Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Tak szybko odchodzą...

6 grudnia A.D. 2014 dusza śp. dr Wiesławy Piontek została powierzona Dobremu Bogu a doczesne szczątki odprowadzone na cmentarz w Lutomiersku k.Łodzi.

" /.../Dane jej było odkryć twórczy kształt miłości: małżeńskiej, rodzinnej, społecznej, obywatelskiej; od zachwytów nad pięknem kwiatów bratka – kwiatów małżeńskiej zgody – po miłość, która sprawy Ojczyzna ma wciąż przed oczyma. /.../"

Niżej cały tekst homilii wygłoszonej przez ks. Kazimierza Kurka podczas Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem bp. Adama Lepy.
Ekscelencjo – Księże Biskupie Adamie !
Czcigodni Duszpasterze !
Drogi Panie Antoni wraz z Rodziną !
Drodzy Czciciele Sługi Bożej Wandy Malczewskiej !
Drodzy Siostry i Bracia !

Gdy powstanie film o życiu i formach apostolstwa śp. dr Wiesławy – a winien powstać jak najszybciej – to pierwszym kadrem, ujęciem, mogłaby być kartka papieru z ostatnim zapisem Pani Wiesławy: „a jak Antoni sobie daje radę?”. To zdanie – to jak pieczęć położona na jubileuszu 50 lat życia małżeńskiego, jubileuszu omodlonego na Jasnej Górze, świętowanego pod dachem Zofiówki, i zamkniętego klamrą tak wielkiego cierpienia ostatnich 7 tygodni życia. To jedno zdanie – napisane w tak wielkim cierpieniu tak wiele mówi o sercu tej mężnej niewiasty, która na trwale zapisuje się w naszej historii, która poszerza ten krąg dzielnych niewiast z biblijnych kart, a także z kart naszych dziejów.
I dlatego tę kartkę trzeba ocalić jako rodzinną relikwię. Bo wraz  z tym ostatnim jej podpisem na dokumentach medycznych  – to jakby zamknięcie, autoryzowanie swego chrześcijańskiego życia.

Z tego zdania, napisanego na szpitalnym łóżku, bije blask prowadzący nas ku temu kształtowi miłości, nadziei i wiary, który promieniował z sylwetki Pani Wiesławy. A ponieważ była miłośniczką poezji, stąd bliskie jej było ks. Jana Twardowskiego przypominanie, że trzeba się spieszyć kochać ludzi, ponieważ tak szybko odchodzą. Tak - jej miłość – to miłość bez ociągania się, to miłość, którą ufam, że i św. Paweł dopisałby do dziejów Kościoła. Tak, jej dane było odkryć twórczy kształt miłości: małżeńskiej, rodzinnej, społecznej, obywatelskiej; od zachwytów nad pięknem kwiatów bratka – kwiatów małżeńskiej zgody – po miłość, która sprawy Ojczyzna ma wciąż przed oczyma.
Zwłaszcza to „spieszenie miłości i z miłością” odczuwało się w ostatnich miesiącach: „pragnę porządkować, przekazywać sprawy”. Czyżby jakaś intuicja ?

Ale też cierpiała, gdy komuś nie spieszno było z miłością, gdy na czas nie otrzymywała odpowiedzi także od instytucji kościelnych, a tak bardzo pragnęła by dzieła były  ubezpieczone dobrymi decyzjami tychże instytucji. I cierpiała, gdy w ramach bogatej działalności apostolstwa świeckich, ktoś zwlekał z oddzwonieniem, w tym także duchowni. I bardzo cierpiała, gdy np. władze cywilne nie doceniały sprawy kultury patriotycznej w lokalnych środowiskach. A ponieważ na początku liturgii wyznawaliśmy, że zgrzeszyliśmy przeciwko Bogu Wszechmogącemu i wam bracia i siostry – to jakże nie uświadomić sobie grzechów przeciwko tej Siostrze, która przechodzi do Domu Ojca ?

Droga Pani Wiesławo !

