Materiały nadesłane

MEN wprowadzi dyktaturę?

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce drastycznie ograniczyć rolę samorządów w zarządzaniu szkołami i roztoczyć nad nimi ścisły nadzór. Czy to represje wobec kampanii Szkoła Przyjazna Rodzinie?


MEN zostało niedawno zmuszone do nowelizacji ustawy o systemie oświaty w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącym zasad organizacji egzaminów. Jednak pod płaszczykiem tej zmiany proponuje zapisy, które nie są związane z wyrokiem, lecz radykalnie poszerzają kompetencje urzędników podległych MEN, niwelując kompetencje organów prowadzących szkoły, czyli samorządów.

Nowelizacja pozwala na niezapowiedziane wizytacje w szkołach, określanie przez wizytatorów terminów realizacji poszczególnych zaleceń. Zaś za ich niewykonanie w terminie dyrektor szkoły może zostać zwolniony ze skutkiem natychmiastowym (decyzja urzędników podległych MEN ma być dla samorządów wiążąca).

Przyjęcie tego projektu w proponowanej przez Ministerstwo formie pozwoli na drobiazgową kontrolę programową, niwelując znaczenie samorządów, co może zostać wykorzystane do narzucania w szkołach treści społecznie kontrowersyjnych. Budzi to zastrzeżenia wobec konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami.

Na tę nowelizację należy również spojrzeć w kontekście bezprawnej interwencji Mazowieckiego Kuratora Oświaty (z inicjatywy MEN) w szkołach powiatu wołomińskiego, które przystąpiły do pilotażowego programu "Szkoła Przyjazna Rodzinie". Przyjęcie takich rozwiązań pozwoli Ministerstwu na brutalną pacyfikację podobnych inicjatyw obywatelskich, do których zgodnie z Konstytucją mamy prawo.

Zachęcam Cię do śledzenia losów tej nowelizacji. Od niej zależy przyszłość naszych dzieci.

Jacek Sapa [Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.]