Materiały nadesłane

Niegodna audycja na kanale TVN

We wrześniu na kanale TVN odbyła się audycja z serii Dzień dobry TVN.
W pierwszej części zostało pokazana i zareklamowana wystawa Tajemniczy świat masonów w Muzeum Narodowym następnie zaproszeni masoni wspaniale opowiadali o tolerancji dla wszystkich religii oraz o oświeceniu, które pochodzi od rozumu (dalej nie muszę tego komentować).

Kolejna część programu została poświęcona surogatkom, które rodzą w Indiach, Martyna Wojciechowska która zrealizowała ten program opowiadała o szczęściu jakie jest dawane rodzicom, którzy nie mogli mieć wcześniej potomstwa. Przekaz jest tak sugestywny że, widz przyjmuje to wszystko jako coś wspaniałego i dobrego. W programie Martyna zawczasu rozwiewa wątpliwości jakie mogą się nam nasunąć, a mianowicie że w indyjskim szpitalu homoseksualiści nie mogą starać się o dzieci. Taka sytuacja to szczęście dla wszystkich, bo niezamożne kobiety dzięki zarobionym w ten sposób pieniądzem, mogą wykształcić swoje naturalne dzieci.

Myślę, że właściwą odpowiedź o tym czym naprawdę jest szczęście podpowiada nam śp. o. Krąpiec, o tym że są dobra przyjemne, dobra użyteczne i dobra godziwe. Nie muszę jednak mówić, że w programie racje drugiej strony nie były przedstawione choćby w najmniejszym stopniu.

Jak nagłośnić taką manipulację? Jak przemówić do ludzi, który są w swoje pysze albo niewiedzy przekonani o tym że to co zostało przedstawione jest słuszne, rozsądne i w konsekwencji postrzegają to jako dobre. Wierzę że ludzie obrażeni są darem rozumu i głęboko na dnie serca odróżniają dobro od zła, ale pomóc im jak wydobyć to przekonanie na wierzch?

Program Dzień dobry TVN zakończył się występem młodej Eweliny Lisowskiej, o wampirycznym wyglądzie (czarne włosy, czara skóra, różowe usta, a dla niepoznaki krzyż na piersi), po czym w drugim ujęciu kamera wyraźnie i celowo pokazuję rękę grającego gitarzysty z wytatuowaną pięcioramienną gwiazdą, następnie kamera odchodzi i pokazuje cały na czarno ubrany zespół.

Tak oto zaczęły niedzielny dzień tysiące Polaków przed telewizorami.

Łukasz Kopczyński