Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Materiały nadesłane

Aborcja jako hobby

/.../ Wysokie Obcasy, ogólnopolski dodatek do Gazety Wyborczej, swój najnowszy numer poświęcił aborcji. Dawno nie widziałam czegoś tak makabrycznego. Na jego łamach usiłuje się przekonać czytelniczki, że aborcja jest czymś dobrym.

I to dosłownie!

Zszokowała mnie już sama okładka tego skandalicznego pisma. Widać na niej trzy uśmiechnięte aktywistki feministyczne, pozujące do zdjęcia w koszulkach z napisem: „aborcja jest OK”!

Aborcja nie jest ok

Za pomocą tej jednej fotografii aborcjoniści pokazali, co tak naprawdę myślą. Nie chodzi o żaden „wybór” ani „prawa kobiet”. Dla nich mordowanie dzieci jest OK a ofiar powinno być jak najwięcej. Dalsza lektura tego pisma jest jeszcze bardziej przerażająca i tylko utwierdza w tym przekonaniu.

W tekście padają koszmarne słowa, które nie mieszczą się w głowie. Już na samym początku artykułu Natalia Broniarczyk, jedna z czołowych aborcjonistek, otwarcie przyznaje:

„z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że aborcja to jest moje największe hobby”

Co za potworność! Zabijanie maleńkich dzieci jako pasja… i nie tylko. Autorka tej wypowiedzi zawodowo zajmuje się nielegalnymi strategiami dostępu do aborcji. Czyli całe swoje życie poświęca zabijaniu i namawianiu innych do niego innych. Dzieje się to również w dalszym ciągu tego tekstu.

Wysokie Obcasy wiele miejsca poświęciły konkretnym instrukcjom jak dokonać aborcji w domu za pomocą tabletek wczesnoaborcyjnych. To doradztwo w zbrodni na masową skalę! Cytują przy tym dyskusje z feministycznego forum internetowego, na którym kobiety relacjonują… przebieg ich domowych aborcji!

Kobieta: 17:00, Wzięłam. Mam nadzieję, że akcja będzie krótka i bezproblemowa, trzymajcie kciuki!
Kobieta: 17:50, Boli coraz mocniej, ale krwawienia jeszcze nie ma. Więc czekamy;)
Moderatorka: To dopiero początek. Jeszcze się rozkręci.

„Krótka i bezproblemowa akcja.” To nie opis wyrywania zęba ale relacja na żywo z zabójstwa własnego dziecka!

Aborcjonistki „towarzyszą” w ten sposób kobietom, które połknęły pigułki i wydały wyrok śmierci na swoim maluszku. Chętnych na zabójstwo uspokajają na łamach Wysokich Obcasów, że wszystko będzie „dobrze”:

„Gdy weźmiesz tabletki wywołujące skurcze macicy, możesz zacząć gorączkować, mogą zdarzyć się wymioty lub rozwolnienie. To standardowe reakcje. Gdy wydalisz płód, ból ustąpi. Reszta objawów mija po trzech godzinach.”

„Wydalić płód”… jak nieludzko i ohydnie to brzmi. Najbardziej dotknęło mnie jednak jeszcze coś innego. Wysokie Obcasy opublikowały też świadectwo kobiety, która zaprosiła feministkę (tę od aborcyjnego hobby) do swojego domu, aby razem... świętować zamordowanie dziecka!:

„Gdy tabletki, które zamówiłam przez internet, doszły, zaprosiłam ją na posiadówę – opowiada Ula, mama dwuletniej córki. Gdy zaszła w ciążę, była pewna, że to nie jest dobry moment na drugie dziecko. – Zamówiłyśmy jedzenie, otworzyłyśmy wino i nadrabiałyśmy zaległości, bo zbyt rzadko się widujemy – dodaje ze śmiechem. – Bawiłyśmy się z moją córka, rysowałyśmy po rękach, bo Natalia ma tatuaże i córka też takie chciała. – Dzięki Natalii nie spodziewałam się niczego traumatycznego, byłam spokojna. W zasadzie odbyło się to bezboleśnie. Tylko mocno leciała krew. W pewnym momencie poczułam, że chyba już jesteśmy po wszystkim, wypadł ze mnie półtoracentymetrowy skrzep. Wznieśliśmy toast.”

Alkohol, śmiech i zabawa z dzieckiem w momencie, gdy drugie dziecko właśnie umiera… brzmi to jak jakiś piekielny rytuał.

Co więcej, aborcjonistki nie tylko same chodzą po domach i wspierają kobiety w morderstwach, ale naciskają również na położne. Chcą aby zamiast odbierać porody pomagały kobietom w domowej aborcji za pomocą pigułek! To przecież całkowite wypaczenie i zaprzeczenie idei tego zawodu…

/.../ Musimy powstrzymać ten horror.

Aborcjoniści za pomocą sprzyjających im ogólnopolskich mediów takich jak Gazeta Wyborcza i Wysokie Obcasy, docierają do tysięcy kobiet, nakłaniając je do zabijania dzieci. My nie mamy takich możliwości, więc pokazujemy prawdę o aborcji na ulicach polskich miast oraz pod szpitalami, w których zabija się dzieci. Możemy to robić tylko dzięki wsparciu naszych Darczyńców.

Od miesiąca mamy nowego koordynatora, który będzie zajmował się organizacją antyaborcyjnych akcji na dużym obszarze Polski centralnej i wschodniej. Został nim mój kolega Marek, który do tej pory działał na terenie Trójmiasta i okolic. Zdumiewa mnie jego skuteczność – w ubiegłym roku sam zorganizował ponad 150 antyaborcyjnych pikiet!

/.../ Aby mógł działać jeszcze skuteczniej, potrzebujemy niezbędnych materiałów do organizacji akcji. Przede wszystkim niezbędne są nam nowe antyaborcyjne plakaty, które chcemy przekazać wolontariuszom, chcącym rozpocząć walkę z aborcją. W zarządzanym przez naszego koordynatora obszarze jest kilkanaście miejscowości, w których możemy być aktywni ale bez plakatów nie możemy działać. Aby organizować tam pikiety potrzebujemy co najmniej 30 nowych plakatów. Koszt jednego to 230 zł, na wszystkie potrzebujemy więc 6900 zł.

Dlatego zwracam się /.../ z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby kupić potrzebne plakaty antyaborcyjne i pokazywać prawdę o zabijaniu dzieci w nowych miejscowościach.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro - Prawo do życia
pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW

/.../  Musimy pokazywać prawdę na ulicach.

Tylko w ten sposób możemy skutecznie budzić sumienia tysięcy Polaków. Do zwycięstwa zła potrzeba jedynie tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili. Dlatego raz jeszcze proszę /.../ o pomoc w kupnie nowych plakatów.

Kinga Małecka-Prybyło [Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.]

Tytuł publ. kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.