Publikacje członków OŁ KSD

Janusz Janyst - Łódzkie środowisko kompozytorskie

Środowisko kompozytorskie Łodzi - miasta, w którym, jak wiadomo, na świat przyszło dwoje twórców muzycznych rangi światowej: Aleksander Tansman (1897-1986) i Grażyna Bacewicz (1909-1969) - ukształtowało się właściwie dopiero po II wojnie światowej. Nie oznacza to jednak, że wcześniej, mimo iż kompozycji w miejscowych szkołach muzycznych nie uczono, nie było tu muzyków parających się – choćby tylko okazjonalnie – jakimiś formami twórczości. W książce Kultura muzyczna Łodzi do roku 1918 Alfons Pellowski wymienia między innymi takich oto, działających na przełomie wieku XIX i XX, autorów mających w dorobku przynajmniej kilka kompozycji muzycznych (w tym niejednokrotnie dzieł orkiestrowych): Alojzy Dworzaczek, Feliks Halpern, Herman Koegler, Stefan Krzyszkowski, Feliks Krzyżanowski, Korneliusz Malec, Stanisław Niedzielski, Zygmunt Paszkowski, Karol Poepperl, S. Steinhauer, Stanisław Szwarzbach, Gotlib Teschner, Aleksander Türner, Antoni Wirth. W okresie międzywojennym, gdy na niwie artystycznej pierwsze kroki stawiali Tansman i Bacewiczówna (dość szybko zmienili oni zresztą miejsce pobytu), pojawiły się kolejne nazwiska: Mateusza Bensmana, Henryka Miłka, Karola Prosnaka, Jana Sieji, Eugeniusza Walkiewicza.
Z „nastaniem” PRL pracę rozpoczęła w Łodzi państwowa uczelnia muzyczna, mająca w ramach tzw. „Wydziału I” klasę kompozycji. Ściągnięto wówczas do tej placówki grupę twórców, aby tu wykładali. Rozpoczęcie kształcenia na poziomie akademickim miało później zaowocować własnym „narybkiem kompozytorskim”.

Już w pięć miesięcy po uruchomieniu uczelni, 20 czerwca 1945 roku, zawiązało się Łódzkie Koło Związku Kompozytorów Polskich. Inna rzecz, że znaleźli się w nim artyści nieplanujący na ogół dłuższego pobytu w naszym mieście - poza Kazimierzem Jurdzińskim i Władysławem Raczkowskim nikt z pierwotnego składu nie pozostał w Łodzi dłużej, niż trzy lata. Prezesem Koła został Kazimierz Wiłkomirski (pierwszy rektor konserwatorium), ponadto weszli do tego gremium: Grażyna Bacewicz, Tadeusz Halpert, Anna Maria Klechniowska, Józef Klukowski, Marceli Popławski, Witold Rudziński, Wawrzyniec Żuławski. Po paru latach dołączyli: Łucja Drége-Schielowa, Kazimierz Sikorski, Tomasz Kiesewetter i na krótko – Jan Krenz. Kolejnymi członkami byli: Andrzej Cwojdziński, Henryk Czyż, Stefan Gajewski, Zofia Iszkowska, Witold Krzemieński, Krzysztof Antoni Mazur, Stanisław Mroński, Roman Palester, Tadeusz Paciorkiewicz, Hanna Skalska, Antoni Szewczyk, Zygmunt Wiehler. Jak widać, obok nazwisk znanych, obecnie już często z Łodzią niekojarzonych, były i takie, które dziś niewiele mówią.

