Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Słabomyślni ateiści

Zresztą nie tylko tzw. ateiści. Słabomyślność dotyka wielu, których opuszcza z różnych względów uczciwość rozeznawaniu rzeczywistości. Uczciwość bądź przyrodzone kłopoty umysłowe.
A może jakieś inne obłędne dyrektywy, czy kwity?...

Na przykład pewnego osobnika o nazwisku Katz, który zupełnie na trzeźwo idzie w tzw. zaparte w powielaniu narracji, wystosowanej ongiś dla poniżania Polski w konkretnych celach – powiedzmy - merkantylnych. Czy to może mieć jakikolwiek związek z mocną reprezentacją Żydów z b. Związku Radzieckiego, trudno wyrokować? Ale podejrzewać można…

Oczywiście – pisałem już o tym, – że zdarzali się tzw. szmalcownicy wydający w ręce niemieckich okupantów naszych ziem Żydów. Tak jak byli Żydzi w NSDAP, Wehrmachcie, Gestapo, oraz policja żydowska w getcie*.
Ale szmalcownicy przecie nie mieli litości dla swoich rodaków - Polaków. Polaków ukrywających czy pomagających różnymi sposobami, – jeżeli była taka potrzeba i możliwość –również zbrojnie żydowski ruch oporu w Gettcie Warszawskim. I byli bardzo surowo karani przez polski ruch oporu.
                                                                         ***
Wróćmy jednak do tytułowych ateistów. Ateizm istniał od dawna, również w „walczącej” formie antyteizm. Dlatego może raczej należałoby nazywać obecnych domagaczy usuwania krzyży z przestrzeni publicznej – w tym ze szkół razem z redukcją nauki religii-  antyteistami, którzy dla niepoznaki przybierają szaty bojowników o wolność. O wolność od najgłębszego sensu. A właściwie Sensu. Tak- Sensu, ponieważ jak nieraz wyjaśniałem, to nie tylko sprawa kultury i cywilizacji, ale przede wszystkim wspólnego dla nas wszystkich, poszukiwania odpowiedzi na pytanie: Skąd nasz ludzki ród?

Ateizm jest infantylnym okresem bytowania intelektu człowieka w przestrzeni informacji.
Informacji- boć ciąg dalszy naszych reakcji – przy założeniu normalnie funkcjonującej woli i swoistej niezależności – jest konsekwencją ilości i jakości przyjętej wiedzy.

Dlatego jakoś nie potrafię zrozumieć, co powoduje, że tzw. ateiści kontestują krzyże w przestrzeni publicznej – w tym w szkołach?  
- Polskich szkołach, w których nawet za tzw. głębokiej komuny lat pięćdziesiątych, mielimy lekcje religii w klasach z naszym księdzem proboszczem. No i oczywiście krzyże na ścianach.

Dlaczego postępaki boją się tego jak diabeł święconej wody?... Może dlatego, że to żadni ateiści a antyteiści – wrogowie Sacrum. Nieszczęśni zwiedzeni wrogowie Boga. Tudzież PRZYCZYNY, sensu i logiki istnienia.
To jakże jasno z (nieuświadamianym zapewne) poświeceniem wykazują na przeróżnych forach. Również telewizyjnych.

Chyba…Chyba, że to specjalnie wynajęci ludzie z lewackimi legitymacjami, dla ośmieszania tej mentalności. Ale mimo wszystko żal. Tych ludzi żal.

                                                                              *

 A tak, niby na marginesie, stałe pytanie zasadnicze do tzw. ateistów:­­­ Skąd oni się wzięli? Nie - nie chodzi o ich rodziców, dziadków i pra-prapra dziadków i babć, ale tak - w ogóle? Skąd życie? No, niechby z cudownego atomku wodoru J, ale skąd ów atomek – materia i energia wszak? Wieczna? No to – przyznacie, że atrakcyjniejsza jest świadomość Innego sprawstwa. Chociaż dla wielu trudniejsza. Z różnych przyczyn. Bądź przyczynków. Ale to jest uleczalne. Zazwyczaj. Tylko trzeba chcieć :-)


 
* zob. np.:  
•    https://ptto.wordpress.com/2013/06/21/zydzi-na-uslugach-hitlera-zydowscy-agenci-gestapo/
•    https://tajemnice.robertbrzoza.pl/zydzi-chazarscy/gestapo-zydowskie-dzialalo-jak-mafia/
•   https://wolna-polska.pl/wiadomosci/zydzi-w-nazistowskim-aparacie-terroru-w-nsdap-w-gestapo-w-wehrmachcie-2018-02

za: http://krzysztofnagrodzki.pl/