Katyń pamiętamy

Droga do Katynia (2) Niemiecko-sowiecki spisek przeciw Polsce

5 marca 1940 r. na Kremlu zapadła decyzja o wymordowaniu polskich oficerów przebywających w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Niewiele tygodni później na terenie ziem polskich okupowanych przez hitlerowskie Niemcy przeprowadzona została Nadzwyczajna Akcja Pacyfikacyjna (Ausserordentliche Befriedungsaktion), której ofiarami stali się członkowie tworzącej się konspiracji niepodległościowej. W ten sposób obydwaj okupanci realizowali politykę likwidacji tych, którzy mogli stanowić zagrożenie dla trwałości narzuconego porządku. Współpraca obu reżimów totalitarnych nie rozpoczęła się jednak w latach 1939-1941. Rozwijała się ona już w okresie międzywojennym, a jej początków należy szukać u schyłku I wojny światowej. Jednym z najważniejszych elementów łączących oba państwa była sprawa polska.

Już w pierwszych miesiącach po przewrocie bolszewickim został zawarty traktat brzeski (sankcjonujący zdobycze niemieckie w Europie Wschodniej), który Rzesza Niemiecka podpisała z nowymi władzami bolszewickiej Rosji 3 marca 1918 roku. Wydarzenie to dało początek późniejszej wielokierunkowej współpracy obu państw.
Po zakończeniu I wojny światowej płaszczyzną wzajemnego porozumienia Niemiec i Rosji Sowieckiej stał się stosunek do systemu politycznego ustanowionego w Wersalu, traktowanego jako rozwiązanie niesprawiedliwe, które obydwa państwa zamierzały obalić. Równocześnie Niemcy odgrywały w polityce rządu sowieckiego ważną rolę ze względu na rozwijający się tam ruch komunistyczny. Jednym z ważniejszych celów, który obie strony zamierzały osiągnąć, było przywrócenie porządku politycznego sprzed 1914 r., a tym samym likwidacja państwa polskiego.
Uwidoczniło się to szczególnie podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., kiedy Niemcy zasiliły Armię Czerwoną wyposażeniem wojskowym i skierowały do pomocy niemieckich specjalistów wojskowych. Jednak poważniejsze znaczenie miała deklaracja władz niemieckich z 25 lipca 1920 r., które powołując się na ogłoszoną przez siebie neutralność, wprowadziły zakaz przewozu przez swoje terytorium sprzętu wojennego i amunicji z Europy Zachodniej do Polski. Wsparciem dla Armii Czerwonej była również kampania propagandowa organizowana przez Komunistyczną Partię Niemiec na polecenie Międzynarodówki Komunistycznej zmierzająca do izolacji Polski od pomocy międzynarodowej. W ramach tej akcji sabotowano dostarczanie materiałów wojskowych.
Potwierdzeniem zbieżności celów politycznych obu państw stał się układ sowiecko-niemiecki podpisany w Rapallo niedaleko Genui 16 kwietnia 1922 roku. U jego podstaw leżała chęć przełamania istniejącej wówczas wzajemnej izolacji na arenie międzynarodowej (odnosiło się to przede wszystkim do Rosji Sowieckiej), a także próba przeciwstawienia się ówczesnej dominacji dwóch największych mocarstw europejskich: Francji i Wielkiej Brytanii. Zapoczątkowało to faktyczną współpracę Rosji Sowieckiej (od 30 grudnia 1922 r. - ZSRS) z Niemcami, kontynuowaną aż do 1933 roku.

