Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

prof.Tadeusz Gerstenkorn - Parady odmienności

17 lipca odbyła się w Warszawie za zezwoleniem władz wielka europejska parada homoseksualistów pod hasłem dumy europejskiej. Mam duże wątpliwości, czy należy być aż dumnym ze swej odmienności, zwłaszcza w sferze uważanej za bardzo osobistą, czyli intymną . Nie zauważyłem, by np. głusi, niewidomi, kalecy organizowali exstra-parady, aby podkreślić swą odmienność od ogółu, od większości społeczeństwa. Domaganie się tolerancji dla osób w pewien sposób dotkniętych przykrą, jak sądzę, odmiennością, która nie przysparza im w każdym razie chwały, nie oznacza wszakże demonstrowania i żądania uznania rozwiązłości obyczajowej, która w żadnym okresie historycznym nie była uznawana jako dobro lub wartość społeczna.
Przez rozwiązłość rozumie się zwykle nieprzestrzeganie zasad moralnych dotyczących życia seksualnego. Używa się wtedy również terminów: rozpusta, rozpasanie, wyuzdanie. Nie przecząc temu, rozumiem termin  rozwiązłość trochę szerzej. Wiążę go z rozwiązaniem, rozwiązaniem więzi łączącej z drugą osobą lub ze społeczeństwem. Człowieka rozwiązłego (w takim rozumieniu) interesuje tylko własne dobro, własna przyjemność, własna korzyść. Uważa, że ma prawo korzystać z czyjegoś daru (także jako osoby), życzliwości, dobroci i nie obchodzi go los  nawet osoby najbliższej (którą w dogodnych dla siebie okolicznościach może zawsze opuścić), nie mówiąc o osobie dalszej lub grupie społecznej. Żyje sam dla siebie, jego ideą przewodnia jest egoizm. Korzysta ze współżycia seksualnego, ale nic w zamian nie ofiarowuje, nie daje społeczeństwu dzieci. Owszem, dla własnej przyjemności może nawet te dzieci od społeczeństwa wziąć i wychować je według własnych wzorców.   -  Inny, z kolei, uczy się na koszt całego społeczeństwa, korzysta chętnie z jego dóbr gospodarczych i kulturalnych, ale gdy tylko nadarzy się sposobność, opuszcza swój kraj nic mu w rekompensacie nie dając. Tam też pracuje tylko dla siebie, tak aby mu było dobrze. Reszta go nie obchodzi. Z tego stylu życia jeden i drugi jest nawet dumny i go propaguje. Niech ktokolwiek ośmieli się temu sprzeciwić lub skrytykować. Nazwie go wówczas oszołomem, klerykałem, bo nie rozumie tolerancji i rozumianych specyficznie praw człowieka.
Jeżeli przyjąć jako zasadne wymagania gejów i lesbijek do uznania ich praw okazywania innego sposobu zachowań w życiu, to dlaczego nie mogliby demonstrować, np. złodzieje, i okazywać wspaniałości innego sposobu zdobywania środków utrzymania, niż to czynią zapracowani zwykli śmiertelnicy. Jakże wspaniale mógłby wyglądać taki przemarsz ulicami Warszawy tysięcy złodziejaszków z różnych stron świata, a – powiedzmy kieszonkowcy - mogliby zademonstrować swoje umiejętności w sposób pokojowy, pod osłoną policji (dla utrzymania porządku) na licznych  kibicach. Jak tolerancja, to tolerancja ! 
Taki sposób rozumowania i argumentowania można rozwinąć jeszcze dalej. Proszę sobie wyobrazić barwny pochód pseudouczniów z transparentami „jak najdalej od nauki!” i zarzucających kosze od śmieci na obserwujących ich nauczycieli. Przecież ta młodzież też chce zdobywać wykształcenie, ale bez wychowania i bez trudu. A niby dlaczego mają być wystawiane świadectwa szkolne w oparciu o wyniki w nauce. Przecież każdy ma prawo do czegoś, np. do dyplomu bez pracy. W Internecie stale są przedstawiane (bezkarnie, bo tolerancja) oferty załatwienia nawet dyplomu uniwersyteckiego lub doktoratu bez żadnego trudu.
Można nawet zrozumieć istnienie grup reprezentujących tak niezwykłe poglądy i dążenia jak omawiani homoseksualiści, ale dlaczego społeczeństwo toleruje ogłupianie siebie przez niektóre media. Już teraz znosi się cierpliwie wręcz obrażające nas wszystkich zachowania i wypowiedzi niektórych osób z kręgu polityki, więc jeśli sprawy pójdą dalej swoim torem, to za przyzwoleniem społecznym, na czele samorządów i władz państwowych mogą stanąć osoby, które określało się kiedyś jako miernoty etyczne i społeczne. Niewykluczone, ze przy braku reakcji, poniechania odpowiednich działań resocjalizacyjnych, może mieć to miejsce. Niestety zapłaci jednak za to wówczas cały naród.
Grzech zaniedbania to także bardzo ciężki grzech !

P.S.  Zachęcam do przeczytania (w Internecie) artykułu prof. dr. hab. inż.  Zbigniewa Dmochowskiego pt. Herrenvolk – geje i lesbijki.
Jak się dowiedziałem, burmistrz jednego z włoskich miast odmówił parady homo, a organizatorom zalecił leczenie się.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.