Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Odkrycia czy przypomnienia?...

Piszesz: "To zadziwiające jak nawet wykształceni ludzie potrafią się pogubić w zacietrzewieniu polemicznym! Rozważania prof. (?) legutki czy większym problemem kościoła jest homoseksualizm czy pedofilia to porażająca głupota" (pisownia oryginalna)

Kolego, można by zacząć od (uprawnionej skąd inąd) ironii, że w pewnym wieku powinno się mieć większe baczenie na treść i formę... Ale co tam - Kolega w potrzebie, zatem wyjaśniajmy:

*
Homoseksualizm, pedofilia – sztandarowe tolerancje postępaków – to wszak - jedno i drugie jest grzechem. Wykroczeniem nie tylko przeciw naturze, normom etycznym cywilizacji łacińskiej, ale i generaliom danym z Góry… (Przypominam kolejny raz los Sodomy I Gomory…)

Przy czym homoseksualizm dotyczy zgody powikłanych ( może i genetycznie?...)  - w sensie możliwości oceny i woli wyboru drogi - dobrej drogi - dorosłych.  Pedofilia zaś żeruje na bezbronnych dzieciach.


- Wiem, zaraz zapytasz, co znaczy owa "dobra droga".
Zatem już rozwijam w efekcie prostą wykładnię. Prostą, co nie znaczy, iż łatwą w spełnianiu na tym - pełnym zasadzek i wabień - padole.

Dobra droga wiedzie – niezależnie od jakby obłędnych czy narkotycznych samogłuszeń - stąd do Wieczności Kolego.  Niezależnie od chwilowych ekscesów i ekscesików, oraz przybieranych barw i legitymacji modnych przynależności.

Już nieraz było o tym, zatem nieco żenuje powtarzanie, czy wręcz nalegania do weryfikacji naszego rodowodu. Historii swoistego "poczęcia" życia w ogóle, a sensownego człowieczeństwa w szczególe. Ale bez tego ani rusz!

Jeżeli zatrzymasz się na bezsensownym dogmacie, iż to wszystko wzięło i wybuchło z NICZEGO - a tym już kilka razy zachęcałem Ciebie do wyjścia z leniwości intelektualnej codziennej krzątaniny - to możemy nie zdążyć w TYM fragmencie istnienia dotrzeć do Sensu, który daje nam inne perspektywy. Ale i zmusza do trudu wyboru postaw i czynów...
Tak, to trudne, ale niezbędne...

W tym kontekście zobaczysz również czyny, które nie prowadzą w dobrą stronę, mimo, że dają chwilową "ulgę" napięciom.

Chyba już wspominałem o znanym nam z warszawskich studenckich czasów znajomym o odmiennych...sex-preferencjach...który... właśnie... I o jego smutnych, późniejszych dniach...
*
Nie uciekam od Twojego pytania. Mam nadzieje, że wyjaśniłem, iż i jedna i druga z uprawianych skłonności jest wejściem na mylną drogę. Jednak żerowanie na dzieciach jest trudniejsze do naprawienia i wybaczenia.

Tu i chyba TAM. Wszak powiedziane zostało, iż "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza." (Mt 18,6 i dalej)

Ale też nigdy nie jest za późno na zejście z drogi zguby i ekspiacji. Przykład chociażby ( chyba już o tym pisałem) Richarda A. Cohena jest tego dowodem. Amen.


zob. też: https://www.pch24.pl/swiadectwo-nawroconych-homoseksualistow--nie-rozmiekczac-nauki-kosciola-,60973,i.html
PS.
Gazeta Wyborcza gazetą żydowską? Tak została publicznie określona (https://dorzeczy.pl/kraj/102737/Nazwala-Wyborcza-Gazeta-Zydowska-Wszystko-sie-nagralo.html).

No to Szalom rebe L.... :-)

za: http://krzysztofnagrodzki.pl/

PS.2 Oglądam kolejną debatę w reżymowej TVP J. I nie mogę nie dodać kolejnego dopowiedzenia; a właściwie podejrzenia wzrastającego z każdym kolejnym ukazaniem poziomu wiedzy i argumentacji tzw. opozycji.
Tam to zwabiają ( być może podstępnie :-) ) przedstawicieli (bądź przedstawicielki) oponentów PiS-u takiej jakości, iż nic tylko wiadomy Prezes powinien przyznać im jakąś (poufną?) gratyfikację za dobrą robotę. Dla jego ugrupowania.

A serio - nijak nie potrafię sobie wytłumaczyć poziomu argumentacji tych (opozycyjnych) ludzi. Wszak dojrzałych (wiekowo), a nawet na eksponowanych stanowiskach.  Przecież pamięć o nazwiskach zostaje… Smutne.