Współpraca Reichswehry z Armią Czerwoną


Jeszcze przed zawarciem traktatu w Rapallo 3 kwietnia 1922 r. w Berlinie podpisano protokół o współpracy wojskowej między Reichswehrą a Armią Czerwoną, którego głównym orędownikiem ze strony niemieckiej był szef Kierownictwa Wojsk Lądowych gen. płk Hans von Seeckt. W części stanowił on zwieńczenie ponaddwuletnich wysiłków zmierzających do nawiązania współpracy gospodarczej z Rosją Sowiecką i zlokalizowania tam niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.
Na podstawie podpisanej umowy niemiecki Sztab Generalny zobowiązał się dostarczyć Armii Czerwonej uzbrojenie i amunicję dla około 180 pułków piechoty, działa dla 20 pułków artylerii ciężkiej, instruktorów dla reorganizacji sowieckiej Floty Bałtyckiej i Czarnomorskiej oraz przeprowadzenia remontu okrętów sowieckich.
Dostawy nowego uzbrojenia i sprzętu wojennego obejmowały także 500 samolotów typu Junkers i 150 radiostacji polowych. Udostępnić miano także wyniki badań i wyszkolić 60 sowieckich instruktorów w dziedzinie broni chemicznej, a strona niemiecka otrzymała możliwość założenia w Rosji Sowieckiej trzech fabryk zbrojeniowych mających wytwarzać gazy bojowe i działa artyleryjskie. Część postanowień układu dotyczyła zagadnień strategicznych, m.in. zobowiązywała stronę sowiecką do utrzymywania na granicy z Polską co najmniej 18 dywizji piechoty i 8 dywizji kawalerii. W następnych miesiącach prowadzone były dalsze rozmowy na temat finansowania przez Reichswehrę sowieckich przedsięwzięć militarnych. Początkowo zajmowała się tym specjalna grupa "R" (Russland), rozwinięta niebawem w oddział "R". W celu ukrycia faktu działalności specjalnej grupy w Moskwie założono Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Gospodarczych (GEFU) z siedzibami w Berlinie i Moskwie. Dyrektorem handlowym został prowadzący rozmowy z Rosjanami członek niemieckiego Sztabu Generalnego kpt./mjr Fritz Tschunke. GEFU w 1925 r. zostało przekształcone w kantor gospodarczy (WIKO).
Zadaniem towarzystwa miało być: zawarcie umowy pomiędzy zakładami lotniczymi Junkersa, a rządem sowieckim w celu produkcji samolotów i silników w zakładzie w Fili pod Moskwą, założenie niemiecko-sowieckiego Towarzystwa Akcyjnego "Bersol" w Trocku pod Samarą w celu budowy fabryki chemicznej wytwarzającej gazy trujące oraz produkcji z niemiecką pomocą techniczną amunicji artyleryjskiej dla Reichswehry. Oprócz tego powstały dodatkowo trzy szkoły rodzajów broni w ZSRS. W Kazaniu funkcjonowała szkoła czołgów (kryptonim "Kama"), w pobliżu Samary szkoła gazowa ("Tomka") i Centrum Lotnicze "Lipieck" na północ od Woroneża. Wszystkie one istniały do końca współpracy sowiecko-niemieckiej w 1933 r. Praktyczna współpraca pomiędzy Reichswehrą i Armią Czerwoną odbywała się na tzw. stacjach, czyli poligonach ćwiczebnych zorganizowanych przez stronę niemiecką na terytorium Związku Sowieckiego. Służyły one do testowania i dalszego udoskonalania niemieckich samolotów, czołgów i chemicznych środków bojowych, które były zakazane w Niemczech.
W końcu 1922 r. zapoczątkowano wzajemną wymianę oficerów szkoleniowych. W 1930 r. w niemieckich szkołach wojskowych studiowało około 140 oficerów Armii Czerwonej. Ze strony niemieckiej grupa ok. 10-12 oficerów była odkomenderowywana w charakterze obserwatorów na wielkie ćwiczenia wojskowe Armii Czerwonej. Nie pozwalano im natomiast zapoznać się z najnowszymi sowieckimi koncepcjami operacyjnymi, nie uczestniczyli oni w tamtejszych podróżach sztabowych i szkoleniowo-badawczych, ale byli wykładowcami w Akademii Wojennej im. Frunzego. Historii wojennej uczyli tam m.in. mjr Friedrich Paulus (późniejszy feldmarszałek), a wykładowcą taktyki był mjr/ppłk Erich von Manstein - późniejszy feldmarszałek, jeden z najwybitniejszych niemieckich strategów. Współpraca wojskowa miała doprowadzić do odbudowy i rozbudowy potencjału militarnego obydwu państw, zwłaszcza w dziedzinie broni, a dwudziestowieczne pole bitwy zrewolucjonizować miały czołg i samolot. Celem obu państw było przywrócenie dawnej potęgi militarnej, a w następnym etapie obalenie istniejącego w Europie porządku politycznego, w tym likwidacja Polski. Przerwanie dotychczasowej współpracy nastąpiło jesienią 1933 r. po dojściu do władzy Hitlera. Wiedza na temat Reichswehry, którą oficerowie sowieccy wynieśli ze współpracy z Niemcami została jednak zaprzepaszczona w wyniku czystek, jakich w latach 1937-1939 Stalin dokonał w szeregach Armii Czerwonej. Wśród oskarżonych o zorganizowanie spisku, a następnie rozstrzelanych, znalazł się m.in. zastępca komisarza obrony (wtedy już dowódca Nadwołżańskiego Okręgu Wojskowego) marszałek Michaił Tuchaczewski.

