Prof. Grzegorz Kucharczyk - Zastrzeżona historia

Nowelizacja ustawy o IPN, która wczoraj weszła w życie, nie przewiduje automatycznego ujawnienia całości zbioru. „Zbiór zastrzeżony” to kolekcja akt zawierająca m.in. informacje o głęboko zakonspirowanej agenturze komunistycznych służb specjalnych

Weszła w życie nowelizacja ustawy o IPN. Historia jest w jakimś sensie podstawą działań politycznych. A więc jaka historia, taka polityka. Z drugiej strony, nie sposób nie zauważyć, że polityka w niemałym stopniu wpływa na historię, w rozumieniu upowszechniania wiedzy historycznej. W tym przypadku trudna do przecenienia jest rola państwa, począwszy od ustalenia liczby godzin nauczania historii w szkolnictwie publicznym, po regulacje ustawowe dotyczące funkcjonowania Instytutu Pamięci Narodowej. Państwo ma także instrumenty reglamentacji wiedzy historycznej. W tym kontekście warto wspomnieć o tzw. zbiorze zastrzeżonym znajdującym się w zasobach IPN. Krótko po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach usłyszeliśmy deklaracje o jego odtajnieniu.

Nowelizacja ustawy o IPN, która wczoraj weszła w życie, nie przewiduje automatycznego ujawnienia całości zbioru. „Zbiór zastrzeżony” to kolekcja akt zawierająca m.in. informacje o głęboko zakonspirowanej agenturze komunistycznych służb specjalnych (być może częściowo przejętej po 1990 roku przez Urząd Ochrony Państwa oraz inne służby), nie tylko działającej w wywiadzie zagranicznym, ale również na „odcinku krajowym” (czyt. w szeregach opozycji przed i po 1980 roku). Do tej pory zasłaniano się argumentem „zagrożenia bezpieczeństwa państwa”, które miałoby niechybnie nastąpić na skutek ujawnienia zastrzeżonego zasobu archiwalnego IPN. Tyle że bez jego ujawnienia nie będziemy w stanie poznać w pełni naszej własnej historii, a niepełna prawda jest zawsze całościowym kłamstwem. Dzięki dokonującej się na raty lustracji wiemy na przykład, że wszyscy przewodniczący strajków w sierpniu 1980 roku na Wybrzeżu i na Śląsku, którzy następnie podpisywali w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu porozumienia z władzami komunistycznymi, które otworzyły drogę do powstania NSZZ „Solidarność”, figurowali w aktach wytworzonych przez Służbę Bezpieczeństwa jako tajni współpracownicy. Czy to oznacza, że „Solidarność” była wymysłem bezpieki? Żadną miarą.

Może jednak prowadzić do wniosku, że komuniści posiadali w swoim ręku instrumenty jeśli nie wpływania, to przynajmniej skutecznego sabotowania działań podejmowanych przez powstającą po Sierpniu solidarnościową „konfederację”. Jakże wiele nowego światła nie tylko na dzieje „Solidarności” w latach 1980-1981, ale również na to, co działo się w Polsce po 13 grudnia 1981 roku i po 1989 roku, rzuca zawartość teczki TW „Bolka”, udostępniona przez wdowę po generale Kiszczaku. Jej lektura pozwala na nowo spojrzeć na prezydenturę Lecha Wałęsy (1990-1995), na podejmowane przez niego decyzje (na przykład zgodę z maja 1992 roku na przekształcenie posowieckich baz wojskowych w „polsko-rosyjskie spółki”), a może jeszcze bardziej na jego zaniechania, na czele z zaniechaniem wykonania programu politycznego, który wyniósł go do władzy w 1990 roku, a który obiecywał dokonanie skutecznej dekomunizacji kraju (co ówcześni przeciwnicy Wałęsy nazywali „siekierką”).

Po przeczytaniu tych dokumentów jasne staje się, dlaczego 4 czerwca 1992 roku prezydent Wałęsa wraz z innymi uczestnikami „koalicji strachu” obalał rząd Jana Olszewskiego. Więcej wiedzy, mniej monopolu władzy Informacja oznacza władzę. Złamanie monopolu informacyjnego oznacza ograniczenie władzy. Czym bowiem była lustracja, z powodu której rząd Jana Olszewskiego musiał zostać odwołany? Była właśnie upowszechnieniem wiedzy o zasobach archiwalnych po byłej SB; wiedzy, która do tego momentu była ograniczona tylko do byłych funkcjonariuszy bezpieki (także tych, którzy po 1990 roku przeszli do pracy w UOP) i do „krewnych oraz znajomych” tzw. solidarnościowego ministra spraw wewnętrznych. To dzięki decyzji ministra Kozłowskiego Adam Michnik miał niczym nieograniczony dostęp (pozbawiony zresztą jakiejkolwiek podstawy prawnej) do esbeckich akt, które były w zasobach archiwalnych MSW.

Ta kwerenda pozwoliła redaktorowi „Gazety Wyborczej” na pozyskanie bezcennej wiedzy o tym „who is who” (kto jest kim) w obejmującym władzę w Polsce obozie solidarnościowym. Lustracja skutecznie niwelowała ten monopol na wiedzę. Być może informacje, które znajdują się w „zbiorze zastrzeżonym” IPN, należą do takiej właśnie kategorii. Być może po jego ujawnieniu trzeba będzie na nowo pisać historię tzw. transformacji gospodarczej Polski po 1989 roku i rodzenia się wtedy „nowej, polskiej przedsiębiorczości” (na przykład w sektorze bankowym czy medialnym).

Przed ujawnieniem tych prohibitów można na ten temat jedynie spekulować. III Rzeczpospolita istnieje już siedem lat dłużej niż Rzeczpospolita Druga. Najwyższy czas, aby młode pokolenia Polaków mogły mieć dostęp do pełnej prawdy nie tylko w odniesieniu do początków instalowania władzy komunistycznej w Polsce (walka Żołnierzy Niezłomnych), ale i do jej końca. A właściwie jej „transformacji”. W pierwszych latach po 1989 roku obowiązywało hasło „zostawcie historię historykom”. Potem okazało się, że chodzi tylko o „słusznych”, „pozbawionych nienawiści” historyków, którzy niekoniecznie dociekliwie szperają w archiwach. Wypada więc mieć nadzieję, że dobra zmiana zajdzie także w tym obszarze. Pilnie potrzeba nowego programu: wiedza historyczna plus.


za:www.naszdziennik.pl/mysl/160205,zastrzezona-historia.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.