Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Nasze boje na poziomie 2

Pozwoliłem sobie na powielenie tytułu listu, który pisałem do innej osoby, ponieważ mimo nieco różniących się elementów składowych życiorysu, prezentujecie podobny, charakterystyczny sposób oglądu świata i poziom jego opisywania.
- A może dozwolony, przyjęty, ustalony, nakazany, wkodowany - nie wiem jak to określić?...

Dodałbym – „denerwujący”, gdybym nie  przychodząca świadomość, że właściwszym jest określenie - „zasmucający”.

Tak, zasmucający, ponieważ nie przystoi on osobom w – powiedzmy – słusznym wieku, niosącym bagaż lat i doświadczeń. I jakąś ambicje intelektualną.
…Chyba, że muszą chadzać w zaparte…
Musisz?...

Musisz – kiedy namawiam do obejrzenia filmu „Smoleńsk” - odpowiadać wyleniałym schematem o ostatecznym wyjaśnieniu tragedii przez stosowne komisje -Anodiny i Millera? W dodatku z przyprawą emocjonalnej egzaltacji?  
- Szkiełko i oko Kolego inżynierze! Szkiełko i oko!  J

Musisz milczeć, kiedy ponownie proszę - w końcu inżyniera – o proste wyjaśnienia, a przynajmniej refleksję i odpowiedź:
- Po porównaniu parametrów wytrzymałości stosunkowo miękkiego drzewa i dźwigaru samolotu, dlaczego to skrzydło zostało „ucięte”? (Pamiętasz, że zwykła lotnia potrafiła zgilotynować warszawską latarnię … )

- Dlaczego nastąpiła taka niespotykana defragmentacja potężnego samolotu, a tysiące szczątków zostały odrzucone w kierunku przeciwnym do kierunku lotu (spadania)? (Wspomnij chociażby katastrofę innej rosyjskiej maszyny - IŁ62 -  w Lesie Kabackim, który wycięła tysiące drzew i nie rozleciała się…)
Można byłoby zapytać ironicznie - czyżbyś zwątpił w moc rosyjskich maszyn?!

Kwestie zamykanie ciał w lutowanych trumnach bez prawa otwierania (?!), przetrzymywanie szczątków wraku do dzisiaj, puszczanie w obieg– natychmiast! – informacji/wskazówek o niefachowym, kilkakrotnym podchodzeniu do lądowaniu, fałszywek o naciskach pijanego generała na bezcharakternych i słabych pilotów – te i inne wrzutki pozostawiam, ponieważ one są dodatkowym elementem destrukcji.
Główne to te, które wymieniłem, a które inżyniera powinny przynajmniej zastanowić, zanim wejdzie w mgłę. Propagandy.

Milkniesz. Ale na film nie pójdziesz.
Może jednak… Może jednak wyzwolisz się i … np. w przebraniu, dla niepoznaki J

Tym bardziej, iż obraz oceniam – wolny od więzów „fachowości” niektórych speców od słusznych recenzji filmowych itp. – jako godny polecenia. Na widowni zdecydowanie przeważała młodzież. I panowała głęboka niezwykła dla takiej publiki cisza.
Idzie nowych ludzi plemię?...
Na nowym poziomie intelektu i wolności?...

PS. Na sms-owe pytanio-zaczepki odpowiem innym razem. Z nadzieją, że jednak posuwamy się – opornie, bo opornie - ale jednak ku innemu poziomowi penetrowania rzeczywistości, niźli wynikałoby to z waszych biuletynów - drukiem głosem i obrazem wtłaczanych aktywowi J