Pakt Ribbentrop - Mołotow i tajny protokół


W latach 1933-1939 wydawało się, że przeszkody ideologiczne trwale uniemożliwią wzajemne porozumienie Trzeciej Rzeszy i Związku Sowieckiego. Pierwsze sygnały świadczące o możliwej zmianie były dostrzegalne już w marcu 1939 r., kiedy Polska ostatecznie odrzuciła żądania niemieckie. Z drugiej strony, słowa o możliwym sojuszu z Niemcami padły z ust Stalina, który w przemówieniu na temat polityki zagranicznej na XVIII zjeździe Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) - WKP(b), powiedział, że nie pozwoli, aby Związek Sowiecki: "został wciągnięty do konfliktów przez podżegaczy wojennych, którzy przywykli do tego, by inni wyciągali za nich kasztany z ognia".
21 kwietnia w kierownictwie sowieckim przewagę zyskała koncepcja współdziałania z Hitlerem, a odrzucenia sojuszu z państwami zachodnimi. Czytelnym tego znakiem stała się dymisja dotychczasowego ministra spraw zagranicznych Maksima Litwinowa i mianowanie na jego miejsce Wiaczesława Mołotowa. Żądania sowieckie dotyczące rewizji postanowień traktatu wersalskiego nie zyskały zgody mocarstw zachodnich, natomiast Niemcy już w końcu lipca złożyły Sowietom ofertę podzielenia się Polską i krajami bałtyckimi: "Nad Bałtykiem jest dosyć miejsca dla jednych i drugich z nas - zwrócił się Joachim von Ribbentrop do sowieckiego chargé d'affaires Gieorgija Astachowa - i interesy rosyjskie bynajmniej nie muszą tam zderzyć się z naszymi. Jeśli chodzi o Polskę, śledzimy dalszy rozwój wydarzeń uważnie i bez namiętności. W razie prowokacji ze strony Polski załatwimy sprawę polską w ciągu tygodnia. Na ten wypadek dałem łagodnie do zrozumienia, że możemy dojść do porozumienia z Rosją co do losu Polski".
Zgoda Stalina na zawarcie porozumienia została przekazana stronie niemieckiej 12 sierpnia, kilka dni później zakończono negocjacje z delegacjami Anglii i Francji pod pretekstem braku zgody na przemarsz Armii Czerwonej przez ziemie polskie. Z uwagi na zbliżający się termin ataku na Polskę Niemcom zależało na przyspieszeniu podpisania układu z ZSRS, dlatego Hitler wysłał w tej sprawie osobistą depeszę do Stalina.
23 sierpnia w Moskwie ministrowie spraw zagranicznych Ribbentrop i Mołotow podpisali pakt o nieagresji, do którego dołączono tajny protokół dotyczący także ziem polskich. W punkcie drugim tegoż dokumentu uzgodniono, że w przypadku "zmian terytorialnych i politycznych na obszarach należących do państwa polskiego granica strefy interesów Niemiec i ZSRS będzie biegła wzdłuż rzek: Narew, Wisła, San".
Już następnego dnia o protokole wiedział rząd Stanów Zjednoczonych, a jego treść otrzymał amerykański dyplomata Charles Bohlen od Hansa von Herwatha, sekretarza ambasadora Rzeszy w Moskwie Friedricha von Schulenburga. Następnie został on przekazany rządom Anglii i Francji. Polski jednak nie powiadomiono.
Podczas działań wojennych przeciwko Polsce we wrześniu 1939 roku Wehrmacht współpracował z Armią Czerwoną, traktując siły drugiego państwa jako sojusznicze, co skrzętnie wykorzystywano przede wszystkim w celach propagandowych. Zanim Stalin zdecydował się na wkroczenie Armii Czerwonej do Polski, strona sowiecka udzielała Niemcom pomocy wojskowej. Zaledwie cztery godziny po rozpoczęciu agresji przeciwko Polsce Niemcy zwrócili się do Sowietów o pomoc nawigacyjną dla niemieckiej Luftwaffe w postaci częstych sygnałów radiostacji w Mińsku. Jeszcze tego samego dnia do Berlina nadeszła odpowiedź pozytywna, zgodzono się nawet na przedłużenie o dwie godziny czasu pracy stacji. Wejście Armii Czerwonej na ziemie polskie stało się okazją do wspólnego występowania przeciwko armii polskiej. Do Niemców oblegających od 12 września Lwów 18 września wieczorem dołączyli od wschodu Sowieci, wobec czego cztery dni później miasto ostatecznie skapitulowało. W zajętym przez Niemców Brześciu 22 września doszło do najbardziej znanej demonstracji braterstwa broni Wehrmachtu i Armii Czerwonej. Przed dowódcą XIX Korpusu Pancernego gen. płk. Heinzem Guderianem i dowódcą 29. Brygady Czołgów kombrygiem Siemionem Kriwoszeinem przemaszerowały pododdziały pancerne i zmotoryzowane. Także w ostatniej fazie wojny 1939 r., podczas bitwy pod Kockiem, dowództwo niemieckiej 13. Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej zwracało się o udzielenie pomocy do Sowietów, którzy stacjonowali w Łukowie. Okazało się to niemożliwe ze względu na niewielkie siły, jakie tam posiadano.

