Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Antysemityzm i antypolonizm na zamówienie?

No cóż Kolego, skoro uznałeś temat za alarmujący, nie mogę zostawić listu do zwyczajowej sobotniej korespondencji.

Czy sprawa powinna zostać uznana za priorytetową? Czy ów dziwny antypolski wybryk niektórych środowisk żydowskich (niestety z nazwiskiem Binjamina Netanjahu w spisie) jest wart wrzawy?...

 Można by rzec, że różne głupstwa różni działacze wypowiadali, wypowiadają i będą dalej rżnąć z potrzeby zwanej >polityczną< - z nakazu prowadzących, czy po prostu ze zwykłej głupoty. Każda z tych opcji, może nieść przykre, a bywa – niestety - tragiczne konsekwencje…

Zastanowił Cię ten, jakby rosyjski, akcent w wymowie aktualnej Pani Ambasador Izraela w Polsce.

No cóż, moskiewskie wpływy w Izraelu są znane (pamiętamy wszak te wielkie fale emigracji radzieckich Żydów – i nie tylko z ZSRR – zasilającej szeregi budowniczych i obrońców), ale żeby teraz i tak hucpiarsko były ujawniane, wręcz demonstrowane…

Chociaż… wszak osłabianie pozycji Polski zawsze leżało w interesie naszych imperialnych sąsiadów. I wiadomo jak to realizowali. Metody zależały od czasów i okoliczności…

                                                                              *

Wypomniałeś (tak to rozumieć?...) moją przychylność do Żydów.

Ona jest obligatoryjna z urzędu. Z katolickiego urzędu. Do wszystkich ludzi. Zatem i do Żydów. I do Niemców. I do Rosjan…

Jednak nie do grzechu i szatańskich działań poprzez zwiedzionych czynionych. Oni są również ofiarami Zła.

                                                                            *

Ponieważ wolisz konkrety, wejdę w spiskową teorię J i przyjmę za możliwą taką wersję:

Znane „siły” wykorzystują jakieś dziwne powiązania czy uwarunkowania (a może – przyjmijmy i taki wariant – głupotę bądź niedoinformowanie) pewnych osobistości czy niektórych środowisk, dla rozgrywania swoich antypolskich zadań. Pod różnymi pretekstami. Tym bardziej, kiedy teraz katolicka i suwerenna Polska rośnie w siłę i zawiera sensowne oraz - mam nadzieję - realne sojusze gospodarcze i militarne.

 Stąd sięganie również po stare pułapki „antysemityzmu”.

Nic nowego. Podłość w grach imperialnych jest bardzo, bardzo starą metodą. Dlatego cuchnącą.

Tymi schizo-patologicznymi sposobami można zarzucać nam antysemityzm a jednocześnie uniemożliwiać postawienie na Placu Grzybowskim w Warszawie, pomnika upamiętniającego udział Polaków w ratowaniu Żydów; można żądać odwołania Jerzego Kropiwnickiego - ówczesnego prezydenta miasta - po odsłonięciu podobnego monumentu w Łodzi i krytykować go za wyjazdy do Izraela.

Można być czynnymi utrwalaczami zbrodniczej władzy komunistycznej, kontrolującej wszystkie elementy działalności (czy ich powinowatymi), a jednocześnie obarczać naród polski za wielogodzinny „pogrom kielecki”, który w efekcie wzmógł wyjazdy do nowopowstałego państwa żydowskiego - jak kania dżdżu potrzebującego i chłonącego nowych obywateli, dla krzepnięcia, tudzież obrony.   

Można nie łączyć wypowiedzi min. Ławrowa (w kuluarach ONZ) o jakichś gnębicielach podczas II Wojny Światowej, i niewdzięcznej pamięci wyzwolonych dla wyzwolicieli spod faszystowskiej okupacji. Można nie pamiętać o ich wspólnym pakcie z 1939 r: Ribbentrop – Mołotow. Można zapominać, że hitleryzm był lewicowy (NSDAP- Narodowo-socjalistyczna Niemiecka Partia Pracujących). Można w służalczym skłonie obarczać za tragedię smoleńską z 2010 roku Polaków i manipulować komisyjnie…Można tego wszystkiego nie łączyć z pojawiającymi się różnymi antypolskimi „dziwnościami”…

 Ale zastanawiać się wolno. I należy.