Publikacje członków OŁ KSD

Obowiązek Polski a Europa

Toczący się spór o kształt Europy stanowi dobrą okazję do tego, aby przypominać korzenie zjednoczonej Europy. A były to i są nadal korzenie wybitnie chrześcijańskie. Wystarczy tutaj przywołać fragment wypowiedzi św. Jana Pawła II z „Przemówienia na spotkaniu uczestnikami seminarium zorganizowanego przez Fundację Roberta Schumana” z dnia 7 listopada 2003 r. Papież mówił wówczas m.in.: „Drodzy przyjaciele, w tych dniach, poświęconych refleksji nad Europą, warto przypomnieć, że wśród głównych rzeczników ponownego
zjednoczenia tego kontynentu byli ludzie kierujący się głęboką wiarą chrześcijańską, tacy jak Adenauer, De Gasperi i Schuman. Czy możemy na przykład nie docenić faktu, że w 1951 roku, przed rozpoczęciem trudnych negocjacji, które miały doprowadzić do przyjęcia Traktatu paryskiego, postanowili oni spotkać się w klasztorze benedyktyńskim w dolinie Renu, aby modlić się i medytować ? Również na was spoczywa obowiązek nie tylko zachowania i obrony, ale także rozwijania i umacniania duchowego oraz politycznego dziedzictwa pozostawionego przez te wielkie postacie. /…/

Ten „obowiązek”, o którym mówił św. Jan Paweł II w obecnej sytuacji staje się szczególnie naglący dla nas, Polaków. W sytuacji, gdy współczesne areopagi europejskie zapomniały o Ojcach Założycielach, o tym, że byli to ludzie głęboko wierzący i praktykujący, gdy dla tych areopagów Krzyż stał się Znakiem nie tylko sprzeciwu, ale Znakiem wygnanym, Polska ma szansę obudzić Europę z jej duchowego odrętwienia, przypominając życie i dzieło owych mężów Bożych i mężów stanu. Niedawne obchody Dnia Europy po raz kolejny ukaza-ły to, jak  odarty został m.in. z życia duchowego R. Schuman. Czy to nie boli polskich europarlamentarzystów, zwłaszcza tych wierzących ? A czemuż nie mogliby i oni – idąc wzorem Ojców Założycieli – co pewien czas „zamykać się w tym samym klasztorze benedyktyńskim, by wspólnie modlić się i medytować” ? Na Polsce – a może szczególnie na europosłach pol-skich – spoczywa obowiązek – przybliżenia współczesnej opinii publicznej tych, dzięki któ-rym sami zasiadają w miejscach, gdzie tak wiele mówi się o Europie, ale raczej głosem dale-kim od ideałów, które były u początku drogi zjednoczenia.

W sytuacji, gdy część elit europejskich porzuciła chrześcijańską tożsamość i popełnia coraz poważniejsze błędy, naglącą potrzebą  staje się uczciwe przywoływanie tych „wielkich postaci”, jak mówił św. Jan Paweł II. Uczciwe i porywające publikacje jak np. znakomita książka pt. „Twórcy zjednoczonej Europy”, filmy, konferencje, publicystyka – to pilna potrzeba, aby ocalić pamięć o tych, którzy w imię Boga pragnęli ocalić nasz kontynent.

To wielka szansa dla polski elit politycznych, aby w Brukseli i Strasburgu, Berlinie i Paryżu, w Rzymie i w Warszawie – w tylu innych miastach Europy – przypomnieć tych, którzy na kolanach szukali jedności kontynentu. To historyczna szansa dla Polskiej Telewizji, by zamiast codziennej islamizacji naszej kultury /patrz program przed „Wiadomościami TVP” / polski podatnik mógł pójść śladami R. Schumana, K. Adenauera, A. De Gasperiego, ale także śladami dziesiątków mężczyzn i kobiet, którzy kształtowali oblicze Europy, wpatrzeni w Oblicze Nauczyciela z Nazaretu. „Nie lękajcie się” – chciałoby się słowami Jana Pawła II prosić polityków, aby przeszli wraz ze swymi narodami te duchowe ścieżki, którymi szli politycy czasu początków zjednoczonej Europy.

A ponadto uważam, że zjednoczona prawica winna się dużo wspólnie modlić, i to na kolanach, zachowywać posty i dawać jałmużny.

Adam D. Świątek