Dla porównania – po trzech dekadach, a więc w połowie lat siedemdziesiątych, skład Koła Łódzkiego ZKP wyglądał następująco: Jerzy Bauer, Piotr Hertel, Andrzej Hundziak, Roman Iżykowski, Tomasz Kiesewetter, Aleksander Kozłowski, Karol Mroszczyk, Bogdan Pawłowski, Bernard Pietrzak, Jadwiga Prusiecka, Bronisław Kazimierz Przybylski, Jolanta Smolska, Zbigniew Szymonowicz. Ta rdzennie już „łódzka ekipa” nie zrzeszała jednak wszystkich twórców związanych z naszym miastem. Na liście zabrakło na przykład kompozytorów-dyrygentów sprawujących kierownictwo artystyczne miejscowej Filharmonii - Henryka Czyża i Zdzisława Szostaka. Choć kryterium przynależności do ZKP (w tym do Koła Młodych) również i dziś nie jest bez znaczenia, przedstawiając działających obecnie kompozytorów można tego kryterium nie brać pod uwagę, bo i w tej chwili znaleźliby się niezrzeszeni. Istotniejsze wydaje się uwzględnienie warunku profesjonalnego wykształcenia oraz posiadania w dorobku autonomicznych dzieł koncertowych.
Nestorami łódzkiego środowiska twórców muzyki są teraz „piękni osiemdziesięcioletni” - Andrzej Hundziak (ur. 1927) i Zdzisław Szostak (ur. 1930). Mają oni w swych kompozytorskich tekach, tak samo zresztą, jak i pozostali miejscowi autorzy, muzykę symfoniczną, kameralną, solową, ale uwzględniają również i inne gatunki. Obaj są emerytowanymi wykładowcami Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów.

Andrzej Hundziak studiował w Łodzi teorię muzyki a w Katowicach kompozycję u Tadeusza Szeligowskiego i Bolesława Woytowicza. Doskonalił umiejętności u Nadii Boulanger w Paryżu. Był dyrygentem w łódzkim Teatrze Muzycznym, pedagogiem i dyrektorem lokalnych szkół muzycznych, prezesem Łódzkiego Towarzystwa Muzycznego i Federacji Stowarzyszeń Kulturalnych. Powołał do życia Ogólnopolski Festiwal Współczesnej Twórczości Muzycznej dla Dzieci i Młodzieży „Do-Re-Mi” (9 edycji). Na liście jego kompozycji znajduje się m.in. opera-oratorium Mistrz Manole, kilka oper dziecięcych i musicali. Tworzył ilustracje dla teatru dramatycznego. Jest jednym z najwyżej cenionych w Polce autorów muzyki chóralnej. Niektóre z jego kompozycji powstałych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wykazują wpływy punktualizmu (fortepianowe Sounds), aleatoryzmu (Romanza na skrzypce i orkiestrę smyczkową), tzw. teatru instrumentalnego (Myśli na fortepian, klarnet, trąbkę, perkusję) i muzyki przestrzennej (Miniatury przestrzenne na 4 puzony). Później Hundziak wypracował własny język dźwiękowy, polegający w dużej mierze na oparciu się na atonalności, preferowaniu w melodyce następstw kwartowo-kwintowych, trytonowych, sekundowo-septymowych, także stosowaniu skali całotonowej i wyciągnięciu z tego konsekwencji harmonicznych. Cechę charakterystyczną stanowi zarazem myślenie kategoriami sonorystycznymi. Napięcie budowane jest niekiedy przez wprowadzenie motoryki (witalne części Sonatiny na dwa fortepiany i perkusję, Fluktuacji na flet i fortepian). Forma traktowana jest dynamiczne, zasada jej konstruowania polega na wykorzystywaniu kontrastu na różnych poziomach struktury. Do najświeższych utworów Hundziaka, poza kolejnymi pieśniami, należą orkiestrowe Kontrowersje.

