Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Bronkobus do warsztatu!?

Zapytałeś wczoraj, czy sądzę, że „bronkobus” zostanie teraz odstawiony do garażu? Miałem taką nadzieję. Po wsłuchaniu się w tembr głosów i odgłosów z obozu wadzy, a szczególnie w wypowiedzi samego Bronisława Komorowskiego tuż po ogłoszeniu wyników z sondaży myślę jednak, że lasciate ogni speranza. (Co można przełożyć - w życiu!)

Pierwsza cześć krótkiej powyborczej, nocnej przemowy Prezydenta, mogła zaskoczyć spokojem i godnością przegranego. Niestety to była tylko chwila. Druga część to już klasyka, znana z kampanii. Agresywne wezwanie -  mobilizacja: Jeszcze im pokażemy!
Wybacz, ale jakoś kojarzy mi się to z owym słynnym komunistycznym, gomułkowskim: Władzy raz zdobytej nie oddamy!

Wymiana na stanowisku prezydenta, daje pewne możliwości wpływania na stanowienie prawa - fakt. Lecz zasadniczy obszar władania to parlament. Zatem dopiero za kilka miesięcy może nastąpić radykalna zmiana. Wielu z Polaków ma nadzieję, że zasadnicza zmiana na lepsze.

I dlatego, przypuszczam, czeka naszą Ojczyznę totalna wścieklica obozu przegranego, wspieranego przez „zaprzyjaźnione media” nie tylko w „tym kraju”.
Nerwówka zresztą już się zaczęła – wystarczy poczytać, posłuchać, a szczególnie obejrzeć co i jak komentują zapraszani do mediów ludzie z PO i okolic – to standardowe, absurdalne straszenie Kościołem, Jarosławem Kaczyńskim, Antonim Macierewiczem i tragikomiczna obłuda: Kiedy PO ma rząd i prezydenta – jest dobrze i nowocześnie. Natomiast Belweder dla Dudy a Wiejska dla PiS-u – to już niemal totalitaryzm…

Stąd zmiana tytułu mini listu - ten symboliczny „bronkobus” nie będzie odstawiony do garażu czy nawet na złom; on zostanie odstawiony do warsztatu (chyba już jest), gdzie zamontowane zostaną miotacze ognia i inne akcesoria polityki miłości a`la Niesiołowski et consortes.

Myślisz, że się mylę?...
Daj Boże!