Wraz z całym Kościołem dziś wyznajemy, że twoje życie się zmienia, ale się nie kończy. Od dziś, gdy wypowiadać będziemy ten artykuł naszego CREDO, „wierzę w świętych obcowanie”, to serce pobiegnie także ku Tobie, z tą prośbą, abyś radowała się wieczną szczęśliwością, razem z tyloma polskimi świętymi, któryś była wielką miłośniczką, a nade wszystko z Czcigodną Sługą Bożą Wandą Malczewską, dla której sprawy ożywienia kultu tak wiele uczyniłaś. To od jej sanktuarium w Parznie rozpoczęła się Twoja ostatnia droga, z tym tak tragicznym wypadkiem. I dlatego ośmielamy się prosić Najwyższego: Panie daj nam siły, abyśmy dzieła, które prowadziła i którym służyła Pani Wiesława, a którym Ty Panie tak szczodrze błogosławiłeś, nadal trwały i przynosiły pożytek Twemu Ludowi. I pozwól Panie, aby Twoja Służebnica Wiesława nadal nas wspierała już z niebieskiej krainy, wspierała swoim orędownictwem i wypraszała łaski tym, którzy miłość do Boga, Kościoła i Ojczyzny czynią formą obywatelskiego zaangażowania, obywatelskiej aktywności.

Drodzy Bracia i Siostry !

Trzeba nam dzisiaj, stojąc przy trumnie tej znakomitej chrześcijan-ki, ślubować, tak - ślubować - choćby gestem na tej trumnie położonej dłoni, że przyzywając Bożej pomocy, będziemy kontynuować dzieła, tak bardzo umiłowane przez Panią Doktor.
Tak, trzeba podjąć jej troskę o MUZEUM MODLITEWNIKA POLSKIEGO, by trwało i rozwijało się. By jak najszybciej zrealizować to wielkie pragnienie Pani Kustosz, że Muzeum zostanie wzbogacone przez reprint „Modlitewnika księżnej Gertrudy Mniszkówny”; modlitewnika będącego pierwszym pomnikiem polskiej literatury, łączącego Zachód Europy z jej Wschodem i to dzięki polskiej księżnej, kobiecie obecnej w ówczesnej polityce i bardzo rozmodlonej, tak żarliwie modlącej się za dzieci. Bo stałym pragnieniem Pani Doktor było to, aby Polka miała pod ręką modlitewnik: w swojej torebce, na domowym klęczniku. Bo tylko wtedy nada swemu życiu najgłębszy sens.
Tak jak przed paroma laty dr Wiesława wraz ze swymi przyjaciół-kami w klasztorze Sióstr Karmelitanek Bosych w Łodzi w uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej prosiła obecnego tutaj Biskupa Adama o pasterskie błogosławieństwo dla dzieła jakim było powstające wówczas w Parznie Muzeum Modlitewnika Polskiego,  tak dziś – ośmielam wzywać Was – podejdźcie do Księdza Biskupa po błogosławieństwo na kontynuowanie tego dzieła, aby ta Boża sztafeta apostolstwa świeckich przynosiła coraz bogatsze owoce.

I trzeba tych, którzy zaopiekują się kręgami czcicieli Sługi Bożej Wandy Malczewskiej. By był ktoś, kto postawi na bogatej korespondencji  pieczątkę, że to jest list „niejako z centrali”. By coraz więcej osób poznawało Wandę Malczewską i modliło się o jej rychłą beatyfikację. I by nadal była kontynuowana ta piękna inicjatywa: ogólnopolskie spotkania pań noszących imię WANDA, w czerwcu, u boku swej imienniczki – Wandy Malczewskiej, na takiej bożej pogawędce o Polsce, o rodzinach, o dzieciach.
Bo podzielała Pani Doktor i takie marzenie: aby w dniu beatyfikacji Wandy Malczewskiej był jeden sektor pań imieniem WANDA, mających piękne kremowe kapelusze z biało-czerwonymi baretkami. I gorąco proszę: ślubujcie tę kontynuację tej pracy, kładąc w stosowny czas dłoń na trumnie Pani Doktor. I także ECHO  z PARZNA, które reaktywowała po dziesiątkach lat przerwy, będzie nadal miłowane, tak jak je kochała Pani Doktor.

Pani Wiesława bardzo kochała Lutomiersk – swoją małą ojczyznę.
Kochała i ten kościół parafialny, i tę bogatą historią miejscowość wraz z uroczym placem Jana Pawła II. I zabiegała, aby na tym placu stanął pomnik Konstytucji 3 Maja, który w czas zaborów postawiła tutejsza młodzież, a który butny Niemiec zniszczył w czas II wojny światowej. I który wciąż czeka na odbudowanie jako świadectwo patriotycznych postaw polskiej młodzieży z czasów, gdy nie mieliśmy niepodległości.

