Polecane

Joanna Lichocka - O co toczy się ten spór?

Okazuje się, że twierdzenie, iż w Polsce konstytucja jest najwyższym prawem, jest błędne. Komisja Europejska stwierdziła wprost: „Prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”.

Z platformerskich mediów można się dowiedzieć, że już samo cytowanie art. 8.1. ustawy zasadniczej: „Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej” jest anty­europejskie i uderza w wartości. Jeśli chcecie być w Europie – klaruje nam pan Tusk z panią Lempart – musicie uznać konstytucję za podrzędne przepisy. Zwolennicy tej wulgarnej „power couple” ten wygibas intelektualny jakoś przełykają w jazgocie mediów POst­komuny. Ale w tym hałasie padają też szczere wyznania, o co toczy się spór. Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski w wywiadzie dla Onetu wyraził to jasno: sądownictwo ma być poza demokratyczną kontrolą, a suwerenność kraju nie jest wartością, ma być traktowana jako pojęcie anachroniczne. Władzy „w sumie chodzi o to, żeby o tym, jaki będzie model wymiaru sprawiedliwości w Polsce, decydowało się w wyborach powszechnych” – mówi. A do tego przecież – do decydowania przez naród w tej sprawie – nie można dopuścić. Snop światła rozjaśnia istotę systemu III RP.


za:niezalezna.pl

***

Co w istocie orzekł Trybunał Konstytucyjny?

Opozycja kłamie, że Trybunał Konstytucyjny uznał traktat o UE (TUE) za sprzeczny z konstytucją, co ma oznaczać jego odrzucenie przez Polskę i polexit. TK wskazał na niezgodność z konstytucją nie TUE ani żadnego z jego artykułów, lecz wykładni prawa unijnego przyjętej przez TSUE.

TK odrzucił przyznanie przez TSUE sądom powszechnym, administracyjnym, wojskowym i Sądowi Najwyższemu kompetencji do: a) pomijania w procesie orzekania przepisów konstytucji RP i do orzekania na podstawie przepisów nieobowiązujących, uchylonych przez Sejm lub uznanych przez TK za niezgodne z konstytucją; b) kontroli legalności procedury powołania sędziego, w tym badania zgodności z prawem powołania sędziego przez prezydenta RP; c) kontroli legalności uchwały Krajowej Rady Sądownictwa zawierającej wniosek do prezydenta o powołanie sędziego; d) stwierdzania wadliwości procesu nominacji sędziego i w jego efekcie odmowy uznania za sędziego osoby powołanej na ten urząd. Polska nie przekazała UE kompetencji w zakresie kształtowania sądownictwa i TSUE nie ma prawa podważać konstytucyjnych praw RP w tej materii.

Przemysław Żurawski vel Grajewski

za:niezalezna.pl

***

Jak zaszkodzić Niemcom?

Oto temat na narodową debatę! No to zastanówmy się: kto najwięcej straciłby, gdyby na mapie UE na wschód od Niemiec pojawiła się gustowna dziura? Jeśli niemieccy politycy nie wiedzą, niech zapytają swoich osławionych kół gospodarczych. Wymiana towarowa Niemiec z Międzymorzem to ponad 320 mld USD, czyli więcej niż ze Stanami Zjednoczonymi i więcej niż z Chinami.

Czy gdyby polexit był realny, nie okazałoby się, że to my możemy szantażować nim Berlin, a nie odwrotnie? Rozpoczęcie tej debaty jest niezbędne, bo niejeden bydlak z Niemiec bredzi o zagrożeniach praworządności w Polsce. Po to, by władzę przejęła u nas partia zabiegająca o niemieckie interesy. Dlatego musimy zacząć szkodzić Niemcom w sposób przemyślany. Wyliczyć, której niemieckiej branży damy radę dowalić najmocniej i jak pozbawić Niemców wielu miejsc pracy. Nie chcą ich stracić? Zapraszamy do negocjacji! Warunek wstępny: koniec bredni o praworządności. Nie pasuje? To np. wykurzymy z Polski Lidla. No co, przecież u nas nie ma praworządności! Niech Niemcy główkują: czy wolą ponosić olbrzymie straty i liczyć na wygraną Tuska, która może nigdy nie nadejść, czy rozmawiać o wspólnych interesach z niepodległościowym rządem?

Piotr Lisiewicz

za:niezalezna.pl