Działania eksterminacyjne wobec Polaków

Po zakończeniu działań wojennych kwestią wymagającą podjęcia współpracy przez obydwu sojuszników byli polscy jeńcy wojenni. Już w październiku 1939 r. zostały podjęte inicjatywy zmierzające do przekazania szeregowych jeńców, którzy zamierzali powrócić do swoich miejsc zamieszkania. Odpowiednie porozumienie podpisano 20 października. Ogółem od 24 października do 15 listopada 1939 r. w czterech punktach wymiany jeńców (Dorohusk, Brześć, Chełm i Przemyśl) przekazano na stronę sowiecką 17 tys. żołnierzy, a strona niemiecka przyjęła od 43 do 44,5 tys. żołnierzy. Kilkadziesiąt tysięcy szeregowych i podoficerów zatrzymały władze sowieckie w celu wykorzystania ich jako taniej siły roboczej. Porozumienie nie obejmowało wymiany oficerów. Tych ostatnich przetrzymywano w trzech obozach specjalnych w ZSRS, a po drugiej stronie granicy w niemieckich oflagach. Decyzja o rozstrzelaniu polskich oficerów w Związku Sowieckim zapadła 5 marca 1940 r. na posiedzeniu Biura Politycznego WKP(b), gdzie kierownictwo sowieckie ze Stalinem na czele zgodziło się na propozycję ministra spraw wewnętrznych Ławrientija Berii. Na tej podstawie w kwietniu i maju rozstrzelano 14 700 jeńców przetrzymywanych w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 11 000 więzionych na terenach Zachodniej Białorusi i Ukrainy. Represje objęły także rodziny rozstrzelanych. Na podstawie decyzji Biura Politycznego WKP(b) z 2 marca w nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 r. do północnych obwodów Kazachstanu wywieziono około 61 tys. Polaków.
W krótkim czasie po podjęciu decyzji o zbrodni katyńskiej na ziemiach polskich zajętych przez Niemców doszło do nadzwyczajnej akcji pacyfikacyjnej (akcja "AB"). Objęła ona 3500 osób podejrzewanych o związki z polską konspiracją, w tym przedstawicieli polskiej inteligencji, oraz 3000 uznawanych przez Niemców za kryminalistów. Była to kolejna już akcja okupanta niemieckiego zmierzająca do fizycznej likwidacji polskiej inteligencji i warstw przywódczych. W operacji Inteligencja, nazywanej także Akcją Oczyszczania Gruntu, trwającej od zakończenia działań wojennych we wrześniu 1939 r. do wiosny 1940 r., rozstrzelano około 60 tys. osób spośród przedstawicieli ziemiaństwa, wolnych zawodów, nauczycieli, księży, działaczy społecznych i politycznych oraz emerytowanych wojskowych.
Oprócz współpracy w kwestii polskiej między Niemcami i Sowietami prowadzona była kooperacja w dziedzinie politycznej, gospodarczej i wojskowej. Dzięki zabezpieczeniu granicy wschodniej możliwe było skoncentrowanie większości sił niemieckich na Zachodzie. Odniosły one błyskotliwe zwycięstwo nad Francją. Szczególnie ważne dla Niemiec w sytuacji istniejącej blokady gospodarczej okazały się dostawy surowców i żywności. W układzie gospodarczym, który podpisano 