Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Grzegorz Bednarek. Z cyklu: Chrześcijańskie korzenie zjednoczonej Europy Przedchrześcijański krajobraz ziem polskich

Chrzest Polski w roku 966, potwierdzony historycznie przez średniowiecznych kronikarzy stał się dla naszego kraju początkiem jego  dumnych, europejskich dziejów,  które już od ponad dziesięciu stuleci stanowią fundamentalny kulturowy, cywilizacyjny i chrześcijański element historii  tej części  Europy. Powstanie w X wieku schrystianizowanej, książęco-królewskiej Monarchii Piastowskiej, jej związki z restytułowanym przez cesarską dynastię Ottonów Świętym Cesarstwem Zachodniorzymskim i jego kręgiem kulturowym  stanowią bowiem kamień milowy nie tylko naszej, ale także kontynentalnej historii. Chrześcijaństwo obrządku katolickiego, związane z papiestwem okrzepłe na tysiąc lat od tamtych czasów między Wisłą,  Odrą i Bałtykiem stanowi bowiem opokę naszej narodowej tożsamości, tradycji i cywilizacyjnych wyobrażeń, do jakich kilkadziesiąt pokoleń Polaków odnosiło swoje fundamentalne życiowe wartości. Tak właśnie na przestrzeni ostatnich dziesięciu stuleci  narodziła się narodowa kultura i tożsamość Polaków. 

Zanim jednak w pierwszym tysiącleciu naszej ery na dzisiejsze ziemie  polskie zajmowane wcześniej przez pogańskich Celtów, Germanów i Słowian dotarli chrześcijańscy misjonarze przez dziesiątki stuleci na tych ogromnych obszarach, panowały różnorodne kulty pogańskie. Wszystkie wyżej wymienione pogańskie ludy czciły bowiem odmiennych bogów i posiadały własne, rozbudowane mitologie dotyczące powstania i końca świata. Powodowało to ich różnorakie wyobrażenie pośmiertnych losów człowieka i podporządkowywało codzienność sakralnej sferze, w którym każda z życiowych czynności uzyskiwała swoje metafizyczne znaczenie. Religijnym misterium stawały się zatem poczęcie i narodziny człowieka, budowa domu, zamążpójście, siew zbórz i ich zbiory, hodowla bydła oraz kucie miecza, który bronił przed wrogami. Ofiary dla  swych tajemniczych bóstw, najczęściej z zabitych zwierząt, ale także i ludzi, poganie składali na świętych górach, na kamiennych ołtarzach, w kultowych gajach, u źródeł rzek i w bagiennych  uroczyskach. 

Do dziś po tych zapomnianych i wykorzenionych na przestrzeni ostatnich kilkunastu stuleci miejscach i obrzędach, w sferze języka, kultury materialnej i banalnych codziennych czynności, które z religioznawczego, językoznawczego i etnograficznego punktu widzenia są echem dawnych mitologii i przedchrześcijańskiej wiary w zapomnianych bogów, pozostały jednak czytelne ślady.  Archeologia, etnologia i językoznawstwo, jako gałęzie nauki łączą tę wiedzę w całość i potwierdzają ogromną różnorodność dawnych religii, które w ludowej świadomości Europy przeżyły jako nieświadome  relikty dawnych wierzeń i przedchrześcijańskiej magicznej obrzędowości. Palenie wielkanocnych ogni i malowanie pisanek, lepienie bałwana, topienie Marzanny, przebieranie się kolędników za Turonia, puszczanie wianków na wodzie i poszukiwanie kwiatu paproci w Noc Świętojańską nazywane Sobótką, są bowiem dalekim echem tych pogańskich jeszcze rytuałów. Niestety te ludowe zabawy są  tylko zaadoptowaną przez nowożytną kulturę,  przyjemną i ludyczną częścią dawnych kultów pogańskich. Ich ciemną, zapomnianą i przemilczywaną stroną jest bowiem składanie pogańskim bóstwom ofiar z ludzi i własnych dzieci, wycinanie kobietom narządów, rytualne gwałty, kanibalizm, samookaleczenia oraz ćwiartowanie i bezczeszczenie zwłok, co nie mieści się już w żaden sposób w pojęciach dzisiejszego, ogólnie przyjętego humanizmu ani współczesnych europejskich, cywilizowanych wyobrażeń.   
Wyjątkową sferę pogańskiego sacrum stanowiła zawsze śmierć i pochówek. Każdy z tych dawnych ludów inaczej bowiem obchodził obrzędy związane z rytmem przemijania oraz w odmienny  sposób składał dary ofiarne rodzimym bóstwom i duszom swoich przodków.

Ten ogromny konglomerat dawnych religii, języków i kultur podporządkowany był jednak ściśle brutalnym prawom obyczajowym, następującym po sobie porom roku związanym z nieodmiennym cyklem przyrody oraz zaklętym kręgiem nieuchronnej śmierci. Sakralizacji rzeczywistości towarzyszyła w społecznościach pogańskich niezachwiana wiara w często krwiożerczych i gromowładnych demiurgów oraz rozbudowane wizje zaświatów, gdzie według pogańskich mitologii kończyły swą ziemską wędrówkę dusze ówczesnych ludzi. Ateizm był pojęciem nieznanym i wszyscy żyjący w ówczesnych wspólnotach plemiennych wierzyli w nazwanych przez siebie z imienia, wszechmocnych bożków, siłę zmarłych swych bliskich, życie pozagrobowe, moc własnej modlitwy oraz darów dziękczynnych za wygraną wojnę, deszcz, urodzaj czy obfite mleczenie owiec.

