Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – O polityce politycznie...

Skoro polityka to (z definicji) „roztropne działanie dla dobra wspólnego” – o czym nieraz rozmawialiśmy – i ta roztropność obowiązuje KAŻDEGO trzeźwego na umyśle homo sapiens, zatem musimy przykładać tą klasyczną miarę do wszelkiej bieżączki. Wyglądającej nieraz na elementy strategii…

Być może, iż pewne „nieciągłości” wynikają ze sklerozy politycznej, ta zaś z jakiegoś niemal automatycznego czyszczeniem pamięci ze zbędnego balastu, utrudniającego bieżączkowe manewry, ale…
No właśnie – czy to stan zdrowia czy już swoista choroba?...
A jeżeli choroba - to umysłu czy duszy?...
Spróbujmy prześledzić to na reprezentatywnym – jak się wydaje – przykładzie.

                                                                             ***
Czasami trzeba ciężko napracować się, żeby zdeprecjonować i rzucić w błoto pojecie "elita". „Polityczna” elita… Lewa elita... a nawet „sapiens” z „Homo sapiens”…
Czy tej zobowiązującej nazwy „homo sapiens”- człowiek myślący - nie powinno się uważnie i ze współczuciem rozdzielać - przy obecnych porywach ciągotek i emocji: „homo” i „sapiens”?…

                                                                             *
Problem „kochających inaczej” - czyli pederastii, homoseksualizmu - istnieje od wieków. Dlatego
zastanawiają szczególnie ci, którzy z racji posiadanej wiedzy powinni znać skutki i grozę konsekwencji.
Czyżby biblijna pamięć o losie Sodomy i Gomory została wystawiona na licytacji i zbyta?… Bez godności?... Za jaką cenę?...
Czy to „tylko” cywilizacyjna amnezja czy również brudzące „kwity” i polecenia z nimi związane?...
                                                                             *
Bp Robert Morlino pamięta o oczywistości, iż: „…każdy, kto jest trwale dotknięty skłonnością homoseksualną, nie nadaje się do pełnienia urzędu kapłana”  /za: Sieci nr 35/2018/

                                                                             *
Kard. Raymond Burke widząc skutki omotań i zagrożeń cywilizacyjnych, „strategicznych” stwierdza: >>nie tylko wśród księży, lecz także wśród hierarchów istnieje „homoseksualna kultura”, która musi być wypleniona do korzeni<<
                                                                             *
Rozmowa z ks. kard. Gerhardem Ludwig Müllerem, b. prefektem watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. http://www.radiomaryja.pl (cierpliwie i koniecznie przynajmniej od 6 minuty)
                                                                             *
Świadectwo abp. Carlo Maria Vigano, tytularnego arcybiskupa Ulpiany, nuncjusza apostolskiego: http://www.pch24.pl
                                                                            ***
A przecież ta jedna przypadłość - prawda, że trudna i zła - nie jest jedynym sposobem zwodzenia ludzi na manowce. Ciągłego. Przy różnych zadaniach. Od początku świata. Taka „antyczłecza” przypadłość…

Czasami - zda się - z frapującymi początkami, i końcem…końcem zawsze żałosny.
                                                                             *
Można sięgać po ratunek umysłu i woli, lub pozwolić na zasysanie przez Zło.
Na prowadzenia coraz radykalniej, coraz głębiej. Aż do piekła.
Przez diabelskie ścieżki zwodzenia.
Każdego może to dotyczyć.
Niezależnie od rasy, narodowości, klasy czy…założonej (dla zmyłki?) koloratki.

I niezależnie od diabelskiego „tryndu”, prowadzonego również, bywa, „państwowo”

***
Lojalista

Wyszedł ukaz: Zaprzedać dusze!
- No więc skoro muszę...
kn