Materiały nadesłane

Marian Miszalski - SLD: w poszukiwaniu proletariatu zastępczego?

Chyba trudno o coś bardziej urągającego zdrowemu rozsądkowi, ale czego się nie robi by przypodobać się „proletariatowi zastępczemu”… Radna Cudak-Niewiadomska z SLD proponuje, by w przyszłym roku (tzn. 2018 -kn)wszystkie nazwy nowych ulic i skwerów w Łodzi  nosiły nazwiska kobiet…

Odkąd wraz z postępem technicznym zniknął „proletariat wielkoprzemysłowy” w Łodzi i odkąd w 1980 roku robotnicy pokazali komunistom z  Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej co sądzą o tej „partii robotniczej” -  komuniści w kolejnych swych mutacjach partyjnych poszukują intensywnie jakiegoś „proletariatu zastępczego” , który dałoby się uwodzić, mamić i zwodzić nowymi, współczesnymi odmianami  marksizmu, a zwłaszcza tzw.polityczną  poprawnością, którą włoski komunista Antoni Gramsci zaproponował  zastąpić marksizm leninowski. Ta „poprawka” polegać ma na tym, by zamiast odbierać ludziom własność – odbierać  im zdrowy rozsądek, samodzielne myślenie, tresując ich w nowej ideologii.

Na zdrowy rozum – płeć nie przesądza o zasługach obywatela; czemu więc akurat „kobiety” miałyby być patronkami tych ulic i skwerów?...Wg. politycznej poprawności i tzw. genederyzmu – także homoseksualizm jest „płcią” („trzecią płcią”) i tylko patrzeć, jak „postępowi ideolodzy” politycznej poprawności  wynajdą kolejne „płcie” dla kolejnych seksualnych dewiacji… Proletariatu zastępczego nigdy nie za wiele, zwłaszcza, gdy SLD – jako następczyni PZPR - nie jest już „przodująca siłą postępu i lokuje się poniżej progu wyborczego…

Na początek Cudak-Niewiadomska proponuje, by jeden ze skwerów nazwać imieniem siostry Juliana Tuwima, Ireny Tuwim. Hm. Mniejsza już o to, że z Łodzią związana była dość  krótko, i że pisywała do polskojęzycznej „Godziny Polskiej”, wydawanej przez Niemców od 1916 roku i zwanej  wśród Polaków „Gadziną polską”… Rzecz w tym, że wielu znacznie  wybitniejszych od Ireny Tuwim pisarzy polskich nie ma w Łodzi żadnej ulicy, placu czy skweru, chociaż z pewnością na to zasługują o wiele bardziej: Ferdynand Goetel, Józef Mackiewicz, Sergiusz Piasecki,  Ferdynand Ossendowski … - a co do kobiet: chociażby Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Bronisława Ostrowska,  Zofia Kossak-Szczucka… Można by długo wyliczać!…

Czy nie lepiej więc  szukać tych patronów pośród zasłużonych Polaków, wdeptywanych w niepamięć przez komunistów przez 45 lat PRL-u, niż na siłę wyszukiwać dość wątpliwe kandydatury, byle tylko „kobiece”?...
                                                                                                                  x