Zdzisław Szostak ukończył w uczelni katowickiej dyrygenturę u Artura Malawskiego i kompozycję u Bolesława Szabelskiego. Przez długie lata poświęcał się głównie dyrygenturze symfonicznej. Był kierownikiem artystycznym Filharmonii Poznańskiej, zaś w latach 1971-1987 dyrygentem Filharmonii Łódzkiej. Prowadził też orkiestrę Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Łodzi (po przemianowaniu: Akademii Muzycznej). Występował ze wszystkimi orkiestrami polskimi, wieloma zagranicznymi i najwybitniejszymi solistami. Nagrał muzykę do około dwustu filmów, w tym do około czterdziestu – własną.
Twórczość Szostaka pod względem stylistycznym wpisuje się w nurt neoklasycyzmu. Wielokrotnie wykorzystywał i rozwijał formę sonatową, formę ronda, wariacji. W harmonice wyszedł od swobodnie traktowanej tonalności, ale rychło zaczął też stosować politonalność oraz atonalność. Używa struktur tercjowych barwionych dysonansami, akordyki kwartowej, nawet klasterów (tych ostatnich już choćby w muzyce do Królowej Bony). Nie wahał się wzbogacać środków neoklasycznych o oszczędnie stosowane elementy dodekafonii oraz gry ad libitum (np. w Recitativo e Berceuse na skrzypce i fortepian).
Po przejściu ma emeryturę, gdy działalność dyrygencką ograniczył do minimum, zintensyfikował pracę twórczą. Powstały m.in. Natus nobis est Salvator na sopran, chór i orkiestrę symfoniczną, Concertino darmstadzkie na skrzypce fortepian i orkiestrę, Musica per corno e orchestra sinfonica, Koncert na marimbę i orkiestrę symfoniczną, Oratorio piccolo in memoriam  Santa Faustina i wreszcie jego opus magnum: Missa latina na sopran, alt, tenor, bas, chór i orkiestrę.

Bogdan Pawłowski (ur. 1932) to kolejny twórca reprezentujący starszą generację. Absolwent PWSM w Łodzi na kierunkach Wychowania Muzycznego oraz Kompozycji (studiował u Tomasza Kiesewettera), od 1956 do 1990 roku związany był z łódzkim Teatrem Powszechnym jako kierownik muzyczny, a przez kilka lat także dyrektor naczelny i artystyczny. Wykładał też w macierzystej uczelni. Poza licznymi ilustracjami teatralnymi skomponował m.in. Suitę na orkiestrę, operetkę, dwa musicale i dwa balety (w tym Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków).

Jerzy Bauer (ur. 1936) uzyskał w łódzkiej PWSM dyplomy z teorii muzyki, dyrygentury i kompozycji (dwa ostatnie w klasie Tomasza Kiesewettera). Kompozytorskie studia uzupełniające odbył u Nadii Boulanger w Paryżu. Całe swe życie zawodowe związał z macierzystą uczelnią, gdzie jako profesor zwyczajny prowadził klasę kompozycji, również przez szereg lat kierował Katedrą Kompozycji, Teorii Muzyki i Rytmiki, był ponadto dziekanem Wydziału Kompozycji, Teorii, Wychowania Muzycznego i Rytmiki.
W początkowej fazie twórczych poszukiwań skłaniał się w stronę sonorystyki, co uwidacznia się choćby w orkiestrowych Trzech koncepcjach, także w przeznaczonych na skrzypce i fortepian Trzech esejach oraz Invocazioni. Z czasem bardziej wyrazistym rysem twórczości Bauera stało się – przy zachowaniu pietyzmu dla czynnika kolorystycznego – pogłębienie strony wyrazowej towarzyszące rozwijaniu zdobyczy wypracowanych na gruncie europejskiego modernizmu. Inspiracje Ravelowskie dostrzec można w Koncercie wiolonczelowym, wpływy Bartokowskie w Divertimento na instrumenty perkusyjne a aluzje Messieenowskie w Reminiscenze na organy. W Rzeźbach Średniowiecza na chór mieszany, chór chłopięcy i orkiestrę czy też organowych Trzech staropolskich pieśniach pasyjnych ujawniły się skłonności archaizacyjne.

Piotr Marczewski (ur. 1938) w łódzkiej PWSM studiował fortepian oraz – u Tomasza Kiesewettera – kompozycję. Jest autorem niewielkiej liczby utworów koncertowych (np. Tria stroikowego, Concerto grosso na orkiestrę smyczkową), stworzył trzy musicale, wiele ilustracji teatralnych i filmowych.

