Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Państwo świeckie czy neutralne?

Czy grozi nam państwo wyznaniowe, czy może przeciwnie, katolicy w  Polsce są dyskryminowani? Warto otwarcie postawić takie pytanie. Choć Polska od ponad tysiąca lat jest  krajem o ogromnej katolickiej większości, często w obliczu zalewu antykościelnej agresji, prób atakowania chrześcijańskiego systemu wartości, katolik czuje się obco we własnym kraju. Katolicka większość jest bez przerwy narażona na ataki mediów, których ogromna większość jest naznaczona laicyzmem. Antykatolickie działania przybierają różne formy. Niektóre, najbardziej prymitywne a nawet prostackie działania mają postać politycznej błazenady, demonstracji nienawiści,  prowokatorów w Internecie, itp. Warto jednak przyjrzeć się zarzutom odwołującym się do haseł nowoczesnego państwa, demokracji, pluralizmu społecznego i kulturowego oraz pluralizmu wartości. Tym bardziej, że w historii niektórych państw hasła świeckości czy neutralności światopoglądowej państwa  pojmowane w duchu partyjnej ideologii były kamuflażem dla ateizacji i programowej laicyzacji. Obecnie środowiska lewicowe w swojej argumentacji najczęściej posługują się hasłem „świeckości państwa”.

Świeckość czy bezstronność?


Postulat świeckości,  zdaniem środowisk lewackich, jest naruszany przez obecność katechezy w szkole, działalność kapelanów w pewnych instytucjach, np. w szpitalach, obecność krzyża w budynkach publicznych oraz możliwość finansowania niektórych potrzeb Kościoła z budżetu państwa. W tym miejscu warto zauważyć, że w świetle naszej Konstytucji stan prawny relacji państwa i Kościoła nie określa termin „świeckość” państwa ale „bezstronność”: „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych , światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę wyrażania ich w życiu publicznym”/art. 25 ust.2 Konstytucji RP/. Podobnie jest w większości krajów europejskich. „Zasada świeckości” czyli radykalny rozdział występuje jedynie we Francji i w Słowenii. W większości krajów Europy obowiązuje przyjazny rozdział Kościoła i państwa, co jest podstawą zagwarantowanej konstytucyjnie współpracy między nimi. Sprawy ważne dla obu stron są regulowane na drodze dwustronnych układów lub konkordatu. Pomoc finansowa państwa jest korzystna dla obu stron i umożliwia Kościołowi zaangażowanie społeczne. Dotyczy też troski o zabytki kultury narodowej o ogromnej wartości, których konserwacja i remontowanie przekracza możliwości Kościoła. Można tutaj wymienić prowadzenie szkół, zakładów opiekuńczych, pracę kapelanów, którzy służą katolikom w szpitalach, wojsku, zakładach karnych itp. Każde państwo, w którym żyje duża lub przeważająca społeczność katolików musi docenić Kościół jako doniosły czynnik stabilizacji społecznej. Taki układ stosunków między państwem i Kościołem wynika również z zasad nauki społecznej Kościoła. Zasada autonomii wspólnoty politycznej i religijnej na Soborze Watykańskim II została uznana za najbardziej właściwy model funkcjonowania Kościoła w warunkach współczesnego demokratycznego państwa. Ta zasada została również przyjęta w Konkordacie oraz w Konstytucji RP. Konkordat zawarty między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską w artykule 1 stwierdza: „ Państwo i Kościół katolicki są – każde w swej dziedzinie niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”. Podobnie orzeka Konstytucja RP w art. 25 ust.3. Konstytucja zarazem gwarantuje równouprawnienie wszystkich wyznań oraz bezstronność państwa „w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych”.

Co wynika z przyjęcia zasady autonomii państwa i Kościoła?


Przede wszystkim przyjęcie tej zasady pozwala na niezależność, samodzielność, nieingerencję, możliwość kierowania się własnym prawem. Oznacza też wycofanie się Kościoła z bezpośredniego udziału w polityce. Np. Kościół nie tworzy własnej partii. Natomiast  pozostaje na płaszczyźnie metapolityki, tzn. formułowania ogólnych zasad i reguł.  Przyjęcie zasady bezstronności religijnej i światopoglądowej państwa / a nie świeckości/ umożliwia obecność religii w życiu publicznym. Wolność sumienia i religii, którą zapewnia art. 53 Konstytucji RP gwarantuje np. prawa rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania religijnego i moralnego zgodnie z ich przekonaniami. Przyjęcie tej zasady jest podstawą obecności katechezy w szkołach. Jednak udział w katechezie jest  dobrowolny i nie narusza prawa niewierzących do wyznawania poglądów ateistycznych. Obecność nauczania religii w szkole nie jest w żadnym razie wtargnięciem na obcy teren, lub „zawłaszczaniem terenu państwa” przez Kościół, lecz wynika z przyjętych zasad ładu demokratycznego i poszanowania wolności religijnej. Z przyjęcia zasady wolności sumienia i religii wynika także prawo do korzystania przez ludzi wierzących z dostępu do praktyk religijnych. Państwo jako gwarant tej zasady ma obowiązek umożliwienia dostępu do posług religijnych na terenie instytucji np. więzienia, szpitale, wojsko. Obecność symboli religijnych jak krzyże w przestrzeni publicznej wynika również z bezstronności państwa oraz z poszanowania przekonań religijnych obywateli. Znalazło to wyraz w wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu odnośnie obecności krzyża we włocławskiej szkole. Odnosząc się do zarzutów sygnalizowanych na wstępie należy podkreślić, że obecność Kościoła w życiu publicznym, katecheza w szkole, posługa i obecność kapelanów w różnego rodzaju instytucjach, także finansowanie renowacji zabytków – skarbów narodowego dziedzictwa wynika z przyjętych ustaleń i aktów prawnych i nie narusza suwerenności państwa.