Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - U źródeł chrześcijańskiej nadziei

Ziemia wykonała  kolejny bieg wokół swojej gwiazdy. Wraz z całym Układem Słonecznym wędruje nieustannie po swojej galaktycznej orbicie. Minął stary rok. Nadszedł nowy. A my, ludzie stoimy nadal wobec wielu pytań, które domagają się odpowiedzi. Co nas czeka, ku czemu zmierzamy, co jest dla nas najważniejsze, gdzie szukać rozwiązania najważniejszej zagadki naszego istnienia, gdzie szukać źródeł nadziei w chwilach zwątpienia?

Jedną z odpowiedzi, którą podsuwa współczesny świat jest fałszywy optymizm związany z duchem naszego czasu. W swojej encyklice „Spe salvi”, która ukazuje horyzonty chrześcijańskiej nadziei, Benedykt XVI rozumiejąc sytuację duchową współczesnego człowieka pragnie mu przyjść z pomocą, ukazując współczesne zagrożenia i błędy. Papież w encyklice pisze o swoistym kulcie optymizmu, związanego z ideologiami, które na miejsce Boga postawiły kult idoli tego świata i tego co może on człowiekowi dostarczyć. Ten dominujący, oparty na ideologii sekularyzmu optymizm stał się jakby namiastką i karykaturą chrześcijańskiej nadziei.

Kryzys wiary, kryzys nadziei


W jednym z filmów Woody`ego Allena jest wypowiedź jednej z aktorek: „Bóg umarł. Marks nie żyje, a ja też nie czuję się najlepiej”. Twórca  chciał powiedzieć, że w życiu wielu ludzi Bóg został wyrzucony poza nawias ludzkiej nadziei, ideologie, które usiłowały zająć Jego miejsce poniosły lub ponoszą fiasko, pozostał człowiek ze swoim złym samopoczuciem, zagubieniem, rozczarowaniem i beznadzieją. Ten przykład z filmu, który często bywa zwierciadłem ludzkiego życia, ukazuje sytuację kryzysu wiary współczesnego człowieka, który w istocie jest kryzysem chrześcijańskiej nadziei/por. Spe salvi, 17/. Co jest przyczyną tego kryzysu? Otóż człowiek uznał, że nie potrzebuje Boga i Jego odkupienia, a na miejsce chrześcijańskiej nadziei postawił wiarę w postęp. Jednak w obliczu surowej rzeczywistości załamuje się bezkrytyczna wiara w człowieka i jego możliwości, kruszy się ślepa wiara w potęgę ludzkiego umysłu, upada przekonanie, że człowiek sam, o własnych siłach potrafi ukształtować doskonały system społeczny, stworzyć idealne społeczeństwo, zaspokoić wszystkie swoje pragnienia i aspiracje, osiągnąć pełnię szczęścia/ por. 17-19/. Po odwróceniu się od Boga i po załamaniu się świeckich utopii człowiek pozostaje sam, zawiedziony, zrezygnowany i zrozpaczony, ze świadomością, że rozbudzone w nim pragnienia nie zostały zaspokojone. Optymizm rozbudzony przez nowoczesne filozofie,  pokładający nadzieję jedynie w doczesności okazuje się mydlaną bańką, która pęka przy zetknięciu z prawdą i realiami ludzkiego życia, odkrywając prawdę o świecie bez nadziei. Tymczasem nadzieja chrześcijańska jest trudna i wymagająca, ale skuteczna i niezawodna. Okazuje się zwłaszcza skuteczna w obliczu nieuchronnego cierpienia, przemijania, śmierci, które dotyczą każdego człowieka, niezależnie od jego przekonań. Nadzieja chrześcijańska nie pozwala się nam załamać, gdy doświadczamy kruchości naszych ludzkich sił, zawodności naszych poczynań, naszej grzeszności i przemijalności. Nadzieja przynosi nową wolność/ por. 8/, otwierającą na drugiego człowieka/14/. A przede wszystkim nadzieja otwiera nas na Boga, który jest Pełnią istnienia, za którym tęsknimy całą naszą istotą, który kiedyś ogarnie nas a my obejmiemy Jego/por.12/.   Bo przecież „…nigdy na tym świecie nie zaistnieje definitywnie ugruntowane królestwo dobra”/por. 24/. Także żadne skonstruowane przez ludzi struktury czy systemy nie będą w stanie same z siebie zagwarantować właściwego stanu rzeczy ludzkich/por. 24/.

Konieczność chrześcijańskiej nadziei


Prawda o nadziei chrześcijańskiej i zarazem o wolności człowieka odsłania jej trudny i wymagający charakter. Ujawnia się to w perspektywie prawdy eschatologicznej o Sądzie Bożym nad ludzkością. Benedykt XVI pisze: „ Są ludzie, którzy całkowicie zniszczyli w sobie pragnienie prawdy i gotowość do kochania. Ludzie, w których wszystko stało się kłamstwem; ludzie, którzy żyli w nienawiści i podeptali w sobie miłość. Jest to straszna perspektywa , ale w niektórych postaciach naszej historii można odnaleźć w sposób przerażający postawy tego rodzaju. Takich ludzi nie można już uleczyć, a zniszczenie dobra jest nieodwołalne…”/45/. Przeciw tej prawdzie o trudnej i wymagającej nadziei występują dwie pokusy. Pierwsza nie traktuje wymagań ewangelii na serio. Pozwala odwracać się od Boga i grzeszyć zuchwale w nadziei zmiłowania Bożego. Druga polega na postawie obojętności wobec Bożego daru i szukaniu poczucia bezpieczeństwa w oparciu o ideę spodziewanej odpłaty. Obie te postawy są bliskie grzechowi przeciw Duchowi św., grzeszą pychą i brakiem pokory, stanowią też deformację chrześcijańskiej nadziei.  Jednak mimo tego dramatycznego ostrzeżenia Benedykt XVI mówi także o pozytywnym charakterze przesłania nadziei. Mówi o nadziei, która wypływa z wielkiej miłości Boga i już teraz w życiu ludzi, którzy nią żyją  zmienia ich teraźniejszość ukierunkowując ją na Bożą przyszłość/por.7/. Benedykt XVI mówi o spotkaniu z Bogiem w Chrystusie, które może przemienić nasze życie. Pragnie też powiedzieć tym, którzy nadzieję utracili, że jest możliwe jej odzyskanie. Warto więc skorzystać z nauki o nadziei, którą przypomniał nam Papież. Ta nadzieja płynie od Chrystusa, Jego nauki i Jego daru zbawienia. Ukazuje ją także przeżywana przez nas w liturgii Kościoła prawda o Bożym Dzieciątku, które pewnej grudniowej zimnej nocy przyszło dla naszego zbawienia na świat i uśmiecha się do nas z betlejemskiego żłóbka.


Copyright © 2017. All Rights Reserved.