Zygmunt Krauze (ur. 1938) odbył w warszawskiej PWSM studia w zakresie fortepianu oraz – u Kazimierza Sikorskiego i Tadeusza Szeligowskiego - kompozycji. W 1967 założył specjalizujący się w wykonawstwie muzyki awangardowej zespól Warsztat Muzyczny, który działał ponad 20 lat. Był prezesem Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej i Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej, współzałożycielem Assoziation fur Neue Musik „Europa-Europa”. Jako pianista występował w wielu krajach Europy i Ameryki Północnej, prowadząc również wykłady i kursy mistrzowskie dla pianistów oraz kompozytorów. Obecnie jest profesorem Akademii Muzycznej w Łodzi.
Krauze był jednym z pierwszych kompozytorów, którzy już w latach sześćdziesiątych przeciwstawili się wywodzącej się z serializmu zasadzie maksymalnego różnicowania materiału dźwiękowego. Wypracował zainspirowaną unistycznym malarstwem Władysława Strzemińskiego formułę redukcjonizmu i powtarzalności elementów (vide 5 kompozycji unistycznych i Ohne Kontraste na fortepian, Piece for Orchestra, II Kwartet smyczkowy). Aranżował też kompozycje przestrzenno-muzyczne „z projektem architektonicznym” o nieograniczonym czasie trwania. Obecnie, stosując nadal zasadę jedności materiałowej, skłania się ku przetwarzaniu funkcjonujących w historii muzyki kodów, w tym tradycji wirtuozowskiej i etnicznej (koncerty fortepianowy, skrzypcowy, orkiestrowa Folk Music).  Jego muzyka fortepianowa odzwierciedla różne fazy twórczych poczynań, często wymaga preparowania i amplifikowania fortepianu (Stone Music, Arabesque). W sferze zainteresowań Krauzego znajdują się też teatr instrumentalny, opera, ilustracje dla teatru dramatycznego.

Jolanta Smolska (ur. 1946) ukończyła w łódzkiej PWSM, gdzie obecnie wykłada, teorię muzyki a w klasie Tomasza Kiesewettera – kompozycję. Pisze głównie utwory kameralne (np. Dialogi na zespół kameralny) i solowe.

Bogdan Dowlasz (ur. 1949) kształcił w weimarskiej Franz-Liszt-Hochschule w specjalnościach akordeonu, teorii muzyki i kompozycji. Występuje jako koncertujący akordeonista. Pracował pedagogicznie w szkołach muzycznych Łodzi i Kutna. Od 1976 roku prowadzi klasę akordeonu w łódzkiej AM, gdzie jest profesorem a przez dwie kadencje pełnił urząd rektora. Zasadniczy dział jego twórczości stanowią utwory pedagogiczne na akordeon (w tym Koncert na akordeon i małą orkiestrę) oraz kompozycje solowe i kameralne na różne instrumenty. Komponuje też na potrzeby teatru.

Marek Czeszek (ur. 1951) jest absolwentem łódzkiej PWSM w klasach fortepianu i kompozycji, której tajniki zgłębiał pod kierunkiem Bronisława Kazimierza Przybylskiego. Koncertuje jako solista i kameralista. Od 1994 roku związany jest zawodowo z Fachhochschule w Monachium. Tworzy niemal wyłącznie muzykę komputerową, nieraz z udziałem głosu lub instrumentów (np. Soundscape na dwa fortepiany i taśmę).

Barbara Puchalska (ur. 1954) odebrała w PWSM w Łodzi wykształcenie w dziedzinie teorii muzyki oraz kompozycji u Bronisława Kazimierza Przybylskiego. Pracowała pedagogicznie w szkołach muzycznych II stopnia, od 1980 wykłada w łódzkiej uczelni. Spod jej pióra wyszły m.in. Sinfonietta i Missa brevis.

Jolanta Stępień (ur. 1955) poza teorią muzyki ukończyła w PWSM w Łodzi kompozycję w klasie Bronisława Kazimierza Przybylskiego. Jest pedagogiem Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia w Łodzi. Skomponowała m.in. Koncert na trzy orkiestry kameralne i szereg pieśni.