Drodzy mieszkańcy Miasta i Gminy Lutomiersk !

Otrzymujecie niejako w spadku po Pani Doktor Parafialną Izbę Pamięci, znak jej wielkiej miłości do historii. Dziś godzi się nawiedzić tę Izbę, w której znajduje się i kamień węgielny tego kościoła, i portret księżnej Sanguszkowej – fundatorki tej świątyni i tyle pamiątek po kapłanach związanych życiem i duszpasterstwem z Lutomierskiem. Bądźcie dumni z tej Izby Pamięci, pokazujcie ją Polsce. I pytam Was – w obecności Biskupa i władz Miasta – czy pokochacie – tak jak dr Wiesława Piontek – tę Izbę ? Odpowiedzcie przynajmniej w duchu. I pozostawia także dobrze urządzoną parafialną czytelnię prasy katolickiej im. Wandy Malczewskiej.

Pani Wiesławie na sercu leżała sprawa mediów katolickich.
Z wielką hojnością wspierała i Radio Maryja i List do Pani – pismo wydawane przez Polski Związek Kobiet Katolickich, w zasadzie jedyne w naszym Kraju redagowane z pozycji chrześcijańskiej wizji kobiety w życiu rodzinnym i społecznym. Zabiegała o to, aby w domach była katolicka literatura dziecięca i młodzieżowa.
Po niebem Szwecji na zawsze już pozostaną dźwięki polskiej mowy, gdy swoim wnukom czytała m.in. „Małego pielgrzyma”.

A miłość do rodziny przejawiała się dbałością o regularne spotkania rodzeństwa, krewnych.
I dlatego Was proszę Drodzy – już dziś powołajcie rodzinny zespół, aby pozbierać te wszystkie okruchy miłości Pani Wiesławy – żony, matki, babci, siostry, kuzynki, obywatelki, parafianki, Polki – by za rok na jej grób przynieść ten zapis jej miłości, jej czynów i dobroci. Bo tak należy dokumentować nasze dzieje.
A w ostatnich miesiącach swego życia podjęła się szczególnego dzieła – dzieła utworzenia drzewa genealogicznego swego rodu i rodu męża.
I pozostanie w naszej pamięci jak wychodzi na ganek w Zofiówce z chlebem i ciastem, aby zasiąść z gośćmi pod rozłożystym orzechem, przy ukwieconych klombach, przy pachnącej lawendzie, i pytać co w świecie, co w Kościele, i ucieszyć się tym, że nadeszły kolejne modlitewniki do Muzeum Modlitewnika Polskiego.
A ten dom, jakby u kresu drogi, przy przydrożnym krzyżu – to szczególna stanica patriotyzmu i polskości. Obrazy i portrety świętych i narodowych bohaterów. To takie proste i zwyczajne i takie odważne.
I płynące z tej polskiej izby melodie polskich pieśni i polska poezja.

Drodzy Bracia i Siostry !

W dziejach Kościoła tak wiele razy odczuwamy mocne tchnienie Ducha Świętego, a ludzie którzy temu porywowi miłości się poddają  pozostawiają taki wiele dobra, piękna, mądrości. I za to dziś dziękujemy Bogu w Trójcy Jedynemu, że to Boże tchnienie tak pięknie objawiło się na łódzkiej ziemi – poprzez życie i dzieło śp. dr Wiesławy. Amen.

/ ks. Kazimierz Kurek SDB /

Lutomiersk, dnia 6.12.2014 r.

HOMILIA WYGŁOSZONA NA POGRZEBIE ŚP. DR WIESŁAWY PIONTEK
w kościele parafialnym w Lutomiersku k/Łodzi 

***

zob. też: http://archidiecezja.lodz.pl/new/?news_id=447156957567d115256b90c6b5f6606a

http://www.tvp.pl/lodz/aktualnosci/kulturalne/muzeum-modlitewnika-polskiego/6586612

i inne po wpisaniu hasła: muzeum modlitewnika parzno

Copyright © 2017. All Rights Reserved.