Rodzina Radia Maryja spotyka się dziś w Toruniu, by świętować 26. urodziny naszej rozgłośni.
Wielu pielgrzymów od wczesnych godzin rannych podróżuje z najdalszych części kraju, by wraz z innym dziękować Bogu za dar istnienia Radia Maryja. Pierwsi z nich są już na miejscu.
Z Bydgoszczy to tylko 50 km, z Gdańska – 170, ale z Zakopanego czy Rzeszowa jest ich już ponad pół tysiąca. Nie liczy się jednak odległość ani czas spędzony w podróży do Torunia.
– Jedziemy w nastrojach radosnych, bo to są urodziny Radia Maryja. Jest taki zwyczaj na Kaszubach, że kiedy ktoś obchodzi urodziny, to do niego się przyjeżdża, składa się życzenia, aby się z nim cieszyć i radować – mówi ks. dr Leszek Jażdżewski, duszpasterz parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gdańsku Brętowie.
Wśród jego parafian udających się dziś do Torunia są także ci, którzy na uroczystości rocznicowe przybędą po raz pierwszy.
– Do Torunia jeździłam, ale nigdy nie na urodziny Radia Maryja. W związku z tym postanowiłam w tym roku, że na 26. urodziny chcę być właśnie w tej rozgłośni, która daje tyle radości i tyle wiedzy. Dla mnie jest to kuźnia ewangelizacyjna – podkreśla słuchaczka, pani Longina Wiśniewska.
Radio jest też szczególnym towarzyszem osób chorych i starszych, które nie mogą opuszczać swoich domów. Pani Krystynie, która od 2014 r. porusza się na wózku inwalidzkim, daje ono siłę do życia na każdy kolejny dzień.
– Gdyby nie Radio Maryja, to ja bym nie miała po co żyć. Dzięki Radiu Maryja, można powiedzieć, powróciłam do wiary. Bo moja wiara była tak płytka, taka niedzielna. To jest moja siła, moja nadzieja, moja miłość właściwie, bo nie potrafiłam już żyć – zaznacza pani Krystyna Koralewska z Wrocławia.
Bycie członkiem Rodziny Radia Maryja to także troska o rozwój i funkcjonowanie rozgłośni i dzieł przy niej powstałych.
– Jak jeszcze byłem pracownikiem stoczni, to broniliśmy Radia Maryja, jeździliśmy na te protesty za czasów Platformy i Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak byli w rządzie. Walczyliśmy w Warszawie przez 6 lat – wspomina pan Mieczysław Koskowski z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gdańsku Brętowie.
Po raz pierwszy katolicki głos popłyną do Polskich domów 26 lat temu, w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
– Ono niesie Jezusa Chrystusa, niesie Ewangelię, niesie Dobrą Nowinę i w tym wymiarze to jest ogromna wartość i wielki dar dla Kościoła – podkreśla ks. bp Wiesław Śmigiel, biskup nominat diecezji toruńskiej.
Początkowo audycje docierały do słuchaczy w Toruniu, Bydgoszczy i okolicznych miejscowościach. Dziś jego fale są słyszalne na całym świecie.
– Radio Maryja, jego powstanie, było taką żywą odpowiedzią na apel Ojca Świętego Jana Pawła II – przypomina ks. bp Andrzej Suski, ordynariusz toruński.
Katolicka rozgłośnia od początku swojego istnienia wiernie stawała przy Ojcu Świętym.
„Radiu Maryja życzę, aby odważnie głosiło Ewangelię słowem i czynem, aby rozprzestrzeniało na falach eteru Chrystusowe orędzie życia, które jest zawsze orędziem prawdy, miłości i Solidarności” – mówił Ojciec Święty Jan Paweł II.
– Gdyby nie Jan Paweł II Radia by nie było – przyznaje założyciel i Dyrektor Radia Maryja o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR.
Ojciec Święty nie tylko wspierał, ale także inspirował do budowy kolejnych dzieł.
– Pamiętam, kiedy o. Tadeusz (Rydzyk CSsR – red.) zameldował, że jest Radio Maryja na pielgrzymce, to Ojciec Święty powiedział: „A teraz zróbcie, żeby było słyszalne to radio za Uralem”. Pojechaliśmy następnego roku, mówimy: „Ojcze Święty, już jest słyszalne za Uralem”. Odpowiedział: „To teraz pomyślcie o telewizji…” – wspomina ordynariusz toruński ks. bp Andrzej Suski.
Do spotkań św. Jana Pawła II z dyrektorem Radia Maryja dochodziło wielokrotnie.
– Idzie Ojciec Święty, podchodzi tak do mnie i mówi: „To jest ten ojciec Rydzyk, którego się wielu w Polsce boi. Ale śmiało, tak dalej! Ja otwieram oczy i mówię: „Naprawdę Ojcze Święty, tak?”. „Tak jest, tak dalej!” –przytacza jedno ze spotkań z Papieżem Polakiem o. Tadeusz Rydzyk CSsR.
za: http://www.radiomaryja.pl