Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Z listów do przyjaciół. I znajomych. Drogi i bezdroża natchnień

Dziękuję za pamięć, życzenia i swoiste inspiracje. One właśnie powodują, iż nie mogę nie odpowiedzieć, ponieważ pomoc bliźniemu jest obowiązkiem. Mam nadzieję, że przyjmiesz to z wrodzoną otwartością i życzliwością :-)

                                                                             *                   
·    Zacznę od wycinku gazetowego "Ksiądz w cywilu. Grzech śmiertelny", który przysłałaś z podkreślonym finalnym cytatem:
 
„Mnie w Kościele brakuje tego pozytywnego budowania pokładów dobra, które z natury ma w sobie każdy człowiek, a zamiast tego zbyt często wytyka się wiernym, że są grzesznikami.”

Nie wiem z jakiego obszaru Autor zbiera natchnienia do takich subiektywnych uogólnień: ”brakuje”, „zbyt często” ( ja tego nie dostrzegam) - ale cosik się wydaje, że albo wyolbrzymia, albo jednak nie pojmuje...

Kościół ma OBOWIĄZEK ostrzegania ludzi przed grzechem, który jest przecie zdefiniowany, a który prowadzi na zatracenie. Jeżeli nie zostanie powstrzymany i odkupiony – na zatracenie. WIECZNE!
 
Nasze czasy, nasza technika daje wiele możliwości zwodzenia, dlatego wzmaga się hałas, mnożą fałszywe drogowskazy i drapowanie przekazu w quasi naukowe mędrkowanie. Nic nowego. To bardzo stara, rzec można odwieczna, droga człowieka. Pełna mylących drogowskazów.
Ale i dobrych przewodników.
Reguła jest prosta. Należy przeanalizować i odpowiedzieć na pytania: Co wiem o życiu? Skąd ono się wzięło i dokąd prowadzi? Dokąd wiodą nasze wybory?...  
                                                                              *
·    Wyrażasz „modną” tolerancje wobec „małżeństw” osób tej samej płci.  A przecież homoseksualizm jest swoistą chorobą. I wcale nie zmienia tego faktu, iż zmieniono (nie tak dawno) jego definicję. Jest elementem psychiki, z którą wielu mierzyło się i mierzy, a niektórzy wychodzą zwycięsko. I publikują swoje osiągnięcia.

Natomiast Biblia jasno i niedwuznacznie mówi o tym czym jest ta anomalia, to nieszczęście, ta choroba. I jakie są konsekwencje. Zatem akceptując ją, godzisz się na zły los bliźniego. Czyż nie jest obowiązkiem raczej Mu pomóc? Akceptując człowieka, a nie akceptując wyboru.
Tym bardziej, że deklarujesz się jako katoliczka.

Można oczywiście odrzucać wszelkie ostrzeżenia, można wszystko „ustawiać” po swojemu, ale to indywidualna decyzja. I odpowiedzialność.
                                                                              *
·    Przekazujesz echa starej akcji przeciwko o. Tadeuszowi Rydzykowi, twórcy - wraz z innymi Ojcami Redemptorystami i przy wsparciu Episkopatu, Ojca Świętego św. Jana Pawła II – rozgłośni niezależnej od dawnych układów.

Dziwne, że jeszcze do tego wracasz. Przecież czas zweryfikował dobro jakie powstało i powstaje właśnie dzięki temu przełomowi. To prawda, iż teraz istnieją i inne – alternatywne dla lewizny – media, ale Radio Maryja, później Nasz Dziennik i Telewizja Trwam pierwsze wywalczały przyczółki normalności w obszarze zawłaszczonym przez jedną opcję. Przez ludzi ogarniętych pożądaniem kasy i wadzy.  

Polska byłaby inna gdyby nie ten przyczółek. Stąd tyle jadu, tyle fałszywek u przegranych. Bez, racjonalnych, zweryfikowanych, uzasadnionych konkretnie i logicznie przyczyn.

„Szemrany biznesmen, oszust, wykorzystywacz biednych, agent ruski” – to wszystko o Ojcu Tadeuszu już było. I próbuje wracać co jakiś czas zatrutą falą, w przekonaniu, iż ogarnęła ludzi amnezja.
Nie ogarnęła. Stąd milionowa rzesza odbiorców mediów ojców Redemptorystów, stąd m. in. takie a nie inne wyniki ostatnich wyborów.
                                                                             *
·    Życzę pokoju i spokoju. Oraz dystansu do tych, którzy sieją niepokój i fałszywki - również w parlamencie - poprzez podawanie do wierzenia bzdetów w miejsce faktów. Szczególnie teraz, kiedy "walka zaostrza się w miarę budowy ustroju" - jak wskazywał był wieczny inspirator lewizny tow. Stalin.

Pytanie zasadnicze brzmi: Skąd płyną "natchnienia" do takich działań? Do zastępowania dyskursu politycznego (polityka - roztropne działanie dla dobra wspólnego) histerią jakby rozkapryszonych smarkaczy.
- Czy to trywialna żądza władzy ( i cyniczny skok na kasy)?...
- Nakazy nie do odrzucenia "prowadzących" ?...
- Czy już demoniczne owładnięcie, uniemożliwiające refleksyjne mierzenie czynów, a popychające do szkodliwych odruchów ?...

Od odpowiedzi na te pytania zależy stosowna reakcja: Użyć prawa, lekarzy psychiatrów czy poprosić egzorcystów?...
A może wszystkich środków ? W końcu sytuacja jest nadzwyczajna.

Pozdrawiam serdecznie

PS. Na pytanie o ocenę ruchu Prezydenta w sprawie KRS - mimo Twojej kpiącej zaczepki, iż jest - jak ongiś p. Wałęsa - za a nawet przeciw, nie potrafię jeszcze odpowiedzieć. Decyzja wydaje się zaskakująca. Tak jak odejście p. Sadurskiej. Ale chcę wierzę w dobrą wolę i mądrość Andrzeja Dudy.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.