Piotr Grajter (ur. 1955) otrzymał w łódzkiej PWSM dyplomy z gry organowej, teorii muzyki oraz kompozycji, którą studiował u Jerzego Bauera. Studia uzupełniające poświęcone organom zrealizował w Hamburgu. Prowadzi jako profesor klasy organowe w Akademiach Muzycznych w Łodzi i Bydgoszczy. Skomponował kilka utworów na zespoły kameralne, orkiestrę (Passacaglia), także na organy.

Sławomir Kaczorowski (ur. 1956) szlify kompozytorskie zdobywał w PWSM w Łodzi pod kierunkiem Tomasza Kiesewettera i Bronisława Kazimierza Przybylskiego. Działał jako chórmistrz, od 1981 roku pracuje dydaktycznie na stanowisku profesora w macierzystej uczelni, gdzie przez pewien okres sprawował funkcję prodziekana Wydziału Kompozycji, Teorii, Wychowania Muzycznego i Rytmiki oraz prorektora.
Początkowo w swych utworach nie stronił od eksperymentów sonorystycznych i formalnych (Unity-form na trio akordeonowe). Później położył nacisk na doskonalenie warsztatu i pogłębienie ekspresji. Jest autorem m.in. koncertów: fortepianowego, fletowego, akordeonowego, perkusyjnego, Furioso na orkiestrę symfoniczną, pieśni chóralnych, Pezzo alla tango na skrzypce, gitarę, akordeon.

Adam Manijak (ur. 1960) studiował w łódzkiej AM fortepian a także – u Jerzego Bauera – kompozycję. Zatrudniony w macierzystej uczelni. Działa jako pianista kameralista, ale również muzyk jazzowy. Ma w dorobku Koncert fortepianowy i kilka kompozycji nawiązujących do stylistyki jazzowej.

Jacek Partyka (ur. 1963) legitymuje się dyplomami łódzkiej AM z teorii muzyki i kompozycji, którą studiował u Bronisława Kazimierza Przybylskiego. W łódzkiej uczelni działa w Studiu Komputerowym Muzyki Elektronicznej. Skomponował kilka utworów kameralnych (w tym Nonet), ale koncentruje się na muzyce elektronicznej

Krzysztof Grzeszczak (ur. 1965) po studiach teologicznych w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie ukończył w AM w Łodzi teorię muzyki oraz – u Jerzego Bauera – kompozycję. Wykłada w łódzkiej uczelni, jest organistą kościoła Jezuitów. Skomponował np. Petit piece synphonique pour orchestre, ale w dużym stopniu koncentruje się na muzyce sakralnej, łącząc tradycję (cytaty chorałowe) z nowoczesnością języka dźwiękowego i szczególnie dbając o stronę wyrazową (Via crucis na głos solo, chór i orkiestrę, Trzy psalmy na głos i perkusję, Locus inaestirmabilis na dwa chóry i orkiestrę, Regina caeli na chór mieszany, Partita eucharystyczna na organy).

Olga Hans (ur. 1971) jest absolwentką łódzkiej AM, gdzie studiowała teorię muzyki oraz kompozycję w klasie Jerzego Bauera. Pracuje w macierzystej uczelni. Autorka Koncertu skrzypcowego, Pieśni słonecznych na siedem wiolonczel. Nowe brzmienia potrafi kojarzyć z dyskretną archaizacją (Cantus – Fantazja chorałowa na orkiestrę symfoniczną, Sonata in modo antico na kwintet dęty blaszany), ale też aluzjami jazzowymi (Lullaby for M. na trąbki, puzony i kontrabas).

Sławomir Zamuszko (ur. 1973) studiował w AM w Łodzi w klasach altówki oraz kompozycji (u Jerzego Bauera). Ukończył również podyplomowe Studium Kompozycji w Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie. Zatrudniony w łódzkiej uczelni. Otwarty na różne wpływy, eksperymentował m.in. z muzyką elektroniczną i teatrem instrumentalnym, lecz jest zarazem autorem utrzymanych w nurcie neoklasycznym Koncertu na klarnet i orkiestrę smyczkową oraz Koncertu na altówkę i orkiestrę symfoniczną.

