Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki: Z listów do przyjaciół. O jaguarowej lewicowości i innych postępach Postępu.

No widzisz co się narobiło Szanowny Kolego, tradycyjny miłośniku przeróżnych lewości?! Z przepastnych głębin powikłań lewej myśli, wydobył się ostatnio… hm…  chciałem napisać: lwi ryk wolność ubezpieczający, ale to nie byłoby właściwe określenie tego co wyemitowała Joanna Szynyszyn, zbulwersowana kazaniem biskupa Dydycza, skierowanego jakiś czas temu z Jasnogórskiego Szczytu do ludzi pracy.
Określenie: „lew” i „ryk” nie oddają subtelnej osobowości Recenzentki, tudzież finezyjnego w istocie zniechęcania ludu pracującego miast i wsi do formacji, którego obrońcą zawsze – jak pamiętam - mianowały się oddziały postępowego frontu walki o wolność i demokrację.

Tu małe wyjaśnienie dla młodzieży: Postępowy front różni się od wstecznych tym, iż „Problem z ludźmi postępowymi jest taki, że gdy ich postępowość dociera do światopoglądowej granicy, zapiera się w miejscu, nie chcąc postąpić ani krok dalej” (K.G. Chesterton – O grzechu pierworodnym) Ba! Owe granice potrafi ofiarnie bronić tym, co tam ma do dyspozycji: rakietą, czołgiem, kulomiotem, pistoletem, a niechby nożem czy trutką. Również werbalną…

Ale wracajmy do głównego wątku. Nijak nie potrafię zrozumieć, dlaczego tolerujecie taką dywersję w swoich szeregach? Bo wszak to jest dywersja, pomyśl: Tu Biskup gorącymi słowy wstawia się za dolą uciskanego ludu, a tu Wasza intelektualistka, odkrywa, deprecjonująco w tym kontekście, że fundamentalizm katolicki przypomina islamski!

Jakiego jeszcze trzeba dowodu na odkrycie, że macie w swoich szeregach tajnych agentów prawicy, którzy takimi stwierdzeniami chcą do cna pogrążyć obraz światłego ugrupowania, wciąż pochylającego się nad dolą.
Dolą mas, naturalnie.
W żadnym wypadku własną.

Nic to, że z okien jaguarów, willi „w tym kraju”, brukselskich wygódek bądź szwajcarskich banków.  Nic to. Ważne, że się pochyla. Możliwie dyskretnie.
A tu dywersja! Zwróć uwagę Centrali. Koniecznie!


***

Zwróć również uwagę, że rozprzestrzenianie pogłosek - w związku z wrześniowym Marszem w obronie doli ludu pracującego miast i wsi, w tym wolnych mediów i miejsca na multipleksie dla telewizji Trwam - o możliwym rozlewie krwi przez bojówki...oczywiście kaczystowskie, jest już mało wiarygodne. Przynajmniej dla dużej części odbiorców owego zastraszania i zniechęcania.

Mamy swoje lata  i wiemy, kiedy i w jaki sposób uruchamiano przeróżne lewe "aktywy" dla destrukcji niesłusznych, antyrządowych, warcholskich naturalnie, sprzeciwów.
A teraz zaczynacie odgrzewać stare przyzwyczajenia.

W ubiegłym roku w listopadzie podczas spokojnego, legalnego i pokojowego Marszu Niepodległości w Warszawie, były i posiłki niemieckich lewackich osiłków z pałami i umundurowani w jednakowe (przydziałowe ?) maski miejscowe plutony prowokatorów. Jakiś samochodzik podpaliło się jak nalezy. I wyemitowało antypolski, antykatolicki bełkocik. A jakże. To już znamy.
Zatem dajcie sobie spokój.

No chyba, że stara zasada "władzy raz zdobytej, nie oddamy" nie pozwala na żadne zgniłe kompromisy z prawdą sensem i jakąś tam wolą ludu. I dlatego będziecie walczyć do upadłego o kontrolę nad mediami - wszak "kto ma media, ten ma wadzę".  No i serwery wyborcze.Tam gdzie trzeba.
A wszystko w imię Postępu!
Jak zwykle.

- Mówisz, że przecie nie rządzicie, więc to nie do Ciebie i Twojej Centrali?
- E, bez zbytniej skromności Kolego. Nie po przecie robiło się "transformacje", aby odejść na wygnanie. W dodatku bez zapasu jadła i napoju.
Nie możesz krzywdzić takim posądzeniem tych, co latami ofiarnie strzegli doli ludu pracuj...itd.