Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Millerów trzech

Kiedy nasz naród - zwany czasami z zatroskaniem „Polactwem” - zaczyna sobie zbytnio folgować w beztrosce społecznej, dostaje z Góry dopust. Większy lub mniejszy.
Zatem przybył ongiś dufny jenerał Burchard Miller od Szwedów, by dobywać nasze Sanktuarium – Jasną Górę.
Drugi - spolegliwy Jerzy Millera od Smoleńska i MAK-u - poszedł „po kursie i ścieżce” wyjaśnień narodowej tragedii.
Trzeci Miller, Leszek – uniwersalny mąż stanu, bo i pożyczki moskiewskie nie były mu obce i w USA bywały – próbował dać słuszne wytyczne (choć mu się role Kaczyńskich pomyliły), dla właściwego rozumienia sytuacji z 10 kwietnia 2010 roku.
Kiepsko jednak wychodzi Millerom.
- Pierwszemu uszczknęli chwały wojennej Ojcowie Paulini i odstąpił ze sromotą.
- Drugiego jakby pogrążył Instytut z Krakowa.
- A trzeci?... Próbuje spłacać procenty tej czy innej dotacji?... Ale czy go ktoś słyszy?...
No to jak towarzysze? - Pomożecie?!