Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Lewe hufce

Lewość - szeroko rozumiana - to hufce ciągłej walki: O pokój, o sprawiedliwość, z zacofaniem (szczególnie z Wiarą i Kościołem rzymskokatolickim), ale tak ogólnie rzec biorąc o co się da, ponieważ zadymy to postęp, zaś trud gromadzenia wiedzy i roztropnego działania dla dobra wspólnego – wstecznictwo.



Do ogarniania tajemnic bytu trzeba dobrego wykształcenia, funkcjonującego samodzielnie intelektu, cierpliwości, pokory. Lewość mentalna - od tzw. lewicy po tzw. liberałów - dufna w moc sprawczą chciejstwa, rzeczywistość postanawia kreować. Nasycona sieczką ideolo na postępowych uniwersytetach przez takież autorytety, walczy ostro z trudnościami, które sama nieustannie - przeważnie nieświadomie - wytwarza.

A kiedy zorganizuje kolejny obóz szczęśliwości; kiedy wyniszczy kilka, kilkaset, miliony istnień, zdewastuje charaktery, gospodarkę, środowisko naturalne, pożre człowieczeństwo wielu, zmienia szyldy, nazwiska na czele pochodu i znów rusza - czy „z posad bryłę świata” czy po posady („pierwszy milion trzeba ukraść”), zależy od kontekstu. Mówi się: W zależności od uwarunkowań dziejowych...

Zdemolowanie, bądź przeinterpretowanie, bazy sensownego życia - wskazań Dekalogu, Ewangelii, nauki Kościoła - to cel strategiczny lewości ( co nie wyklucza taktycznych przymilań do Kościoła i „uwodzeń” Pasterzy); zatem walczy się o prawa dziatwy różnego wieku do igraszek sexem od przedszkola po grób; o uwolnienie kobiet od choroby macierzyństwa i domowego ciepła zwanego -tfu, tfu - rodziną; o swobodę publicznej i niczym nieskrępowanej rozwiązłości, wulgarności, chamstwa; o wolność czynienia destrukcji przez narkotyki, alkoholizm, porno; o promowanie patozwiązków i pazerności rzeczy, wreszcie - to sezonowa rozgrzewka - o „wolność dla karpia” udręczonego przez katolickie hordy w okresie „wesołych świat”, zwanych też „sezonem życzeń”, czy oderwanie wiosennych świąt jajeczka, kurczaczka, wódeczki po zimnym dyngusie, od jakiś nieestetycznych i stresujących martyrologii z krzyżem w tle. Wolna konsumpcja. Człowieczeństwa.

Wolność... Wielu otrzyma ją. W Raju. Tyle tylko, że nie w tym – wyobrażanym przez dzieci Iluminacji, płodzone w igraszkach lóż postępu, a nieskażone trudem sięgania do prawdy w eldorado wolnym od znoju godnego życia.

                                                                         *
                                                                                                                                                                                      Warto się nad tym zastanowić również przy nakazach wzmożonej aktywności lewych central wszelkiej maści, kiedy wzywa się do zachowań nie tylko bezsensownych pro publico bono, ale i bezprawnych. Pomyśleć w kontekście zakłócania – jakby w quasi demonicznej furii - modlitewnych, społecznych, pokojowych, legalnie organizowanych „miesięcznic Smoleńskich”, czy histerycznych wręcz prób blokady pracy parlamentu w bieżączce odżłobionych. ( A może strachu umoczonych?...)
                              
                                                                         *
"Nie będzie nam Kaczyński urządzał demokrację" - zapiera się p. Grzegorz Schetyna.
- Oczywiście! Na to mają licencję wypróbowani towarzysze prowadzący aktualnych postępaków. A nawet po tzw. prawej stronie znajdą jakichś publicystów którzy w uniesieniach nadintelektualnych są przeciw a nawet za.
- Dla alibi, gdyby co?...

Copyright © 2017. All Rights Reserved.