Duda został wybrany Prezydentem Polski, pokonując zadufanego i pewnego siebie Bronisława
Komorowskiego. W jesieni Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne i bez żadnego koalicjanta, może samodzielnie realizować swój ambitny, ale i bardzo trudny program naprawy Państwa.  A zmiany są bezwzględnie konieczne, bo jak określił sytuację były minister Sienkiewicz "państwo jest tylko teoretyczne".

Rząd Beaty Szydło znalazł się w komfortowej sytuacji. Nie potrzebuje żadnego koalicjanta by realizować program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. PiS otrzymał mandat od suwerena jakim jest Naród Polski. Polacy zawierzyli obietnicom wyborczym i teraz oczekują, by w najbliższych czterech latach owe zapewnienia były zrealizowane. To będzie niezwykle trudne zadanie, ale są szanse, by Polska stała się nowoczesnym państwem, , liczącym się gospodarczo podmiotem w UE, z jednoczesnym zachowaniem naszych odrębności narodowych, w sferze tradycji, historii, religii, języka, kultury.

Platforma Obywatelska ze swoją "przylepką " - PSL wybory przegrała, ale nie może pogodzić się z klęską. Porozbijaną, skłóconą wewnętrznie walkami frakcyjnymi, próbuje posklecać nowy jej lider Grzegorz Schetyna, znany z błyskotliwej inteligencji i charyzmy. W walce z demokracją parlamentarną, Schetyna ogłosił, że będzie totalną opozycją, wykorzystującą wszystkie możliwe środki wewnętrzne i zewnętrzne. Grozi, że wyprowadzi milion ludzi na ulice. W podobnym tonie pobrzmiewa Ryszard Petru ze swoją miniaturową partią "Nowoczesna ", on też w podskokach prowadzi swój "kierdel " na ulice.
Z cichym popiskiwaniem dołącza się do tego gremium PSL.

Resztówki z SLD też dołączają się do protestów. Nic niemająca do powiedzenia Barbara Nowacka też walczy. Z tupetem i „prostym” językiem, pojawił się w mediach były premier, syn oficera Informacji Wojskowej, najbardziej zbrodniczej formacji  służb specjalnych z czasów stalinowskich. Z brutalnością tak charakterystyczną dla IW, formacji wywodzącej się ze Śmiersza, b. premier atakuje Prezydenta Andrzeja Dudę i Rząd Beaty Szydło. A to całe towarzystwo zszywa na okrętkę Mateusz Kijowski - „dziecię" jednej z gazet. Zamiast spłacać alimenty stanął na czele KOD i ruszył "na barykady", prowadząc swoją trzodę , którą trudno posądzić o nadzwyczajny iloraz inteligencji. Kijowski kiwa palcem, a tłum rusza w radosnych podskokach. Raz to jest Trybunał Konstytucyjny, innym razem występują w obronie "Bolka”, następnym razem ... coś, co znowu wymyśli gazeta z Czerskiej.

Nie ulega wątpliwości, że tym koalicyjnym masom chodzi o demontaż państwa po przez wywołanie ogólnego chaosu i anarchii.

Komu na tym najwięcej zależy? Musimy sobie uprzytomnić, że za kilka miesięcy w Polsce odbędzie się Szczyt NATO. Przywódcy mogą podjąć fundamentalne dla Polski decyzje , mające charakter wyłącznie obronny. Komu może najbardziej zależeć na sytuacji, by taki Szczyt nie odbył się, albo zakończył się fiaskiem?  Pytanie retoryczne! No i odpowiednie służby ze strony rosyjskiej ruszyły do natarcia, do stworzenia chaosu w Polsce, anarchii, destrukcji Państwa, może i do rewolucji, a w tych dziedzinach Rosja ma przeogromne doświadczenia liczące się od wielu wieków.

Co łączy te wszystkie podmioty podskakujące po brukach miast polskich? To są wszystko pogrobowcy "okrągłego stołu ", beneficjenci uwłaszczania się. Przez ćwierć wieku byli bezkarni, a tu raptem grunt usuwa się spod nóg i świat nie będzie widziany przez różowe okulary, ale  być może... zza krat.

Ta opozycja ma jeden zasadniczy cel. Tym celem, nie tyle jest zdobycie władzy środkami parlamentarnymi, co zanarchizowanie Państwa. Anarchia doprowadzi do demontażu struktur państwowych, a  w końcu do likwidacji Państwa

Rosja od wieków traktowała Polskę jako Prywislański Kraj. Nic się nie zmieniło po 1989. Wszelkie próby usamodzielnienia się Polski, napotykają na zdecydowany opór Kremla. Szczyt NATO może zagrozić interesom rosyjskim w tej części Europy. Należy temu zapobiec i uruchamia się wszystkie możliwe siły, które mają zdestabilizować Polskę. Tylko ci biedacy z Platformy, "Nowoczesnej ", PSL i inni "opozycjoniści " nie dostrzegają, że są tylko  narzędziem w ręku obcych służb, że są manipulowani, ale na głupotę bądź naiwność ludzką nie ma lekarstwa. Tytuł naukowy też go nie przynosi.

Obserwując zanarchizowanie życia politycznego w Polsce, ignorującego demokratyczną wolę większości Polaków, nasuwa się pewna historyczna analogia sprzed stu lat.
Toczy się Pierwsza Wojna Światowa. Rosja carska ponosi klęskę, za klęską. Aby uratować Rosję przed katastrofą wybucha Rewolucja Lutowa. Kulawa bo kulawa demokracja, którą chyba trzeba wziąć w cudzysłów, powołuje Rząd Kiereńskiego, który podejmuje próby  ratowania Rosji przed zagładą.  Wtedy na arenę wkraczają siły bolszewickie. Bolszewicy, hojnie wspierani finansowo przez agenturę niemiecką, podburzają do anarchii, mającej na celu destrukcję i demontaż tego co Rząd Tymczasowy próbuje uratować od katastrofy. Niemiecka agentura przerzuca tajnie, ze Szwajcarii przez Skandynawię do Piotrogradu  Lenina, a ten hojnie wspierany finansowo z Berlina, doprowadza do Rewolucji Październikowej. Przez kilkadziesiąt lat trwa, rozlewający się po świecie, komunistyczny terror.

Warto dla przypomnienia poczytać Feliksa Koniecznego i wyciągnąć wnioski z teorii cywilizacji turańsko - stepowej. Rosyjska ekspansja trwa od wieków i nie ma to większego znaczenia, czy odbywa się to pod białym, zielonym, czerwonym carem. Kiedy upada cywilizacja turańsko - stepowa, jedynym dla niej ratunkiem, jest kolejna ekspansja, kolejne zdobycze, kolejna wojna

Władysław Trzaska - Korowajczyk