Artur Zagajewski (ur. 1978) w łódzkiej Akademii Muzycznej odebrał edukację w zakresie teorii muzyki oraz kompozycji (u Bronisława Kazimierza Przybylskiego). Parał się muzyką rockową. Obecnie pracuje w AM oraz Zespole Szkół Muzycznych w Łodzi. Pisze utwory orkiestrowe (np. unhum), muzykę komputerową lub z warstwą elektroniczną (Songs of Nature na głos żeński, PCV tube, fortepian i komputer, Birds na fortepian, bass drum, wiolonczelę i elektronikę). Skupia się na fakturze i barwie. 

W środowisku lokalnym powoli próbują „zaistnieć” również „świeżo upieczeni” dyplomanci kierunku kompozycji w łódzkiej Akademii Muzycznej, na przykład zatrudnieni w tejże uczelni na stanowiskach asystentów – Marta Śniady i Tomasz Szczepanik.

Licząca wciąż (po niedawnej śmierci Piotra Hertla i Bronisława Kazimierza Przybylskiego) około dwudziestu osób grupa kompozytorów związanych z Łodzią ma w swym składzie reprezentantów kilku pokoleń. Nestorzy swą kompozytorską przygodę zaczynali w pierwszych latach po II wojnie światowej, najmłodsi debiutowali już w XXI wieku. Te pokolenia są różne pod względem postaw. Kompozytorska młodzież, wychowana na estetyce postmodernistycznej, eklektycznej, z natury rzeczy jest bardziej, niż starsi, otwarta i elastyczna, przyjmuje wielość stylistycznych inspiracji. Reprezentanci generacji wcześniejszych, ukształtowanych artystycznie jeszcze w połowie ubiegłego stulecia, uważali za punkt honoru dopracowanie się czegoś, co mogłoby być odbierane jako styl indywidualny. Temu miał służyć kapitał doświadczeń budowany w trakcie edukacji a potem własnej pracy nad doskonaleniem warsztatu, także wynikający z poznawania muzyki „zastanej”. Postawa taka jest charakterystyczna dla Hundziaka, który wytrwale podążając w wytyczonym przez siebie kierunku artystycznych poszukiwań, nie dokonywał właściwie żadnych istotnych zwrotów. Jest też charakterystyczna dla Szostaka, Bauera, Krauzego. Pominięci muszą tu być natomiast kompozytorzy, którzy poświęcili się przede wszystkim pisaniu dla teatrów dramatycznych i filmu, gdyż owa specjalizacja niejako „wymusza” postmodernistyczną różnorodność poetyk i wielość stosowanych konwencji (Pawłowski, Marczewski). Najmłodsi, bardziej chyba niż warsztatową konsekwencję, mają na uwadze „przebicie się” i wejście na tzw. rynek.
Wymienieni w tekście kompozytorzy mają nie tylko różne zainteresowania gatunkowe, materiałowe, ale i niejednakowe temperamenty twórcze. Są tacy, którzy piszą dużo (poza twórcami „starszej daty” wymienić można na przykład Kaczorowskiego, Grzeszczaka, Hans, Zamuszkę, Zagajewskiego), ale są i tacy, dla których komponowanie stanowi jedynie dodatek do innych form działalności artystycznej oraz pracy dydaktycznej.

Nie obserwuje się w miejscowym środowisku kompozytorskim postaw skrajnych, to znaczy z jednej strony hołdowania tendencjom jawnie epigońskim a z drugiej - brutalnie eksperymentatorskim, burzycielskim. Niezależnie od używanych środków warsztatowych dominuje szacunek dla dźwiękowego ładu, dla formy, logiki kształtowania. A w niektórych przypadkach i dla wewnętrznego piękna. Wydaje się, że takie ideały estetyczne zaszczepiane były i są adeptom często już na etapie kształcenia akademickiego.