Wielka wędrówka ludów, która pomiędzy I a VI wiekiem w czasach rozpadu Imperium Rzymskiego zmieniła całkowicie oblicze ówczesnej Europy, nałożyła na wcześniejsze miejsca osadnictwa i kultów nowe wierzenia i obrzędowość. Nie dziwi więc fakt, że w pobliżu dawnych, neolitycznych grobowców zwanych dolmenami, przy prehistorycznych szlakach handlowych  powstawały później kurhany kultury łużyckiej, kamienne kręgi Wandalów i Gotów, a w końcu słowiańskie gontyny, w których cześć oddawano Trygławowi, Światowitowi i Swarożycowi oraz innym zapomnianym już bożkom. Słowianie bowiem, jako ostatnia grupa etniczna przyszli ze stepów Euroazji na tereny dzisiejszej Europy  Środkowej i Południowej. W ten też sposób zamknął się wielki proces konsolidacji kultury europejskiej.

Ostatnim etapem tego procesu było  chrześcijaństwo, które po upadku Imperium Rzymskiego i powstaniu nowych, germańskich plemiennych państw Wandalów, Wizygotów, Burgundów, Franków, Turyngów i Longobardów podjęło wielką akcję zaszczepienia na północy, wschodzie i południu naszego kontynentu swojej nowej religii.  Chrześcijańscy misjonarze wspierani duchowo, materialnie i militarnie przez nowych, władców pretendujących na swych terenach do roli lokalnych królów i pomazańców bożych,  przyszli więc jako ostatni niszcząc bezpowrotnie świat tych dawnych wierzeń i obrzędów. Dużą role w tym procesie odegrali iroszkoccy mnisi, którzy sprowadzeni z Wysp Brytyjskich na teren Galii i Germanii w czasach panowania dynastii Merowingów i Karolingów ochrzcili prawie całą Europę środkową docierając w swych misjach do germańskich Turyngów, Sasów, Bawarów, Słowian Karantańskich, Fryzów i Danów. Są to wydarzenia sprzed kilkunastu stuleci.  

Trzeba więc pamiętać, że zanim  ochrzczono Europę i w zniszczonych pogańskich świątyniach stanęły pierwsze kościoły przez setki lat różne  europejskie ludy czciły tu swoich bogów i zmarłych oraz praktykowały krwawe rytuały. Zapomniane już dziś korzenie ich dawnych kultów wydają się tkwić gdzieś na stepach Euroazji i w Indiach, skąd parę tysięcy lat temu wywędrowały w kierunku Atlantyku plemiona praindoeuropejskie.

Wiele lokalnych nazw rzek, miast i wsi w Europie posiada bowiem w swych źródłosłowach rdzenie nazw pochodzące najprawdopodobniej jeszcze z neolitycznego prajęzyka, a panteon greckich, celtyckich, germańskich i słowiańskich bóstw z ich licznymi boginkami, przypomina do dziś czczone jeszcze w Indiach i Tybecie mordercze żeńskie bóstwa oraz ich imiona pochodzące z potocznej mowy Indoeuropejczyków nazywanego sanskrytem.

Część dawnych mitologii dotarło do Europy z  pogranicza dawnej Babilonii,  a postneolityczna cywilizacja Hetytów z jej bóstwami oraz protoirańskimi substartami językowymi stała się dodatkowym łącznikiem pomiędzy prehistorycznym dziedzictwem Okcydentu i Akcydentu czytelnym również w cywilizacji przedchrześcijańskiej Słowiańszczyzny. Kronikarskie zapisy średniowiecznych skrybów i archeologiczne wykopaliska odsłoniły dotychczas jedynie znikomą część tych miejsc i zaginionych plemiennych mitologii.    

Tam gdzie wcześniej palono ludzi na ofiarnych stosach, topiono ich w ofierze w jeziorach i bagnach, wieszano na kultowych drzewach  lub składano ich w ofierze na kamiennych ołtarzach wydzierając im serce, stanęły w końcu kościoły i rotundy chrzcielne. Na Monte Cassino  pod Rzymem powstał  też wtedy pierwszy klasztor benedyktyński założony przez św. Benedykta z Nursji, który stał się wzorem średniowiecznego monastycyzmu dla całej zachodniochrześcijańskiej Europy.

I tak właśnie w drugiej połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery rozpoczął się na zachodzie, północy i południu naszego kontynentu  świt chrześcijańskiej kultury europejskiej.  Nieuchronną i definitywną śmierć pogańskiego człowieka zastąpiła wiara w Jezusa Chrystusa i Jego Odkupienie, a co za tym idzie w nieśmiertelność ludzkiej duszy i Zbawienie. Pogańskie plemiona europejskie, które nie przyjęły wtedy chrześcijaństwa przestały po prostu istnieć i nikt już dzisiaj o nich nie pamięta. Schrystianizowana w roku 966 dynastia lechickiego plemienia Piastów pochodzących z Wielkopolski stworzyła swoje niezależne chrześcijańskie królestwo, które jako silne europejskie państwo istnieje już od ponad tysiąca lat.


Pomysł, tekst, opracowanie : Grzegorz B. Bednarek          

Copyright © 2017. All Rights Reserved.