10 lutego 1940 r., wartość dostaw sowieckich na 12 pierwszych miesięcy wynosiła około 800 milionów marek. Dostarczone towary wykorzystywano także w działaniach militarnych prowadzonych przez Wehrmacht. W zamian przewidywano dostawy niemieckich maszyn, obrabiarek i broni, m.in. dostarczono plany pancerników typu "Bismarck". Ostatni sowiecki pociąg z dostawami przejechał graniczny Bug zaledwie kilka godzin przed atakiem niemieckim. Mimo narastania wzajemnych napięć i pojawienia się spraw spornych współpraca sowiecko-niemiecka była kontynuowana aż do niemieckiego ataku na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 roku.
Mniej znane jest współdziałanie służb specjalnych obydwu krajów w zwalczaniu polskiej konspiracji niepodległościowej. Ich podstawą był drugi tajny protokół dodatkowy do układu "o przyjaźni i granicy" z 28 września 1939 r. ("Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu"). Do wzajemnych uzgodnień obu służb miało dojść na konferencjach zorganizowanych w Brześciu, Przemyślu, Zakopanem i Krakowie. Informacje o wspólnej konferencji NKWD i gestapo w Krakowie w końcu marca 1940 r. zostały zdobyte m.in. przez Związek Walki Zbrojnej. Oprócz kwestii współpracy przy likwidacji konspiracji omawiać miano sprawę wymiany jeńców wojennych oraz koordynować posunięcia zmierzające do likwidacji osób zagrażających władzy sowieckiej i niemieckiej na zajętych obszarach polskich. W świetle dostępnych materiałów archiwalnych nie udało się jednak potwierdzić wzajemnych uzgodnień w zakresie niemieckiej akcji "AB" dokonywanej na inteligencji polskiej z sowiecką decyzją likwidacji jeńców polskich z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.


Poprzez wspólne uderzenie na Polskę, a następnie podział pomiędzy siebie jej ziem, Niemcom i Sowietom udało się zrealizować jeden z najważniejszych postulatów towarzyszących międzywojennej współpracy. Był to także wkład obydwu państw w próbę stworzenia nowego układu politycznego wyrosłego na gruzach porządku wersalskiego. Realizacja polityki wobec podbitych ziem polskich prowadzona była metodami wypracowanymi przez obydwa państwa totalitarne, które wykazywały ze sobą dużą zbieżność. Nawet nie dysponując wyraźnymi dowodami potwierdzającymi istnienie uzgodnień ówczesnych sojuszników w sprawie likwidacji polskich warstw przywódczych, nie można zaprzeczyć faktowi, że brutalne represje wymierzone w Naród Polski miały doprowadzić do jego całkowitej pacyfikacji. Kolejnym celem miała być realizacja dalekosiężnych planów wobec zajętych ziem polskich i obywateli polskich, przy życiu miały pozostać tylko grupy społeczne użyteczne dla przedstawicieli nowego porządku, które w dalszej przyszłości miały ulec polityce germanizacji lub rusyfikacji.

Piotr Chmielowiec, IPN Rzeszów


za: NDz z 9.3.2010 Dział: Myśl jest bronią (kn)