Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Wielkie wybuchy …bezmyślności

A w łagodniejszej wersji – słabomyślności. No, bo zastanówmy się - skoro NIC nie było, to co mogło wybuchną?
Co mogło eksplodować, w dodatku tak skutecznie, żeby powstał ów pra-kosmos?...

„Na początku był wodór” - dowodził Hoimar von Ditfurth, jeden z głośnych w swoim czasie pisarzy. Wodór - gorąca pramateria, która stygła, stygła a w końcu (z nudów?) wyewuluowała życie?

Tyle, że po pewnej drodze w solidnym myśleniu doszedł jednak do oczywistego – właśnie dla ludzi uczciwych intelektualnie wniosku, że „Nie tylko z tego świata jesteśmy”, boć przemieszczanie początku materii ożywionej gdzieś dalej i dalej w kosmos, nie odpowiada na podstawowe pytanie o ów pra–pra początek ?...

                                                                         ***
- Dlaczego wracam do tego i wracam?
- Ponieważ z naszej ludzkiej uczciwości i szacunku – szczególnie wobec samych siebie - rodzą się dalsze konsekwencję dla naszych wyborów, decyzji, myśli i czynów. Mogą one nieść dobro a mogą prowadzić do zguby nas, ale i innych. I za to kiedyś odpowiemy. Bez złudzeń. Inne podszepty pochodzą wciąż z tych samych źródeł (chociaż inaczej transmitowanych).

Uciecha nocy bywa nieraz wstydem i goryczą poranka. Czy nie fajniej, kiedy i noc i poranek, dzień i zmierzch dają spokój dobrej drogi? Nie znaczy, że łatwej. Ale dobrej. Do dobrego celu. I końca.

Dlatego nie ekscytujmy się kolejnymi mniejszymi czy większymi „wybuchami” odkryć – również tzw. politycznych – nowoczesnych, postępowych czy jak je tam zwać - które często okazują się po prostu ogniami sztucznymi, w kolejnych lokalnych igrzyskach dla uciechy i uwiedzenia tłumu. Niechby sygnowane tytułami profesorskimi z rozdzielnika postępowego nadania i usłużności. A i „normalnego” otępienia ideolo. Mimo zaawansowania w latach. Mimo "tłumności".

Dobrze, kiedy ten „tłum” staje się bardziej mądry- gorzej, gdy dopiero po szkodzie.


za: http://krzysztofnagrodzki.pl


Copyright © 2017. All Rights Reserved.